No dobra, to ja mam ciekawy problem.
Sytuacja jest nastepująca: jest sobie kalendarz w Outlooku na pececie. To jest najważniejszy kalendarz i tam zostanie. Nie ma Exchange, tylko Outlook.
Użyszkodnik ma dwa urządzenia, które synchronizują się przez iTunes z tym Outlookiem i to działa dobrze. I tak ma zostać.
Ale synchronizowanie dwóch urządzeń oddzielnie po każdym wpisie do kalendarza nie jest specjalnie wygodne. Wpadłem więc na pomysł, że sprawę załatwi iCloud. Po spięciu kalendarzy z iCloud będzie wystarczyło zsynchronizować kalendarz tylko na jednym urządzeniu, oprócz tego wszelkie zmiany nanoszone "w trasie" w dowolnym z urządzeń wylądują w drugim automagicznie. I prawie się udało, bo działa to.. tak sobie.
Pierwsza synchronizacja działa prawidłowo. Tzn wszystkie dane lądują w kalendarzu iCloud, Ale od tego momentu zaczynają się schody, bo obydwa urzadzenia pokazują kalendarze oddzielnie, tzn kalendarz z Outlooka i kalendarz z iCloud, więc wszystkie wpisy natychmiast się dublują. Co za bezsens.
Jest jakieś obejście w postaci instalacji panelu iCloud na pececie i bezpośrednia synchronizacja Outlooka z iCloud, ale tego chciałbym uniknąć, bo to kolejny kobylasty soft który zajmuje dysk i pamięć, oprócz tego są informacje, że Outlook po instalacji tego badziewia nie jest mistrzem świata w stabilności.
A może jest jakiś sposób, żeby urządzenia tylko synchronizowały JEDEN kalendarz, a nie tworzyły oddzielne?