Kupiłem HD2 z drugiej ręki (na szczęście z gwarancją) jakiś miesiąc temu ...... niestety na dzień dobry Leon zaliczył w ciągu godziny 4 zwiechy ale co tam w końcu to HTC ..nie pierwsze dla mnie.. i nie ostatnie..pewnie.
Na dzień dobry na drugi dzień... Leo umarł

.. tzn zdechła mu bateria która o 00:30 miała 100%

Później było jeszcze lepiej... GPS działał kiedy chciał ( na 10 prób odpalał 2x) ale jak już odpalił z bólem to.... po ok. 10 min. następowała zwiecha całego Leo ....

myślę sobie WTF... standard wyciągnięcie baterii 10 min na ostygnięcie i ..zmartwychwstanie LEO ... tak na marginesie... to jest najczęściej rozbierany mój PDA w historii

Później było ciekawiej .... zwiecha, reseciki, chłodzenie, zwiecha, itp, itd,,.
I co zauważyłem .... przy dłuższej rozmowie (powyżej 5 min)skubany tak się grzał że musiałem dziada trzymać za obudowę w trzech palcach!! Jak na flagowy kiedyś model HTC to niezły wynik

ale to jeszcze nie koniec .... potrafił się w trakcie rozmowy wyłączyć (pobuczał sobie i zwiecha...

) myślę sobie coraz ciekawiej się robi
Ale co tam ... nie dam się dziadowi od nowa HR ..instalacja minimum programów i dalej było to samo...czyli front wschodni.
Decyzja..... pa, pa i wysyłka do serwisu... opisane problemy zakończyły się po wymianie płyty głównej ... serwis szybko i sprawnie to załatwił ...
Konkluzja ....szkoda czasu jak tylko pojawiają się w/w objawy ....to szkoda waszych nerwów ... odesłać bubla niech poprawiają .. spaprane

HTC się nie popisało ....
Po powrocie mój Leo jak by dostał skrzydeł

... jak na razie wszystko OK