Wczoraj odebrałem poniższy produkt:
http://allegro.pl/item301469995_zasilacz_bateryjny_aa_miniusb_wiele_modeli_.htmlW ciągu wczorajszego dnia rozładowałem PDA do minimum, naładowane uprzednio akumulatorki 2600 mAh załadowałem do urządzenia i przez noc PDA naładował się na maxa. W ciągu dzisiejszego dnia dużo gadałem, ale ładowarkę bateryjną miałem przy sobie, więc ją ponownie podłączyłem i na tych samych, nie ładowanych akumulatorach, naładowałem PDA ponownie na maxa. Wszystko wskazuje, że urządzenie ma chęć ładować dalej mojego PDA!

Reasumując - polecam!

Od razu przypomniała mi sie pewna historia. Będąc na Wielkiej Raczy zamierzałem pobawić się rejestracją wjazdu i zjazdu. Tak się bawiłem, że prawie całkowicie rozładowałem akumulator. A na X500+ miałem zainstalowaną nawigację. Wiadomo, że po rozładowaniu do zera traci się dane. I nawigację też! Poszedłem do pani z budki spożywczej obok stacji kolejki i poprosiłem o naładowanie (miałem zasilacz ze sobą). Matko święta, sprzęt o wartości w zakupie 1900 zł zostawiłem kompletnie obcej osobie! W Polsce bym sie nie odważył!

.
A teraz wniosek: mając taką ładowarkę, jak wyżej, byłbym o wiele spokojniejszy!
Napisane: Luty 01, 2008, 14:35:38
W sprzedaży są "doładowywacze" polegające na tym, że podłącza się do gniazda po prostu nieco pojemniejszą, naładowaną baterię, ale nie widziałem (źle szukałem?) zestawu o pojemności większej niż dwa tysiące mAh z hakiem (2500?), czyli o jakiś 1000 mAh więcej, niż oryginał. Ładowanie potrwa tak długo, dopóki ładujący akumulator ma więcej zgromadzonej energii niż ładowany. Czyli nadal bez sensu. Ale gdyby tak było nieco ponad 2x więcej niż w oryginale, to już byłoby nieźle...
A w nawiązaniu do tego postu, bateryjna ładowarka podnosi swą wartość z czasem, w miarę wypuszczania na rynek co raz to pojemniejszych akumulatorków AA, które wcale nie są takie drogie.