Ja skończyłem Elkę na PW i co prawda nie byłem tam ze 4 lata, ale mam kolegę na anglojęzycznych. Gdzie BRAMA dokładnie ma swoją siedzibę to nie wiem, ale pewnie to Telekomunikacja, więc 4,5-te piętro, skrzydła bliżej Polnej. Wady wszystkich spotkań uczelnianych są dość oczywiste: sztywniejsza atmosfera akademicka (może odstraszyć młodszych co poniektórych), odpada zjedzenie czegoś pomiędzy PDA, o wypiciu drinków procentowych nie wspominając (zakaz odgórny jest chyba, ale w Amplitronie to się podpijało z własnej puszki), budynek zamykają chyba w okolicach 22, choć nie wyrzucają siłą, a i potem wypuszczą, jak znajdzie się ciecia.
Podsumowując: Jest to fantastyczne miejsce na spotkania bardziej sformalizowane, a takie propozycje padały kilkakrotnie. Przynajmniej nie zapłacimy jak za zboże za miejsce. Mam od razu pomysł na kilka krótkich mini-wykładzików z pytaniami i prezentacjami do użycia na takie spotkania.
Natomiast jako miejsce "luźnej wymiany myśli i innych dóbr przy pifku" to jednak knajpa jakaś jest skuteczniejsza, bardziej neutralna, choć jako taka może mniej przyjazna pod względem technologicznym (prąd/internet/inne).
Jeżeli coś, to ja proponuję trzymanie się standardowych zjazdów klubowych "w klubie" i organizowanie od czasu do czasu imprez BRAM'owych.
PS: myślałem nawet nad bliższym kontaktem z BRAMA, ale jako człowiek z zewnątrz (już nie student ani nic powiązanego) nie bardzo mam skonkretyzowaną siłę przebicia w tym kierunku.