LOL jestem zaskoczony! mógłbyś rozwinąć pojęcie "upierdliwość iPoda" ?
Widzisz, to jest tak - każdy lubi to, z czym mu się działa łatwiej i do czego jest przyzwyczajony. Ja nigdy nie miałem apple'owskiego komputera, więc dla mnie upierdliwa jest sama koniczność doinstalowywania dodatkowego oprogramowania tylko po to, żeby móc sobie muzykę z płyt wrzucić na przenośny odtwarzacz. Poza tym nie jest on kompatybilny z niczym, choć wielu producentów robi przeróżne urządzenia (dodajmy - za spore pieniądze), aby ten popularny gadżet uczynić jeszcze popularniejszym, chętniej jeszcze kupowanym.
Oczywiście uważam (zresztą Ameryki nie odkrywam), że iPhone, zwłaszcza w wersji 3G to supergadżet, ale dla mnie wygodniejszy do pracy i zabawy, a wystarczająco gadżeciarski dla zaspokojenia mojego wewnętrznego snoba, jest Kaiser. Do tego dodajmy wifi, BT i inne rzeczy, z których na codzień korzystam, a których mój iPod nie ma...
A Ty, OleYek, się też go nie czepiaj - niby iPhone to też PDA, ale tak jakby "nie-pda". Wszyscy co chcieli zrozumieli, co Kolega miał na myśli. Niedobry dziś jesteś, oj niedobry - pewnie wina wahań ciśnienia - strzel se kawkę z ajerkoniakiem, to rewelacja na taką pogodę
