wrzucisz zdjecie tych paskow ?
Hm

Zapomniałem już o tym poście.
Problem jest w tym, że chyba nie ma takiego obiektywu, który by je uchwycił...
Od tamtej chwili paski prawie zniknęły - widać je przekręcając ekran pod kątem, a i tak trzeba się wpatrzyć.
Pojawiła się tylko plama, powstała chyba w związku z jakąś bakterią, która znajdowała się w wodzie (załącznik

- zdjęcie nie oddaje pełnej "dramaturgii". Plama w rzeczywistości jest nieco ciemniejsza )
Na chwilę obecną TyTNII służy mi jako poligon doświadczalny (i tak gwarancja spłynęła z wodą) - wrzuciłem WM 6.1 Build 209, przymierzam się do 701... ale to temat na inny post
EDIT: Zapomniałem dopisać jak reanimowałem telefon.
Jako niecierpliwy zawodnik próbowałem go kilkukrotnie uruchomić po zalaniu.
Przez pierwsze 5h świeciła się na zielono prawa dioda... (włączałem telefon na próbę a potem szybko wyłączałem)
Potem pojawił się biały ekran. Po jakichś 6-7h od wypadku otworzyłem rozsunąłem telefon, otworzyłem slot karty SIM i włączyłem wentylator, który dmuchał bezpośrednio na telefon.
Po kolejnych 3h przypomniałem sobie o karcie pamięci - wyjąłem kartę, odsłoniłem slot. W tym samym momencie moje świerzbiące ręce włączyły kajzerę - pojawił się splash, a telefon zaczął się ładować. Widać było pionowe, nieregularne pasy, idące od dołu ekranu do mniej więcej połowy wysokości. Wyglądało to jak wykres equalizera. Podświetlenie ekranu działało od dołu, ale zanikało nieznacznie ku górze. Widać było wspomniane przeze mnie paski idące pod kątem ~45* do krawędzi ekranu. Jednak po paru chwilach telefon się wyłączył -> z powrotem pod wiatrak. 12h po zdarzeniu telefon się podnosił, wariowała tylko klawiatura (brak podświetlenia, nie wszystkie klawisze działały, CAPS i SHIFT działające na stałe) i nie było ładowania (w trakcie nurkowania telefon miał 1% "życia") + brzydki ekran. Zrezygnowałem z dalszych czynności - zostawiłem telefon na noc pod wiatrakiem.
Rano włączony telefon miał w pełni działającą klawiaturę (czasem CAPS nie chciał się włączyć, ale później mu przeszło). Plamy i pasy zostały na ekranie

.
Pod koniec dnia plamy zaczęły zanikać

. Pionowe pasy też jakby bledły. Przejechałem się z GPS-em celem przetestowania. Zgłupiał mi trochę, bo zamiast centrum Warszawy widziałem okolice Hanovera

ale potem wskazywał bez zarzutu. Grzeje się, jeśli korzystam z GPS-u (norma?)
Następnego dnia pojawiła się brudna plama z załącznika. Od tamtej pory jakoś specjalnie nie zaglądałem do niego - korzystałem z innego egzemplarza.
Dziś chcąc zrobić zdjęcie pasków prawie ich nie stwierdziłem.
EOS
