I serio jeździsz na obiekty SGGW w nocy i w deszczu? I to jeszcze o takiej porze, że tam nie ma nikogo żeby się dało zadzwonić? No offence, ale muszę zapytać - jesteś włamywaczem? Eee.. nie, niemożliwe, włamywacze robią najpierw rozpoznanie terenu.
AFAIR nie ma zakazu wizyt w SGGW podczas deszczu. Nie wierzę zaś, że Ty nie wierzysz, że w ośrodku akademickim życie nie zamiera o godzinie 15.00. Nie tylko w części socjalnej, ale nawet w tej dydaktycznej czy administracyjnej.
Ponadto, teren SGGW jest tu tylko pojedynczą ilustracją problemu, który w naszej rzeczywistości drogowej jest powszechny. Stopień zniszczeń wojennych i trwająca do dziś socjalistyczna, radosna (od)twórczość urbanistyczna i urzędnicza dają efekt dla kierowcy opłakany. Trzydzieści lat temu musiałem starych taksówkarzy prowadzić pod konkretne adresy na Ursynowie, czy Służewie nad Dolinką, bo na trzeźwo tej numeracji "nie razbieriosz". Dziś, na szczęście, oni także mają sat navi.
Co do dzwonienia do obiektu mojej wizyty - nie robię tego od dobrych kilku lat. AutoMapa wystarcza. I nie muszę polegać na dobrej pamięci, wyobraźni topograficznej, czy umiejętności ekspresji słownej mojego ewentualnego rozmówcy. Kto usiłował telefonicznie nawigować się do celu, szczególnie w bardziej skomplikowanej topograficznie okolicy, ten wie co to za rozkosz.
Kwestię mojej profesji litościwie pominę.
reasumując na polskie realia automapa jest najdokładniejsza...a jak sie ma dokładnosc i pokrycie porównujac Automapę EU (na PNA) z pozostałymi dostępnymi nawigacjami?
Moje doświadczenie podpowiada, że dla jazdy po krajach o ustabilizowanej infrastrukturze drogowej i logicznej numeracji adresowej nie ma większego znaczenia jakiego programu używasz. Każdy Cię doprowadzi do celu. AutoMapa zrobi to wystarczająco dobrze. Szczególnie, jeśli Twoje wizyty są incydentalne. Słabością AM, czy raczej przewagą np. TomToma są znacznie lepsze informacje o chwilowych przeszkodach w ruchu drogowym w krajach starej Unii (TMC, HD Traffic). Ale nie dotyczy to wersji na iPada lub jest płatne extra.
Jako fanatyk GPS od zawsze (z 10 lat), mam na pokładzie prawie wszystkie ważniejsze aplikacje do nawigacji satelitarnej. Kiedyś, na granicy polskiej przełączałem się z AM na TomToma (zwykle, czasem wybierałem inne programy). Od paru lat nie muszę i tego nie robię. AM daje radę w zupełności.
Lokalny problem z nowo oddanymi inwestycjami drogowymi, mniejszymi i większymi, w Chorwacji czy innych rozwijających się krajach możesz napotkać w każdej aplikacji. Zarówno na mapach TeleAtlasa, Navteqa czy innych map providerów. Bo nikt nie zrobi tak aktualnego i dokładnego odwzorowania układu drogowego, jak provider lokalny. Nie sposób jednak używać odrębnej aplikacji na każdy kraj byłego soclandu. Choć jeszcze kilka lat temu było to jedyne wyjście.
Reasumując - ja podpowiadam: AutoMapa. Szczególnie, jeśli jeździsz na co dzień po Polsce.