Hugo mam dopiero od kilku dni i generalnie jestem zadowolony poza jednym, ale istotnym szczegółem. Mianowicie załaczony uchwy wydaje się z rodzaju "załóż i zapomnij" - zakładanie wymaga sporej siły, aby ząbki zatrzasnęły się. Z drugiej strony po wsunięciu do końca w "ząbki" trzeba siły jeszcze większej, aby urządzenie zdjąć z uchwytu i nie wyobrażam sobie robienia tego z uchwytem przyssanym do szyby. To chyba nie tak miało być.
Czy czekać i liczyć, że uchwyt się wyrobi? Wygląda na to, że gumowany plastik na obudowie jest po prostu za gruby (pewnie po to aby wsunięcie na siłę pomogło w trzymaniu nie najlżejszego przecież urządzenia), żeby ząbki uchwytu łatwo się przesuwały. Ale przecież nie bedę odpinał go od szyby za każdym razem, jak wysiadam z auta! Z drugiej strony póki co nie pozostaje mi chyba nic innego....