poniewaz aku jest wciaz nie ladowane do pelna (za male natezenie pradu)
Ludzie nie wymyślajcie jeżeli nie jesteście czegoś pewni... natężenie odpowiada za prędkość ładowania.
Jeżeli napięcie na wyjściu ładowarki będzie zbyt niskie to wtedy akumulator nie będzie ładowany do pełna (bo nie będzie na to szans).
Aku w Kaiserce ma napięcie 3,7V (zakres pracy waha się pewnie gdzieś 3,3 (kaiser pokazuje gdzieś pewnie koło 10-15%) -4,4 (około 100%). Dlatego potrzeba ładowarki najlepiej 5V.
Prąd na wyjściu ładowarki decyduje tylko i wyłącznie o szybkości ładowania akumulatora i znikomy ma wpływ czy aku będzie ładowane do pełna i raczej odwrotny niż sugerowany.
Dzisiejsze akumulatory same już w sobie mają układ zasilająco ładujący, zasilanie jest odcinane do ogniw przy osiągnięciu maksymalnego dozwolonego napięcia na ogniwach (nie na zasilaniu), wspomniane okolice 4,4V, lub w przypadku gdy doprowadzane zasilanie nie powoduje już wzrostu napięcia na ogniwie (ogniwo więcej nie chce "przyjąć"), ewentualnie zabezpieczenie termiczne (w przypadku przegrzewania się).
Wracamy do prądu ładowania... jaki naprawdę wpływ ma.
Wolne ładowanie (500mA) powoduje mniejsze nagrzewanie, mniejsze straty w postaci ciepła w ogniwie, przy mniejszym nagrzewaniu warunki wpływające degradujące na ogniwa są znacznie mniejsze, ogniwo ładowane jest w pewnym sensie "dokładniej" - częściej osiąga się rozłączenie po uzyskaniu pełnego napięcia niż przez to, że napięcie się zatrzymało, wyłączenia termiczne w ogóle nie występują.
Szybsze ładowanie (700mA, 1A) więcej ciepła, gorsze warunki które wpływają na degradację samych ogniw, niby szybciej ładuje i niby powinno szybciej osiągać określony poziom napięcia, jednak ładowanie częściej kończy się faktycznie na nie pełnym naładowaniu (pozornie tak, ale wynika to z tego, że podgrzane ogniwo wskazuje nieco wyższe napięcie). W związku z czym pierwszy moment używania ogniwa to bardzo mała wydajność prądowa, która wynika głównie z podgrzania akumulatora (wszyscy chyba kombinowali kiedyś z bateryjkami na kaloryferach - dawało troszkę napięcia ale na krótko).
Bardzo szybkie ładowanie (powyżej 1A) bardzo dużo ciepła, dla zwykłego akumulatora który nie został przewidziany do odprowadzania tak dużych ilości ciepła warunki bardzo "niezdrowe", efekt opisany wyżej z podbiciem napięcia przez ciepło występuje w jeszcze większym stopniu.
Zatem im wyższy prąd ładowania tym szybsze ładowanie, ale wcale nie znaczy, że lepsze. W przypadku ogniw z napięciem około 5V, najlepsze (złoty środek między szybkością a jakością) prądy ładowania to przedział 500mA - 1000mA. Wyższych prądów ładowania można używać, ale lepiej na oryginalnych akumulatorach. Ładowarki samochodowe (2A) są ultra szybki gdyż wiadomo, że nie zawsze w samochodzie jest możliwość włączenia telefonu na 2-3 godziny. Zbyt niski prąd ładowania, nie powinien mieć złego wpływu na akumulator.
Jeszcze kilka uwag dotyczących zasilania, ładowania.
Efekt pamięci - w dzisiejszych ogniwach praktycznie znikoma właściwość i teoretycznie akumulator można ładować w dowolnym momencie i nie powinno mieć to większego wpływu na żywotność, wyjątkiem który może powodować pewne zaburzenia jest chwilowe włączanie do zasilania i po krótkim czasie wyłącznie (bez naładowania).
Odświeżanie akumulatora - w dzisiejszych ogniwach owszem może nieco poprawić wydajność prądową w zakresie pracy, może podnieść nieco pojemność (zbliżyć do początkowej), ale nie będą to już takie efekty jak w przypadku starych ogniw, jednak warto do czasu do czasu pokusić się o taki zabieg (tak samo jak formowanie).
Formowanie (nie ma czegoś takiego jak formatowanie akumulatora) - 2, 3 raz rozładować i naładować do pełna akumulator najlepiej by było rozładować stałym obciążeniem. Kiedy ładować... starać się nie schodzić poniżej 10%, poniżej pewnego progu akumulator może nie dać się naładować. Wcale nie musi być włączona ładowarka przez 36 godzin, napięcie i tak jest odcinane. Elektronika niektórych akumulatorów dopuszcza owszem czasem prąd doładowujący (w najlepszym wypadku 50mA, jednak idzie to głównie na potrzeby bieżące, o prądzie doładowującym sens jest mówić w przypadku ładowania nie obciążonego aku w ładowarkach stacjonarnych - gdzie ładowarka ma taką funkcję a nie elektronika akumulatora o ile ma).
Zasilacze transformatorowe i impulsowe... nie wierzcie w bajki, że zasilacz impulsowy inteligentnie ładuje króciutkim impulsami... owszem gdyby na oscyloskopie przy odpowiedniej podstawie czasu obejrzeć przebieg byłyby to piki, ale częstotliwość ich jest tak duża, że dla wszelkich odbiorników jest to w odczuciu napięcie stałe i urządzenie żadne nie jest w stanie reagować na przerwy między pikami. Od transformatorowej ładowarki odróżnia impulsową stabilniejsze, pewniejsze napięcie, które bardziej przypomina faktycznie napięcie stałe, przez co faktycznie jest lepsza dla ogniw... no i jest lżejsza.