Też się boksowałem z tym tematem, tym bardziej że nie używam futerału tylko na golasa w kieszeni noszę.
Próbowałem różnych metod: sprężone (naturalny pierwszy wybór), przetykania włóknem światłowodu (nie polecam bo jest kruchy i może zostać w otworze), spirytusu technicznego, patyczków i perswazji słownej. Wszystko raczej z miernym efektem.
Względnie przyzwoity rezultat dało odessanie syfu odkurzaczem z wąską ssawką i jednoczesne wymiatanie miękką szczoteczką do zębów.

Zalecam jednak ostrożność żeby nie uszkodzić głośnika. Ja starałem się nie przykładać ssawki do całej powierzchni głośnika bo to mogłoby spowodować zapewne wyssanie membrany.
