Witam!
Wczoraj rano, po włączeniu automapy podczas jazdy rowerem nastąpiła zawieszka w trakcie obracania ekranu. Fona miałem w kieszeni (możliwe że g-sensor nadużywał obracania ekranu) po kilku minutach zastanowiło mnie dla czego nie nawiguje. Patrze a tu "obracam ekran" wisi. Nie miałem czasu na jakąkolwiek reakcję, więc schowałem go dalej wiszącego do kieszeni i pojechałem dalej. Później na spokojnie wyciągnąłem baterię i włożyłem ponownie (nie przyszło mi do głowy żeby wcisnąć SR). Po włożeniu baterii i włączeniu fon za wibrował jak zawsze, ukazało się białe tło z zielonym napisem htc i nic, nic, nic... Potem jeszcze kilka takich resetów, z kartą microSD, bez microSD, z SIM, bez SIM. Następnie poszły jeszcze dwa HR (vol up+vol down+ power) po których również brak rezultatów. Trochę miałem obawy że to coś poważnego z płytą główną ale zanim oddałem go na serwis, postanowiłem najpierw sam wgrać od nowa oficjalny ROM 3.14.
Wynik - wszystko pięknie ruszyło, teraz Leo działa jak nowy. Niestety kosztowało mnie to stratę ładnych kilku godzin gdyż telefon mam dopiero 1,5 miesiąca i po raz pierwszy sam rom wgrywałem.
Jednym słowem to trochę zaczynam powątpiewać w jakość tego sprzętu skoro tak szybko się cały system posypał i w tak błahy sposób (nie ma mowy o żadnym upadku czy wilgoci). Dodam jeszcze że odkąd go mam to 4x mi się sam zresetował, również bez żadnej ingerencji. Trzymałem go w kieszeni, nagle czuję delikatną wibrację i dźwięk startującego htc, patrzę a on się odpala sam. No ale cóż, olałem sprawę. Nie minęło pięć minut i drugi reset. Więc po odpaleniu wyłączyłem go na chwilę i włączyłem ponownie. Przez tydzień był spokój, po tygodniu (tej soboty) zresetował się jeszcze raz a po dwóch dniach (poniedziałek) zdechł rom.
Czy ktoś z was miał jakieś podobne problemy z takimi delikatnymi resetami no i w ogóle z Automapą?Czy samo obracanie ekranu przez G-sensor może tak zaingerować w ROM aby go uszkodzić? Automapa oczywiście w najnowszej wersji.