Witam,
Takie dziwne pytanie.
Mam iPoda Touch 2Gen, miałem na nim iOS 3.1.2 i nigdy, przenigdy nie miałem żadnych zastrzeżeń do prędkości jego działania.
Zostałem zmuszony do wykonania jakiś czas temu upgrade do 4.2.1. Po zrobieniu upgrade iPod był użyty zaledwie kilka razy i nawet nie miałem jak się przyjrzeć jak on właściwie działa.
Przez ten czas, kiedy iPod leżał w szufladzie zdążyłem się przyzwyczaić do A4.
Teraz chciałem tego iPoda odnowić, znowu zacząć się nim bawić, i co?
Zauważyłem, że działa niesamowicie wolno i niestabilnie!
Najbardziej wali w oczy czas oczekiwania na połączenie z internetem przez aplikacje systemowe.
Uruchamiam iTunes lub App Store (na iPodzie), wczytuje kilkanaście sekund. Przechodzę do pola wyszukiwania, wpisuję nazwę piosenki lub aplikacji, szuka kilkanaście sekund. Na liście rzeczy znalezionych klikam na aplikację, znowu kilkanaście sekund ładuje opis i screenshoty. Lub podgląd w przypadku iTunes. Strasznie irytujące.
Pobierają się niesamowicie wolno.
Pobrane przeze mnie aplikacje przez kilka sekund po uruchomieniu są tak jakby zamrożone, trzeba czekać kilka sekund zanim zaczną reagować na dotyk.
Czasami zdarza się, że tną się do tego stopnia, że muszę ubijać wszystko w RAMie plus go odzyskiwać (przez SBSettings).
Jeśli gra nie daj boże wywołuje jakąś inną aplikację (Openfeint czy Safari), także muszę poczekać nawet do kilkunastu sekund zanim to wszystko przestanie pracować/ładować/czy co tam i będę mógł to zamknąć.
Tutaj pojawia się moje pytanie.
Czy jest to wina tego, że wykonałem upgrade do iOS4 na tak słabym sprzęcie?
A może nawet mimo upgrade'u to nie ma prawa tak wolno działać?
A może przez to, że przyzwyczaiłem się do A4 stałem się taki wymagający, może na iPodzie 2Gen zawsze tak to działało?
Dzięki za pomoc.