We wtorek kupiłem Navroada 430 i kartę SD Toshiba 1GB. Wszystko działa w porządku. Nawet nie trzeba było uaktualniać firmware aby chodziły karty SDHC, ale zainstalowałem poprawkę aby urządzenie się nie resetowało po wyciągnięciu karty SD.
Urządzenie bardzo ładnie się komunikuje z PC poprzez Active Sync. Transfer oczywiście jest wolniejszy niż bezpośrednie wgranie danych z PC na SC poprzez wbudowany lub dołączony czytnik.
GPS dość szybko łapie fix (ok 30 sekund, chociaż jak jest brzydko, są drzewa lub wysokie budynki to trochę dłużej) Ale jak już złapie to przynajmniej 7-8 satelit jest trzymanych aż do 12 (w porywach). Nawigacja (Automapa) zwyczajowo bardzo ładnie prowadzi, nie będę się nad nią rozpisywał. Drogę 200km wylicza w ok 5 sekund a ewentualne poprawki trasy podczas nawigowania (w momencie zjechania z trasy) trwają 2 sekundy.
ostatnia poprawka firmware umożliwia słuchanie mp3 podczas nawigacji (to działa ! :-)) Kolejny plus - na internecie (ze strony navroad) można ściągnąć update firmware. Umożliwia on przywrócenie urządzenia i systemu (Win CE NET 5.0) do stanu wyjściowego - jak np coś nieopatrznie skasujemy (instrukcja postępowania również dostępna)
Ekran w porządku, chociaż powłoka antyrefleksyjna

wprowadza nico "zamglenia" - obraz nie jest krystaliczny jak np na laptopach, ale z daleka tego nie widać.
Dźwięk bardziej niż w porządku wydobywa się ze stereofonicznych głośników.
Filmy również oglądałem (czasami się "tną" a czasem idą w porządku - zależy to od kompresji i standardu).
To na razie tyle refleksji po dwóch dniach użytkowania.
Pozdro