Martwy Peiying 4301 - pomocy

  • 6 Odpowiedzi
  • 4280 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Martwy Peiying 4301 - pomocy
« dnia: Październik 08, 2008, 10:24:01 »
Witam,

Zarejestrowałem się na tym forum, ponieważ liczę na pomoc w rozwiązaniu pewnego problemu. Skierowali mnie tu koledzy z forum garniak.pl (na co dzień jestem użytkownikiem nawigacji outdoorowej) z sugestią, że najprędzej tutaj ktoś mi pomoże.

Problem dotyczy nawigacji Peiying 4301.

Objawy: 

Wygląda na to, że wysypał się (zablokował?) całkowicie system. Na wyświetlaczu cały czas wyświetla się napis Peiying, czyli ekran powitalny.
Kontrolki w czasie ładowania lub po podłączeniu sprzętu do USB świecą się na czerwono, po odłączeniu ładowania lub odłączeniu od USB nie świecą się w ogóle. Powinno, zdaje się, być:

świeci czerwona – bateria rozładowana
świeci zielona – bateria naładowana
 
Nie da się wyłączyć urządzenia ani zresetować, miękki reset nic nie daje – po wciśnięciu rysikiem resetu gaśnie ekran, puszczenie rysika skutkuje tym, że znowu na ekranie pojawia się napis Peiying. Hard reset, czyli wciśnięcie rysikiem resetu na przytrzymanym przycisku on/off również nic nie daje.

Okoliczności powstania problemu:

Awaria wystąpiła na nowym urządzeniu podczas wgrywania legalnej, licencjonowanej mapy. Wszystko było robione zgodnie z instrukcją. Transmisja z PC na urządzenie w pewnym momencie uległa zatrzymaniu i urządzenie umarło. Przed próbą wgrania mapy urządzenie działało, to znaczy odpalał się system, były widoczne ikony systemu. Według opisu na pudle, w tym urządzeniu zainstalowano system Windows CE 5.0.
Pracuje w tym procesor Samsunga 400MHz, całość jest rzekomo na module SiRF Star III.

Kiedy ostatni raz podłączałem ten sprzęt do kompa, było to dosyć dawno, ale pamiętam, że komunikacji z kompem nie było. Przy próbie komunikacji za pośrednictwem ActiveSync komputer zawieszał się i wracał do normalności po odpięciu urządzenia z portu USB.

A teraz mam na domiar złego jeszcze jeden problem polegający na tym, że aby cokolwiek zrobić z tym sprzętem, muszę poszukać sobie kompa z OS Windows, bo ja na domowej maszynie używam Linuxa.

Dodam, że jestem w bardzo kłopotliwej sytuacji. Urządzenie nie jest moje, właścicielem jest jeden z członków rodziny, który absolutnie nie zna się na obsłudze sprzętu komputerowego. Kupił ten sprzęt (co uważam za głupotę) i przyszedł z tym do mnie, abym wgrał mu mapę. Nie powiedział mi tego, ale podświadomie czuję, że uważa iż uszkodzenie sprzętu nastąpiło z mojej winy. Powiedziałem mu, aby odniósł to sprzedawcy jako produkt wadliwy, ale on nie zrobił tego, bo nawet nie potrafi opisać okoliczności wystąpienia wady – takie pojęcia jak system operacyjny, transfer danych itp. są dla niego absolutnie niezrozumiałe. Sam z kolei nie mogę tego zrobić, bo sprzęt zakupiony został daleko od mojego miejsca zamieszkania. Na domiar złego (czy swojej głupoty) nie podbił gwarancji.


Co się stało z tym urządzeniem lub co mogło się stać? Czy da się to reanimować w warunkach domowych?

Za pomoc będę ogromnie wdzięczny.

Pozdrawiam

Grzegorz

*

Offline angler22

  • Redaktor
  • *****
  • 4803
  • Sprzęt: Blow 50YBT, Goclever 5010, Wayteq X960, AM XL
Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 08, 2008, 17:48:16 »
Raz piszesz, że komunikacji z PC nie było (coś się wieszało) a potem, że instalowałeś nową mapę z poziomu PC :) Nieważne - mówisz, że próbowałeś wykonać kombinację reset (rysikiem) + przycisk włączania (trzymasz długo - do skutku). Zupełnie nic się nie dzieje? 

Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 09, 2008, 14:57:40 »
Najpierw instalowałem mapę z poziomu PC i wtedy wystąpiła awaria - połączenie działało, ale transmisja została zerwana. Urządzenie oddałem właścicielowi sugerując, aby  zwrócił to sprzedawcy. Nie oddał tego, więc nie dawało mi to spokoju, dlatego znowu próbowałem je skomunikować z PC i wtedy wieszał się komp.

Robiłem hard reset jak należy, czyli równocześnie wciskając reset i power, puszczając reset i trzymając power do skutku. Pożądanego skutku nie było.

Pomyślełem, że ten "przepis" na HR jest nieścisły, więc próbowałem jednocześnie trzymać reset i power. Również pożądanego skutku nie było.

Przerabiałem też trzeci wariant - wcisnąć reset+power, puścić power i trzymać reset do skutku. To samo.

We wszystkich przypadkach skutek był jeden, czyli całkowite gaśnięcie ekranu, które ustępowało (pojawiał się ekran powitalny) po puszczeniu przycisku/przycisków.

Czy to jest awaria sprzętowa, czy awaria softu? Jeżeli to drugie, to jak podnieść system? Skoro nie da się go instalować z poziomu użytkownika, to chyba również nie da się go odinstalować z tego poziomu, a więc soft gdzieś tam sobie jest. Dobrze kombinuję?

Przejrzałem to forum wzdłuż i w poprzek i nie mam pomysłu, co dalej. Profesor google wyrzucił coś ciekawego w związku z frazą Peiying - jakieś obce forum, na którym ludzie udostępniają sobie ROM. Forum jest w języku...węgierskim :D
Cośkolwiek tam zrozumiałem, ponieważ część postów było po angielsku.
Największy problem jednak leży w tym, że ten cały Peiying, to absolutny noname i zdobyć do tego ścisłą specyfikację techniczną graniczy z niemożliwością. Jak zatem dopasować do tego ROM? A konsekwencje użycia niewłaściwego już są mi znane.

Zasugerujecie coś?

Edycja: u Węgrów funkcjonuje jakaś odmienna nomenklatura w stounku do tych urządzeń - piszą coś o modelach Aero i Luna.
« Ostatnia zmiana: Październik 09, 2008, 14:59:55 wysłana przez gregor1975 »

*

Offline angler22

  • Redaktor
  • *****
  • 4803
  • Sprzęt: Blow 50YBT, Goclever 5010, Wayteq X960, AM XL
Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 09, 2008, 15:13:13 »
Pewnie trafiłeś na forum CNS (węgierskie). Faktycznie urządzenie sprzedawane w tym kraju pod nazwą CNS to chińczyki, ale czy akurat peyijingi tego nie wiem. Twój model raczej pasuje do CNS moon, bo luna i aero to modele z 3,5 calowym ekranem. Szkoda, że nie zdążyłeś w menu peyjinga sprawdzić wersji orpogramowania, bo po tym można do czegoś dojść.

Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 09, 2008, 15:20:37 »
Tak jest, trafiłem na ten wątek: http://pdaplus.hu/smf/index.php?topic=2003.0/

Te CNS'y to chyba Peiyingi, skoro Węgrzy posiłkują się polskimi linkami do Peiyinga w swojej dyskusji :D

A że nie zdążyłem sprawdzić wersji oprogramowania? No cóż, kto by przewidywał takie kłopoty?

*

Offline angler22

  • Redaktor
  • *****
  • 4803
  • Sprzęt: Blow 50YBT, Goclever 5010, Wayteq X960, AM XL
Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 09, 2008, 15:38:24 »
Na początek napisał bym do producenta (chyba adres jakiś do korespondencji na polskiej stronie Peiyinga jest). Czasem są zadziwiająco pomocni i potrafią nawet odpowiedni rom podesłać. Ja kiedyś dostałem plik romu prosto z Chin (niestety dopiero po 2 miesiącach od wysłania zapytania), więc może w ramach promocji marki i budowania dobrej opini u klientów pomogą i udostępnią pliki z romem (a te załatwią sprawę błyskawicznie). Nawigacja musiała mieć jakąś wadę, bo błąd komunikacji przy samym wgrywaniu mapy nie powinien całkiem unieruchomić sprzętu.

Odp: Martwy Peiying 4301 - pomocy
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 03, 2008, 19:17:21 »
Witam,

Odświeżam temat, aby podzielić się informacjami na temat finału sprawy.

Finał jest pomyślny - odesłałem urządzenie do polskiego dystrybutora (Lechpol), gdzie urządzenie zostało naprawione. Okazało się, że pomogło wgranie nowego softu. Urządzenie zostało naprawione darmowo pomimo braku podbitej gwarancji oraz odesłane kurierem na ich koszt. Tu wielki plus dla firmy Lechpol.

Są jednak też dwa poważne minusy:

1. W czasie pierwszego kontaktu (telefonicznie) pracownik Lechpolu od razu starał sie mnie przekonać, że awaria wystąpiła z mojej winy, co jest oczywistą bzdurą. Zrobił to w dosyć nieprzyjemny sposób. Cytat:

Cytuj
(..)ja wiem, że są różni domorośli informatycy(...)

To jego odpowiedź na moją informację, że wgrywanie mapy odbywało się zgodnie z instrukcją.

2. Urządzenie zostało naprawione, jak wynika w zapisach z karty gwarancyjnej, już w dwa dni po nadaniu paczki, w której to urządzenie odesłałem. Od tego czasu cisza. Po ponad dwóch tygodniach interweniowałem w tej sprawie - wysłałem e-mail z zapytaniem co jest?. Otrzymałem odpowiedź, która obraziła mnie jako inteligentnego człowieka. Pozwolę sobie ją tutaj zacytować w całości:

Cytuj
Nawigacja została naprawiona już jakiś czas temu...Pana dane osobowe
były bardzo nieczytelne więc nie mogliśmy wysłać paczki...pomimo Pana
sugestii nie posiadamy żadnych danych do kontaktu z Panem...teraz mając
Pana nazwisko odsyłamy urządzenie DHL-em
--
Serwis Lechpol
Krzysztof Chmielak

Miętne ul. Garwolińska 1
08-400 Garwolin

Oczywista kpina jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że moje dane były widoczne zarówno na przesyłce, jak i w piśmie reklamacyjnym (maszynopis!) dołączonym do reklamowanego urządzenia.

Mimo to jestem zadowolony z obsługi firmy a ten durny e-mail wysłany do mnie, to zapewne nieudolna próba przerzucenia odpowiedzialności za zaniedbanie lub wręcz lenistwo przez pracownika, który sprawą się zajmował.

Acha, jeszcze jedno. Mój "interwencyjny" mail został wysłany 28.10.2008r. o godzinie 11:33. Na drugi dzień o godzinie 11:00 był już u mnie kurier z paczką. Szybko, ale gdyby kurier nie był łebski, to paczki bym nie dostał bo...popełniono błąd w moim adresie, a konkretnie w numeracji domu.