Wczoraj, gdy mięczaki poszły już do domu, zrobiliśmy małe obejście... Kana odpadła ze względu na straszliwy tłok, potem kilka miejsc, gdzie po ujrzeniu np. białych obrusów zrobiliśmy obrót na pięcie... w końcu trafiliśmy do Remizy

lokal jest ok, jest też fajna loża, którą można by zarezerwować.
wifi nie ma - i prawie że w ogóle czegokolwiek, na krawędzi wydolności radia GSM

obsługa ok, zawartość menu bogata.