Czy ja mam tylko z tym problem, czy jakiś niedbaluch jestem?
W ciągu dwóch tygodni od początku używania kaiserki udało mi się zgubić już dwa oryginalne rysiki. Nie wiem czy to kwestia niefortunnego umiejscowienia go pod spodem PDA, czy też moje niedbalstwo, ale starałem się go naprawdę zawsze dokładnie wpychać. Przy wyciąganiu telefonu z futerału (oryginał z zestawu ERY) zauważyłem, że mają one tendencje do coś lekko zaczepiania się, a potem to już chwila i po balu... Zakupiłem na Allegro następne 3 niby oryginały do KAISERA z HTC
http://www.allegro.pl/item331993188_htc_oryginal_3szt_p4550_kaiser_tytn_ii_vario_iii.html , ale nie wróże im długiego żywota... Nie pasują one tak dobrze ("skuwka" wchodząca w obudowę) jak te dostarczone z urządzeniem (nie blokują się lekkim kliknięciem tylko wsuwają do zakleszczenia). Nie polecam. Zna ktoś może lepsze i bardziej dopasowane?
Póki co zmieniam też futerał na Krusell Orbit, może tam nie będzie takiego problemu z zaczepianiem "skuwek", bo jak tak dalej pójdzie to zbankrutuje... Zastanawiam się też nad zaostrzeniem paznokci i wyeliminowaniem stylusa...

Franiu