Myślałem, że mam uszkodzoną antenę 3G, ale poszperawszy w sieci widzę, że to bardziej ogólny problem. Czasem od razu, czasem po minucie lub kilku rozmówca przestaje mnie słyszeć. To nie jest kwestia trzymania telefonu i chyba też nie problem z zasięgiem (chociaż zjawisko jest intensywniejsze przy słabym zasięgu). Mam oryginalną kartę microsim i aparat z Orange. Spróbować wymienić kartę? Czy poczekać do środy - podobno wersja 4.1 likwiduje problem. Nie chce się pozbywać telefonu, ale głupio nie mieć 3G (przy 2G wszystko działa idealnie).