Wczoraj znowu znana trasa w nieznanym mieście, czyli w Katowicach. Pod koniec zdziwienie, gdzie ono mnie prowadzi, jakiś koszmar, pojechałem po swojemu wcześniej robiąc zrzuty, by pokazać producentowi, że są błędy. I znowu na spokojnie okazuje się, że ok, tak też można i nawet chyba bliżej, nie trzeba stać na światłach... W pierwszym momencie manewr wyglądał na pomysł szaleńca stąd moje zdziwienie.
Owszem, zdarzają się błędy - nawigacyjne, ale to wynika z klasyfikacji dróg - PPWK przyjmuje kolejne uwagi i ciekaw jestem ich efektu - dopiero w wersji lutowej lub marcowej map znajdę je w aplikacji.