Witam serdecznie, od około 2 tygodni jestem szczęśliwym właścicielem Mio A701, niestety umarł mój IPAQ HX2795. Zakupiony Mio jest na gwarancji, jednak po otrzymaniu urządzenia okazało się że coś w nim lata, kiedy delikatnie potrząśnie się urządzeniem słychać że coś lata w okolicy słuchawki. Poza tym urządzenie chodzi bez zarzutu. Sprzęt był używany wcześniej przez 4 miesiące i ma jeszcze 20 miesięcy gwarancji. Pytanie moje jest takie czy serwis nie zwali wszystkiego na mnie? Czy to może być poważna usterka, która zaowocuje poważniejszym uszkodzeniem sprzętu? W razie czego zawiadomiłem o tych wadach sprzedawce, który jednak nic mi nie odpisał.
Teraz trochę o użytkowaniu sprzętu. Używałem pełnych romów Elmiego od 6.1 do 6.5, niestety pełne romy dość mocno mulą mój sprzęcik, zwłaszcze te multimedialne nakładki. Wyjściem okazało się zastosowanie romu 6.5 w wersji Lite i nakładki SPB Shell. Jeżeli urządzenie stale jest włączone nie ma problemu z płynnością. Szkoda mi, że zniknęła taka duża klawiatura numeryczna z wersji 6.1, mam duże paluchy i lepiej się sprawdzała. Ponadto sprzęcik chodzi naprawdę przyzwoicie i trochę się dziwie kolegom, że piszą czasem o leciwym Mio A701 i że są lepsze sprzęty, tymczasem w rzeczywistości wydajniejsze sprzety można policzyć na palcach jednej reki. Mój ojciec używa osławionego IPAQa 214 ale mimo ładniejszego wyświetlacza warstwa dotykowa nie jest tak czuła jak w mio, a procek mimo że 624 Mhz (ale to chyba nie Intel) wcale nie jest wydajniejszy. Oczywiście brak w mio Edge, 3G ale czy na pewno tego potrzebujemy i używamy? Do nawigacji ważny jest szybki procek, jako telefon działa super a bateria trzyma przyzwoicie 3-4 dni, co przy tym wyświetlaczu to niezły wynik. Uwierzcie mi bo przetestowałem wiele PDA, ten sprzęt na chwilę obecną jest jednym z wydajniejszych. Jakby wyszedł ten MIO z tym procem i Wifi to bym kupował od ręki.