PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Samodzielne Nawigacje GPS - PNA / PND (Windows CE) => Nawigacje PNA / PND - Ogólnie => Wątek zaczęty przez: michobo w Czerwiec 19, 2009, 15:31:59
-
Mam pytanko. Czy oryginalne akcesoria naszych PNA pozostawione w samochodzie /samo PNA zabieramy ze sobą- to oczywiste/ są w samochodzie bezpieczne przed złodziejami ? Chodiz mi o uchwyty, ładowarki etc
Czy można to ze spokojem zostawić w aucie czy też łapy złodzieja rzucają sie nawet na same plastiki..... i w ziwiązku z tym nalezy również i o te częsci zestawu odpowiednio zadbać ?
Jakie są wasze doswiadczenia w tej kwestii ?
Piszę to jako posiadacz Nokii 500 która na uchwycie ma biało na czarnym wysmarowany napis NOKIA... nie wiem czy go jakos nie zakleić zeby nie zwracał uwagi..?
-
Lepiej zabieraj bo nigdy nie wiadomo co komu jest potrzebne
-
Tu nie chodzi o markę. Napis NOKIA nie ma wpływu na reakcję złodzieja. Samo pozostawienie uchwytu na szybie jest dla niego sygnałem, ze w schowku może być nawigacja. Jak jej nie ma, to zabierze wszystko co będzie miało nawet znikomą wartość. A jeśli nawet oszczędzi inne gadżety to i tak jesteś stratny na szybie.
-
Tu nie chodzi o markę. Napis NOKIA nie ma wpływu na reakcję złodzieja. Samo pozostawienie uchwytu na szybie jest dla niego sygnałem, ze w schowku może być nawigacja. Jak jej nie ma, to zabierze wszystko co będzie miało nawet znikomą wartość. A jeśli nawet oszczędzi inne gadżety to i tak jesteś stratny na szybie.
Dokładnie! Złodzieje wiedzą, że ludziom się nie chce zabierać ze sobą nawigatora i jest gdzieś w aucie, a uchwyt przyklejony do szyby jest wystarczającą wskazówką. Kiedyś - w epoce radioodbiorników wyjmowanych ze specjalnych kieszeni - większość radyjek lądowała pod siedzeniem, w bagażniku, itp. i również padały łupem rabusiów (sam straciłem w ten sposób radio z CD). A w wielu wypadkach koszt rozbitej szyby jest poniżej udziału własnego lub nie zgłasza się tego do ubezpieczyciela, żeby nie stracić zniżek, no i kilka stówek ubywa z kieszeni...
Myślę, że dlatego uchwyt warto schować, ładowarką bym się nie przejmował...
-
ja mam na szybie zawieszony uchwyt HR zawsze. Nie odklejam go, chyba że chcę umyć szybę. Oczywiście to uchwyt na PDA, ale nie pozostawiam na nim nic wychodząc z samochodu. Uchwyt na PNA przeważne zabieram ze sobą dlatego że jakos tak juz sie przyzwyczaiłem że głupio wyglądają dwa uchwyty na szybie...
-
Na podstawie uchwytu do PNA na szybie oskubali mi autko w NORWEGII !!!. Skradziono uchwyt, ładowarkę i oczywiście samą nawigację głęboko schowaną w aucie. Pozostało dobre radio, ale przy okazji zwineli też kilka stówek na paliwko jako rezerwa.
Jestem w 100% pewien, że wskazówką był uchwyt na szybie. A tak przy okazji to nawigacja jaka zgineła to Garmin i kosztuje w Norwegii ponad 2000 NOK czyli ponad 1000 zł, no i zepsuty zamek w samochodzie.
-
nic ale to nic w aucie nie zostawiać brać wszystko i nie kusić losu
-
Przejdźcie się po dużym osiedlowym, niestrzeżonym parkingu. Pewnie ponad połowa aut u mnie na osiedlu ma jakiś uchwyt na szybie lub desce/kratce wentylacyjnej. Do PDA, PNA/PND lub GSM. Co nie oznacza, że pozostawianie w samochodzie urządzenia GPS jest rozsądnym postępowaniem.
Każde odklejanie i ponowne przytwierdzanie uchwytu do szyby wpływa negatywnie na trwałość jego późniejszej przyczepności. Efekt jest taki, że sprzęt ląduje nam na kolanach (w optymistycznym scenariuszu).
-
panowie ja mam na myśli sprzęt gdyż odklejanie uchwytu nie ma sensu
ale sprzęt brać i nie zostawiać
-
znam takich co nie zabierają, może myslą że w Polsce nikt nie kradnie takich rzeczy..?
-
Faktem jest, że plaga kradzieży samochodowych ogromnie zmalała. Ma na to wpływ wzbogacenie się społeczeństwa i (relatywna) obniżka cen wszelkich urządzeń elektronicznych, mniejsza akceptacja dla zakupu rzeczy niewiadomego pochodzenia, mniejsza ilość miejsc gdzie można było kupić "wątpliwe" sprzęty, większa ilość radioodbiorników wbudowanych na stałe, większa dostępność i powszechność nawigatorów, większy rynek urządzeń używanych (ale legalnych, wymienianych przez pierwotnych nabywców na nowsze modele), itd., itd. Dodatkowo taki kradziony nawigator może nie nadawać się do późniejszego użytku, no bo jak zaktualizować mapy...?
I o ile kiedyś ukradzione np. radio miało wielokrotnie większą wartość od ceny szyby i zamka, bo przeważały samochody krajowej produkcji i łatwiej było uzyskać odszkodowanie od ubezpieczyciela, o tyle teraz taki nawigator może kosztować porównywalną lub niższą kwotę od wartości spowodowanych uszkodzeń. No ale zawsze może trafić się jakiś zdemoralizowany dzieciak, narkoman lub inna łajza, która dla paru groszy może się skusić. Dlatego żeby nie kusić licha warto chować tego typu sprzęty.
-
znam takich co nie zabierają, może myslą że w Polsce nikt nie kradnie takich rzeczy..?
Gdybym za każdym razem miał odklejać uchwyt to chyba bym...
Nie odklejam i odpukać jeszcze nic się nie wydarzyło.
Może częściowo ma wpływ na kradzieże miasto w jakim mieszkamy?
-
ja miałem na myśli urządzenia z uchwytem, sam uchwyt niech sobie wisi...
-
ja miałem na myśli urządzenia z uchwytem, sam uchwyt niech sobie wisi...
To to myślę, że oczywista oczywistość :mrgreen:
Gorzej mają Ci z wbudowaną nawigacją, oryginalnie zamontowaną w samochodzie.
-
oczywista oczywistość - niekoniecznie...
-
W naszym kraju oczywiście trzeba zabierać ze sobą sprzęt. Zdejmowanie uchwytu to chyba już przegięcie. Dwa tygodnie temu byłem w kraju cywilizowanym (zachodnia część Niemiec) i tam bez obaw zostawiałem sprzęt podpięty do ładowarki.
-
W naszym kraju oczywiście trzeba zabierać ze sobą sprzęt. Zdejmowanie uchwytu to chyba już przegięcie. Dwa tygodnie temu byłem w kraju cywilizowanym (zachodnia część Niemiec) i tam bez obaw zostawiałem sprzęt podpięty do ładowarki.
Widocznie "naszych tam nie było" :mrgreen: jak mówili w seksmisji :grin:
-
Zgadzam sie z Moi... czeste odklejanie i ponowne przylepianie uchwytu ma duzy (negatywny) wplyw na sama przyssawke uchwytu.
Sam doswiadczylem tego nieprzyjemnego zjawiska, gdy po kilkakrotnym przenoszeniu uchwytu z auta zony do swojego (i odwrotnie ) nagle podcza jazdy moj wysluzony ale wciaz dla mnie cenny M700 lecial w dol obijajac sie radosnie o wszystko co twarde w samochodzie ..... po tych przejsciach kupilem dwa uchwyty...i nei odklejam ich z szyby ...nie warto.......
-
Kradzieże urządzeń do nawigacji GPS nie są tylko polską, czy też - jak tu już wspomniano - skandynawską specjalnością.
Ostatnio jest to też plaga w USA i UK. Poniżej linki do dwóch artykułów, jakie ukazały się w ostatnim tygodniu:
http://www.whittierdailynews.com/news/ci_12654967
http://www.pocketgpsworld.com/Watch-out-there-are-thieves-about-4338.php
Dość zabawnym akcentem w ponurej statystyce kradzieży przedstawionej w obu tekstach jest fakt, że w hrabstwie Cambridgeshire w Anglii na ponad 1000 skradzionych z aut urządzeń GPS, 18 pochodziło z zaparkowanych policyjnych radiowozów.
Jest kryzys, fala przestępstw ma w takim okresie zawsze krzywą rosnącą.
-
Plaga, nie plaga.......ale np. w Iranie do tej pory obcinaja rece zlodziejom....... przypuszczam ze tam jakby ktos chcial zapiuerniczyc cos z auta (cokolwiek zapierniczyc) to pomysli z 3x....potem znowu pomysli i ewentualnie potem uznajac ze np. prawa reka jest mu juz niepotrzebna - bierze sie za bandyctwo......