kwieto: Moze masz i racje, jednakze nie chodzilo o to czy jest lepsza czy gorsza, tylko o kontekst, ze jest to wada iPhone, ze nie ma sprzetowej klawiatury. To tak samo jakby bylo to wada wiekszosci PPC na rynku.
Tyle że do większości PPC doczepiasz byle klawiaturę na Bluetooth i masz problem załatwiony, natomiast w przypadku iPhone musisz się męczyć z ekranówką. To akurat temat nieco z boku, bardziej a'propos "otwartości sprzętu" (nie tylko na pisanie programów, ale i osprzęt). Ale jeśli siedzisz w hotelu i chcesz sobie pogadać z kimś na chacie czy na forum, albo chcesz klepać notatki na spotkaniu, wtedy zewnętrzna klawiatura robi się fajnym gadżetem
BTW, serio SDK nadal nie umożliwia pisania aplikacji działających z poziomu iPhone'a, tylko cały czas mamy do czynienia z webowymi aplikacjami?
Wracając do klawiatury (trzymajmy się wbudowanej), to wszystko zależy od urządzenia. W Blackberrym (podobny układ jak np. w Treo) korzystało mi się z takiej świetnie, klawiatura w SE P910 była do kitu, Nokie Communicator (przynajmniej te, których używałem) to coś pomiędzy dwiema poprzednimi.
Nie korzystałem z urządzenia z klawiaturą wysuwaną z boku (niby układ klawiszy podobny jak w Communicatorach, ale inny sposób trzymania urządzenia w ręku, więc również inaczej się będzie pisać), więc się nie wypowiadam.
Klawiatura ekranowa przeszkadza natomiast o tyle, że zwykle zabiera horrendalnie dużo miejsca na ekranie. A to oznacza, że w pewnym sensie "nie wiesz co piszesz". Oczywiście, jeśli pleciesz co ślina na język przyniesie, nie zwracasz uwagi na stylistykę czy ortografię, to nie ma znaczenia. Ale jeśli lubisz przejrzeć tekst przed zapisaniem go, skorygować, poprawić - to wtedy klawiatura ekranowa staje się bardzo frustrującym narzędziem.
Dlatego osobiście gdzie tylko mogę korzystam z Graffiti anywhere, czyli pisania po całym ekranie - bez zasłaniania go wirtualną klawiaturą czy polem do pisania odręcznego.