Miałem identyczny problem... Wieszał się ale po kilku resetach włączał się lecz nie było sieci.
Problem tkwił w antenie. Doświadczalnie włożyłem pod klapką kawałek druta (do gniazda antenowego) wszystko zaczynało śmigać. (Trochę dziwne że się wcześniej wieszał a teraz działał) Ale niestety z drutem w kaiserku nie da się żyć, więc postanowiłem rozłożyć moje maleństwo, owy drucik przylutowałem na stałe do gniazda (od strony płyty głównej), za to koniec tego druta przylutowałem to oryginalnej anteny. Wcześniej usunąłem sprężynkę która łączyła płytę główną z anteną - no i problem rozwiązany. Szczerze mówiąc to ciesze się że działa, ale teraz już bym się bał go komuś sprzedać.

Nigdy niczego tak się nie bałem, jak tego że go uszkodzę na stałe. Ale czasami warto zaryzykować.
Swoją drogą czytałem gdzieś na forum, że gościu upuścił kaiserka i popękała ma ferrytowa antenka wewnątrz i zachowywał się tak samo.
Pozdrawiam