Moje doświadczenie z Mio (350,550,701) jako nawigacją, jest bardzo pozytywne. Bardzo solidna obudowa (zdarzyło mi się ,że upadł mi na chodnik), dobry wyświetlacz, "idealny GPS", no i oczywiście cena.
Natomiast osławiony przez Ravela Loox (jako nawigacja), dla mnie i kolegów z firmy to porażka (nikt więcej jak raz, dwa razy nie wziął tego w trasę) GPS tragiczny, obudowa tandetna i trzeszcząca.
Tak, że jeżeli miałbym wybierać (kupić, używam służbowych) między tą "tandetą z Chin" a tym "cudem" z Singapuru czy Malezji wybrałbym tandetę.