niedokonczone wybieranie numeru a powiadomienie u rozmowcy

taka oto jednak kwestia ktora mnie nurtuje w Leo

na sofcie jak w linku wybieram numer do mojej dziewczyny i zanim w ogole uslysze sygnal, wciskam ZAKONCZ. doslownie po 1-2 sekundach od wybrania numeru.
ona na swoim telefonie dostaje po chwili powiadomienie ze ma nieodebrana rozmowe a przeciez wybieranie numeru nawet sie nie zakonczylo u mnie...
przyznam szczerze ze nie testowalem tego wybierajac inny numer.

czy ma ktos podobna sytuacje?

http://img251.imageshack.us/img251/365/20100114111749.jpg

To nie wina HD2 . W ten sposób zabezpieczają się operatorzy komórkowi i stacjonarni . Tzw. opóźnienie w rozłączeniu rozmowy. Jest to ok 3 s po odłożeniu słuchawki.  Teletransmisja na centrali abonenckiej zabezpiecza przed niemożliwością zidentyfikowania nr. dzwoniącego by można było delikwenta namierzyć. Gdy się rozłączyłeś (kiedyś) odpowiednio wcześniej nr pojawiał się jako prywatny mimo braku CLIR .... weszła ustawa i Polska musiała się dostosować by łapać takich delikwentów, którzy np. robili jaja przed rozprawami w sądzie o podłożeniu bomby. Jak pracowałem jeszcze w TP to takie przyszły wytyczne. Niema telefonów bez identyfikacji.. nawet z włączonym CLIR-em jesteś jawny.

damn... kiedy to moglo wejsc w zycie? no doslownie dostalem Leo 11 stycznia a dzien wczesniej korzystalem z Omnii i nie bylo tego

Jutro sprawdzę to u siebie. Ja podałem Ci tylko jedno sensowne rozwiązanie tej sytuacji... może faktycznie jest jeszcze coś innego... programowe samego HD2 Przetestuję to u siebie.... ale też mogło być coś w danym momencie na centrali która przedłużyła marszrutę i taki był tego efekt. Napisz jeszcze czy to tylko jednorazowe było? Bo może tak. Pozdrawiam

Ludzie.. ja was proszę, nie powtarzajcie bredni o jakimś zabezpieczeniach itp.. to normalne działanie systemów GSM.

Sygnalizacja połączenia idzie w zasadzie natychmiast, centrala przekazuje go do kontrolera sieci komórkowej, który zaczyna poszukiwanie telefonu odbiorcy. Wysyła mu odpowiedni sygnał. Telefony w stanie czuwania zazwyczaj mają dosyć spowolniony procesor, dla oszczędności prądu. Następuje "rozmowa" sieci z telefonem - szukam telefonu z kartą 12345567 - tak tu jest taki telefon - jest dla ciebie połaczenie, mozesz odebrać? - tak mogę, nie mam innych połączeń - a masz sygnał wystarczający dla rozmowy? - nie, słaby jest - to obok masz inna komórkę, przełącz się na nią - ok, przełaczam - no dobra, przełączyłem - no to sprawdzamy tor połaczenia - jest połączenie - no to włącz dzwonek użytkownikowi - dobrze, tylko poszukam tego jego dziwnego pliku mp3, ok, dzwonię.
To trwa czasem sekundę, czasem 3-4 sekundy.  Wciśnięcie klawisza "zakończ" czy czerwonej słuchawki też musi dojść poprzez centralę do kontrolera sieci GSM, który musi przesłać to telefonowi odbiorcy, że już nie ma połączenia.
I doliczcie sobie jeszcze, że zanim telefon otworzy plik z wymyślnym plikiem mp3, to też potrafi sekunda upłynąć, a czasem i dwie.

rozumiem dzialanie o ktorym piszesz aczkolwiek zaznaczam ze za poprzednim PDA tak nie bylo u mnie, moglem zrezygnowac z wybrania numeru w trakcie i moj niedoczekany rozmowca nie otrzymal powiadomienia.

Tylko podejrzewam, że na Omnii wybieranie numeru trwa duuuużo dłużej niż na HD2. HD2 obrabia wszystko "w czasie rzeczywistym", więc jeśli telefon zdążył wypuścić w świat żądanie połączenia to cóż dojdzie ono do rozmówcy. To kolejny plus tego modelu - jest szybszy od Ciebie 

Tylko podejrzewam, że na Omnii wybieranie numeru trwa duuuużo dłużej niż na HD2. HD2 obrabia wszystko "w czasie rzeczywistym", więc jeśli telefon zdążył wypuścić w świat żądanie połączenia to cóż dojdzie ono do rozmówcy. To kolejny plus tego modelu - jest szybszy od Ciebie 

to moze byc powodem moich "problemow"