PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Apple iOS => Apple iPhone / iPod Touch / iPad => Wątek zaczęty przez: kwieto w Marzec 20, 2008, 10:12:46
-
Oczywiscie, ze w niektorych przypadkach brak takiej wyszyukiwarki moze doskwierac, ale przeciez sa alternatywne dialery ktore zalatwiaja problem, wiec w sumie za bardzo nie ma na co narzekac tak na prawde ;)
Wiesz, tylko ja nie lubię "obwieszać jak choinkę" systemu różnymi dodatkami.
To wpływa na stabilność, szybkość działania i tak dalej.
Nie mówiąc o tym, że brak pewnych podstaw jest po prostu "porażką" w tym sensie, że źle świadczy o projektantach danego urządzenia.
Przykładowo jeśli samochód terenowy będzie miał wlot powietrza w dolnej partii nadwozia (np. w zderzaku) to zawsze można to przecież przerobić - ale przyznasz, że terenówka od podstaw powinna być zaprojektowana inaczej?
Być może na moją opinię wpływa też fakt, że Mac OS przyzwyczaił mnie do prostych, funkcjonalnych rozwiązań, które po prostu są zaimplementowane w systemie (a np. Windowsie trzeba doinstalowywać dodatki). iPhone jest dokładnym odwróceniem tej filozofii - najpierw trzeba go skrakować (zdążyłem już "zapomnieć" co to słowo oznacza), a potem doinstalować tonę dodatków żeby można było jako-tako z niego sensownie korzystać. Nie tego oczekiwałem...
Szukajka w książce adresowej jest tylko jednym z przykładów.
-
SKrakowac... wcale nie trzeba, wystarczy legalnie uzywac, tak ze nie jest to ani wada ani zaleta. Po prostu jak sie chce urzadzenie uzywac niezgodie z przezaczeniem to trzeba sie nakombinowac, i w ta strone nie ma co porownywac w ogole...
Być może na moją opinię wpływa też fakt, że Mac OS przyzwyczaił mnie do prostych, funkcjonalnych rozwiązań, które po prostu są zaimplementowane w systemie (a np. Windowsie trzeba doinstalowywać dodatki). iPhone jest dokładnym odwróceniem tej filozofii a potem doinstalować tonę dodatków żeby można było jako-tako z niego sensownie korzystać. Nie tego oczekiwałem...
Szukajka w książce adresowej jest tylko jednym z przykładów.
Tak, tylko iPhone byl projektowany dla "przecietnego Amerykanina" i jak widze na przykladzie moich znajomych - to sie sprawdza. Sa zadowoleni, twierdza, ze telefon latwy w obsludze ma wszystko co inne telefony i nic wiecej nie potrzeba. I to jest smutna prawda, przecietny Amerykanin ma minimalne wymagania i wszystko co jest wiecej niz minimum przekracza jego zdolnosc do obsluzenia tego. (taka dygresja z XDA jak wyszedl nowy ROM do Wizarda i domyslnie mial ustawiony czas 24godzinny, przeciez byl placz i blagania jak to zmienic, bo im zegarek pokazuje "military time" i Ci ludzie nie wiedza przez to ktora jest godzina) Biorac co powyzsze, ludzie dla ktorych jest to przeznaczone w wiekszosci za zachwyceni tym co dostaja i nie potrzebuja wcale zmian czy doinstalowywac rozne rzeczy. Telefon dzwoni, muzyczka gra internet dziala, po co wiec ajkies udziwnienia, jakies slowniki, programy do ebookow, czy inne rzeczy. Spojz ile osob u nas korzysta ze starych telefonow z wyswietlaczami monochromatycznymi i im to wystarcza, nie potrzebuja jakichs wodotryskow... kazdy produkt jest adresowany do konkretnej grupy liudzi.
Dopiero rynek europejski wymusil na Apple wypuszczenie iPhone 3G ... Bo Amerykanom to nie potrzebne, oni SMSy znaja dopiero od jakichs 2-3 lat, gdzie my znamy je od 15 lat ...
-
SKrakowac... wcale nie trzeba, wystarczy legalnie uzywac, tak ze nie jest to ani wada ani zaleta. Po prostu jak sie chce urzadzenie uzywac niezgodie z przezaczeniem to trzeba sie nakombinowac, i w ta strone nie ma co porownywac w ogole...
Tylko jak go legalnie używać w Polsce?
Tak, tylko iPhone byl projektowany dla "przecietnego Amerykanina" i jak widze na przykladzie moich znajomych - to sie sprawdza. Sa zadowoleni, twierdza, ze telefon latwy w obsludze ma wszystko co inne telefony i nic wiecej nie potrzeba. I to jest smutna prawda, przecietny Amerykanin ma minimalne wymagania i wszystko co jest wiecej niz minimum przekracza jego zdolnosc do obsluzenia tego. (taka dygresja z XDA jak wyszedl nowy ROM do Wizarda i domyslnie mial ustawiony czas 24godzinny, przeciez byl placz i blagania jak to zmienic, bo im zegarek pokazuje "military time" i Ci ludzie nie wiedza przez to ktora jest godzina) Biorac co powyzsze, ludzie dla ktorych jest to przeznaczone w wiekszosci za zachwyceni tym co dostaja i nie potrzebuja wcale zmian czy doinstalowywac rozne rzeczy.
Ja nie mówię, że nie - tyle że nie ma co się dziwić, że inni - potrzebujący nieco więcej - bezlitośnie wytykają braki iPhone'a.
Przeraża mnie natomiast rosnąca liczba "frustratów", którzy brak zachwytów nad iPhone nazywają "dyskryminacją", "celowym ignorowaniem" i tak dalej... a ich liczba niestety rośnie.
Może zaczęli się orientować, że de facto zostali "wydymani"? (Przepraszam za słowo).
I mówię to jako sympatyk i użytkownik sprzętu Apple od kilku lat...
Trochę nam się OT zrobił, może przenieśmy się na priv, albo coś?
-
wazny jest swiadomy wybor, kupujac iPhona doskonale wiedzialem za co sie biore, ze poczatki nie sa latwe i moglem sobie kupic jakiegos Kaisera albo czekac na SE X1... kupilem bo uwielbiam Mac OS X ( nie Apple :P ) i jego namiastka w telefonie mnie krotko mowiac kreci ( ach te same ikonki jak sie scisza i popglasza dzwiek co w maczku :P) i dlatego ze nie szukam w nim na sile funkcji PDA, od tego mam Tungstena.. muzyczka gra, filmik mozna obejrzec, poczte i rss sprawdzic... a jak sie cos nowego w repozytoriach pojawi to dobrze... nie kupowalem bo jest modny, fajnie wyglada i inne och achy... niestety wiele ludzi kupi go z powodu "trendu i lansu" ....
-
SKrakowac... wcale nie trzeba, wystarczy legalnie uzywac, tak ze nie jest to ani wada ani zaleta. Po prostu jak sie chce urzadzenie uzywac niezgodie z przezaczeniem to trzeba sie nakombinowac, i w ta strone nie ma co porownywac w ogole...
Tylko jak go legalnie używać w Polsce?
Poczekac az Orange go oficjalnie wprowadzi. Na razie sprzedaja spod lady za 1500zl przy abonamencie 300zl/mies i umowie na dwa lata :O
Tak, tylko iPhone byl projektowany dla "przecietnego Amerykanina" i jak widze na przykladzie moich znajomych - to sie sprawdza. Sa zadowoleni, twierdza, ze telefon latwy w obsludze ma wszystko co inne telefony i nic wiecej nie potrzeba. I to jest smutna prawda, przecietny Amerykanin ma minimalne wymagania i wszystko co jest wiecej niz minimum przekracza jego zdolnosc do obsluzenia tego. (taka dygresja z XDA jak wyszedl nowy ROM do Wizarda i domyslnie mial ustawiony czas 24godzinny, przeciez byl placz i blagania jak to zmienic, bo im zegarek pokazuje "military time" i Ci ludzie nie wiedza przez to ktora jest godzina) Biorac co powyzsze, ludzie dla ktorych jest to przeznaczone w wiekszosci za zachwyceni tym co dostaja i nie potrzebuja wcale zmian czy doinstalowywac rozne rzeczy.
Ja nie mówię, że nie - tyle że nie ma co się dziwić, że inni - potrzebujący nieco więcej - bezlitośnie wytykają braki iPhone'a.
No tak, ale idac tym samym tokiem rozumowania, mozna by wytknac braki wielu urzadzeniom/telefonom nie tylko iPhone'owi problem polega najczesciej z zazdrosci i z tego, ze wiele osob sobie go nie kupi bo nie jest za zlotowke w promocji, ot taki nasz lokalny folklor :) Tak samo bylo z PPC (teraz sie upowszechnily) ale wczesniej ze to ceglofony, a to ze "gry niechcom dzialac" (pisownia oryginala) i milion inych "argumentow" ...
Przeraża mnie natomiast rosnąca liczba "frustratów", którzy brak zachwytów nad iPhone nazywają "dyskryminacją", "celowym ignorowaniem" i tak dalej... a ich liczba niestety rośnie.
A to znow druga czesc folkloru lokalnego p.t. "kupilem telefon za olbrzymie pieniadze dla szpanu i jakim prawem ktos go krytykuje" :) Choc Ci frustraci sa takze wsrod PPC i pozniej dyskusje zamiast rzeczowe to staja sie ideologiczne. Ja nigdy nie mowilem ze iPhone to idealne urzadzenie (takich nie ma) i zeby je komfortowo uzywac (mowie oczywiscie o zaawansowanym uzytkowaniu i wykorzystaniu potencjalu tego sprzetu) trzeba sie troche nameczyc, ale dokladnie tak samo jest w przpadku PPC, bo o ile modowanie i instalowanie launcherow naley w tej chwili do podstaw, o tyle, zeby zrobic z PPC funkcjonalne urzadzenie tez trzeba troche czasu poswiecic :)
Może zaczęli się orientować, że de facto zostali "wydymani"? (Przepraszam za słowo).
I mówię to jako sympatyk i użytkownik sprzętu Apple od kilku lat...
Wydymani troche zle slowo, bo wydymali sie na swoja prosbe, rzucili sie na iPhone jakby za darmo je rozdawali, zeby przyszpanowac, bo to modne, nie poswiecajac czasu na to, zeby sprawdzic co to urzadzenie potrafi, zeby poczytac jakie sa jego wady i zalety. Najbardziej smieszyla mnie zlosc ludzi, ze nie moga uzywac (to jeszcze z czasow kiedy na simlocka trzeba bylo czekac 4 miesiace) rzucali sie, marudzili i w ogole to Apple odsadzali od czci i wiary, ale przeciez zasady sa jasne, kazdy wiedzial co kupuje, kazdy wiedzial ze trzeba bedzie czekac, ale ped do kupna i przyszpanowania byl silniejszy a teraz co rozczarowanie bo nokia jest prostsza a w ogole to "dzwąkuf" nie mozna latwo wgrywac a juz nie mowiac o wysyłaniu ich po "blutaczu". I pozniej takie dieciarstwo jest sfrustrowane, bo na lekcjach nie moga sobie uskuteczniac zabaw po Bluetooh, czy pochwalic sie nowym dzwonkiem....
Trochę nam się OT zrobił, może przenieśmy się na priv, albo coś?
Wydziele caly OT do osobnego watka zaraz :)
-
wazny jest swiadomy wybor, kupujac iPhona doskonale wiedzialem za co sie biore, ze poczatki nie sa latwe i moglem sobie kupic jakiegos Kaisera albo czekac na SE X1... kupilem bo uwielbiam Mac OS X ( nie Apple :P ) i jego namiastka w telefonie mnie krotko mowiac kreci ( ach te same ikonki jak sie scisza i popglasza dzwiek co w maczku :P) i dlatego ze nie szukam w nim na sile funkcji PDA, od tego mam Tungstena..
No widzisz, a mi nie jest potrzebne drugie urządzenie tej samej wielkości co T|X - i do tego dublujące się funkcjonalnością.
Napisane: Marzec 20, 2008, 11:37:52
Poczekac az Orange go oficjalnie wprowadzi. Na razie sprzedaja spod lady za 1500zl przy abonamencie 300zl/mies i umowie na dwa lata :O
No właśnie. Tym samym de facto rozmowy o iPhone w przypadku Polski stają się póki co... hmmm.... bezcelowe :"P
No tak, ale idac tym samym tokiem rozumowania, mozna by wytknac braki wielu urzadzeniom/telefonom nie tylko iPhone'owi
Oczywiście. Gdyby mój Palm był idealny, temat iPhone by mnie w ogóle nie interesował. Pytanie jest tylko o bilans wad i zalet - dla jednych wyjdzie on na plus, dla innych - na minus.
Przykładowo ja nie potrzebuję funkcjonalności odtwarzacza mp3 (w samochodzie i tak mam radio, a gdy się wybieram na pieszą wycieczkę zwykle wolę słuchać otoczenia niż muzyki), dostęp do sieci mam z komputera i sprawdzanie poczty na palmtopie czy przeglądanie web bardzo rzadko mnie interesuje, więc de facto zostaje głównie telefon i organizer - a te funkcje są najsłabszym punktem iPhone'a.
problem polega najczesciej z zazdrosci i z tego, ze wiele osob sobie go nie kupi bo nie jest za zlotowke w promocji, ot taki nasz lokalny folklor :) Tak samo bylo z PPC (teraz sie upowszechnily) ale wczesniej ze to ceglofony, a to ze "gry niechcom dzialac" (pisownia oryginala) i milion inych "argumentow" ...
Ale to co piszesz tylko potwierdza, że jest to głównie narzędzie lansu...
Owszem, pewnie można "wyrwać dziewczynę na iPhone'a", ale ja bym chciał go wykorzystać do czegoś więcej.
Czy mnie również skatalogujesz jako "zazdrośnika"?
A to znow druga czesc folkloru lokalnego p.t. "kupilem telefon za olbrzymie pieniadze dla szpanu i jakim prawem ktos go krytykuje" :) Choc Ci frustraci sa takze wsrod PPC i pozniej dyskusje zamiast rzeczowe to staja sie ideologiczne. Ja nigdy nie mowilem ze iPhone to idealne urzadzenie (takich nie ma) i zeby je komfortowo uzywac (mowie oczywiscie o zaawansowanym uzytkowaniu i wykorzystaniu potencjalu tego sprzetu) trzeba sie troche nameczyc, ale dokladnie tak samo jest w przpadku PPC, bo o ile modowanie i instalowanie launcherow naley w tej chwili do podstaw, o tyle, zeby zrobic z PPC funkcjonalne urzadzenie tez trzeba troche czasu poswiecic :)
Ba.
Mnie natomiast coraz bardziej szlag trafia, jak ktoś zaczyna piać na temat zaawansowania technologicznego iPhone "bo ma żyroskop", zapominając jednocześnie, że nie ma obsługi 3G... Przy czym sprawia wrażenie osoby celowo szukającej zaczepki.
Wydymani troche zle slowo, bo wydymali sie na swoja prosbe, rzucili sie na iPhone jakby za darmo je rozdawali, zeby przyszpanowac, bo to modne, nie poswiecajac czasu na to, zeby sprawdzic co to urzadzenie potrafi, zeby poczytac jakie sa jego wady i zalety. Najbardziej smieszyla mnie zlosc ludzi, ze nie moga uzywac (to jeszcze z czasow kiedy na simlocka trzeba bylo czekac 4 miesiace) rzucali sie, marudzili i w ogole to Apple odsadzali od czci i wiary, ale przeciez zasady sa jasne, kazdy wiedzial co kupuje, kazdy wiedzial ze trzeba bedzie czekac, ale ped do kupna i przyszpanowania byl silniejszy a teraz co rozczarowanie bo nokia jest prostsza a w ogole to "dzwąkuf" nie mozna latwo wgrywac a juz nie mowiac o wysyłaniu ich po "blutaczu". I pozniej takie dieciarstwo jest sfrustrowane, bo na lekcjach nie moga sobie uskuteczniac zabaw po Bluetooh, czy pochwalic sie nowym dzwonkiem....
Z drugiej strony, polityka Apple w tym zakresie jest absurdalna, blokowanie wszelkiej możliwości wymiany plików jest IMO bez sensu...
Swoją drogą - jeśli mogę sobie pozwolić na kryptoreklamę - popełniłem artykuł na temat "dymania klientów przez Apple" do internetowej gazety pod nazwą "mojejabłuszko". Jak coś, to zachęcam do przeczytania (www.mojejabluszko.pl), choć tam raczej chodzi o użytkowników Macintoshy, niż iPhone czy iPodów.
-
Poczekac az Orange go oficjalnie wprowadzi. Na razie sprzedaja spod lady za 1500zl przy abonamencie 300zl/mies i umowie na dwa lata :O
No właśnie. Tym samym de facto rozmowy o iPhone w przypadku Polski stają się póki co... hmmm.... bezcelowe :"P
Zeby iPhone mogl byc sprzedawany w Polsce najpierw Apple musi iTunes Store na Polske zrobic :|
No tak, ale idac tym samym tokiem rozumowania, mozna by wytknac braki wielu urzadzeniom/telefonom nie tylko iPhone'owi
Oczywiście. Gdyby mój Palm był idealny, temat iPhone by mnie w ogóle nie interesował. Pytanie jest tylko o bilans wad i zalet - dla jednych wyjdzie on na plus, dla innych - na minus.
Przykładowo ja nie potrzebuję funkcjonalności odtwarzacza mp3 (w samochodzie i tak mam radio, a gdy się wybieram na pieszą wycieczkę zwykle wolę słuchać otoczenia niż muzyki), dostęp do sieci mam z komputera i sprawdzanie poczty na palmtopie czy przeglądanie web bardzo rzadko mnie interesuje, więc de facto zostaje głównie telefon i organizer - a te funkcje są najsłabszym punktem iPhone'a.
Jako organizer lepiej kupic chyba Blackberry, ale widzisz cos co u Ciebie sie nie sprawdza, dla mnie jest idealne (safari i iPod) Dzieki temu zamiast 3 urzadzen nosze dwa :)
problem polega najczesciej z zazdrosci i z tego, ze wiele osob sobie go nie kupi bo nie jest za zlotowke w promocji, ot taki nasz lokalny folklor :) Tak samo bylo z PPC (teraz sie upowszechnily) ale wczesniej ze to ceglofony, a to ze "gry niechcom dzialac" (pisownia oryginala) i milion inych "argumentow" ...
Ale to co piszesz tylko potwierdza, że jest to głównie narzędzie lansu...
Owszem, pewnie można "wyrwać dziewczynę na iPhone'a", ale ja bym chciał go wykorzystać do czegoś więcej.
To, ze jest traktowane przez niektorych jako narzedzie do lansowania sie, nie znaczy od razu, ze tak jest. Jeszcze do niedawna tak traktowano PPC ... :P
Czy mnie również skatalogujesz jako "zazdrośnika"?
Dopuki przedstawiasz rzeczowe argumenty to nie :P
A to znow druga czesc folkloru lokalnego p.t. "kupilem telefon za olbrzymie pieniadze dla szpanu i jakim prawem ktos go krytykuje" :) Choc Ci frustraci sa takze wsrod PPC i pozniej dyskusje zamiast rzeczowe to staja sie ideologiczne. Ja nigdy nie mowilem ze iPhone to idealne urzadzenie (takich nie ma) i zeby je komfortowo uzywac (mowie oczywiscie o zaawansowanym uzytkowaniu i wykorzystaniu potencjalu tego sprzetu) trzeba sie troche nameczyc, ale dokladnie tak samo jest w przpadku PPC, bo o ile modowanie i instalowanie launcherow naley w tej chwili do podstaw, o tyle, zeby zrobic z PPC funkcjonalne urzadzenie tez trzeba troche czasu poswiecic :)
Ba.
Mnie natomiast coraz bardziej szlag trafia, jak ktoś zaczyna piać na temat zaawansowania technologicznego iPhone "bo ma żyroskop", zapominając jednocześnie, że nie ma obsługi 3G... Przy czym sprawia wrażenie osoby celowo szukającej zaczepki.
Dokladnie, nie samym akcelerometrem czlowiek zyje, chociaz na szczescie EDGE nie jest tak tragiczny i da sie z tego w miare komfortowo korzystac :)
Wydymani troche zle slowo, bo wydymali sie na swoja prosbe, rzucili sie na iPhone jakby za darmo je rozdawali, zeby przyszpanowac, bo to modne, nie poswiecajac czasu na to, zeby sprawdzic co to urzadzenie potrafi, zeby poczytac jakie sa jego wady i zalety. Najbardziej smieszyla mnie zlosc ludzi, ze nie moga uzywac (to jeszcze z czasow kiedy na simlocka trzeba bylo czekac 4 miesiace) rzucali sie, marudzili i w ogole to Apple odsadzali od czci i wiary, ale przeciez zasady sa jasne, kazdy wiedzial co kupuje, kazdy wiedzial ze trzeba bedzie czekac, ale ped do kupna i przyszpanowania byl silniejszy a teraz co rozczarowanie bo nokia jest prostsza a w ogole to "dzwąkuf" nie mozna latwo wgrywac a juz nie mowiac o wysyłaniu ich po "blutaczu". I pozniej takie dieciarstwo jest sfrustrowane, bo na lekcjach nie moga sobie uskuteczniac zabaw po Bluetooh, czy pochwalic sie nowym dzwonkiem....
Z drugiej strony, polityka Apple w tym zakresie jest absurdalna, blokowanie wszelkiej możliwości wymiany plików jest IMO bez sensu...
To raczej wynika z filozofii iPoda, gdzie z iPoda nie masz mozliwosc zgrania plikow w zaden logiczny sposob, pewnie o to chodzi, zeby ludzie nie wymieniali miedzy soba w prosty sposob zakupionych w iTunes Store utworow...
Swoją drogą - jeśli mogę sobie pozwolić na kryptoreklamę - popełniłem artykuł na temat "dymania klientów przez Apple" do internetowej gazety pod nazwą "mojejabłuszko". Jak coś, to zachęcam do przeczytania (www.mojejabluszko.pl), choć tam raczej chodzi o użytkowników Macintoshy, niż iPhone czy iPodów.
Ktory jest Twoj artykul?
-
Zeby iPhone mogl byc sprzedawany w Polsce najpierw Apple musi iTunes Store na Polske zrobic :|
o, o, o... właśnie. I tu dochodzimy do kolejnego idiotyzmu. Podobnie jak idiotyzmem byłoby (nie wiem czy to tylko plotka czy coś "głębszego") dopuszczenie do sprzedaży aplikacji dla iPhone wyłącznie przez iTMS.
Jako organizer lepiej kupic chyba Blackberry, ale widzisz cos co u Ciebie sie nie sprawdza, dla mnie jest idealne (safari i iPod) Dzieki temu zamiast 3 urzadzen nosze dwa :)
Na tym polega różnorodność.
Jak mówię, moja przewaga (choć chyba lepszym słowem byłaby "różnica") polega na tym, że ja od lat używam Mac OS, który przyzwyczaił do pewnych rozwiązań, które mogę określić zbiorczym stwierdzeniem "mogę dopasować komputer do siebie jak rękawiczkę"
iPhone jest dokładnym przeciwieństwem tej filozofii - gdzie się nie odwrócisz, są ograniczenia które trzeba łamać.
Ma to swoje plusy, ma to swoje minusy. Jednemu to odpowiada, innemu nie...
To, ze jest traktowane przez niektorych jako narzedzie do lansowania sie, nie znaczy od razu, ze tak jest. Jeszcze do niedawna tak traktowano PPC ... :P
Cóż, moda ma to do siebie, że przemija...
Ale to co napisałeś właśnie wynika z lanserstwa - kupowania produktu nie po to, by spełniał określone oczekiwania, ale po to by był efektowny - a potem zaczynają się kłopoty, bo to nie działa, tamto trzeba umieć skonfigurować...
Dopuki przedstawiasz rzeczowe argumenty to nie :P
Ufff... BTW, dopóki
Dokladnie, nie samym akcelerometrem czlowiek zyje, chociaz na szczescie EDGE nie jest tak tragiczny i da sie z tego w miare komfortowo korzystac :)
Jasne, ja mam oba telefony z EDGE i nie narzekam, chodzi mi raczej o pokazanie pewnego podejścia, dość dalekiego od rzetelności.
Trochę tak, jakbym powiedział że Tungsten T jest zaawansowany technologicznie bo ma rozsuwaną klapkę a inne palmtopy tak nie mają...
To raczej wynika z filozofii iPoda, gdzie z iPoda nie masz mozliwosc zgrania plikow w zaden logiczny sposob, pewnie o to chodzi, zeby ludzie nie wymieniali miedzy soba w prosty sposob zakupionych w iTunes Store utworow...
Wiesz, to jest kawałek szerszej polityki. Np. mogę udostępnić bibliotekę iTunes dla drugiego użytkownika na moim komputerze, ale tylko do odczytu. Nie ważne, skąd pliki pochodzą. W ten sposób, mając jeden komputer którego używam wymiennie ze swoją dziewczyną (każde z nas ma osobne konto) musimy mieć dwie różne biblioteki iTunes... de facto tylko po to, żeby każde z nas mogło te same pliki wrzucić na swojego własnego iPoda.
Nie ma jakiegoś sensownego sposobu na zmuszenie iTunes z dwóch różnych loginów na tym samym komputerze żeby korzystały z tej samej biblioteki. Albo da się w taki sposób, że jeśli switchniesz się na drugie konto to nie uruchomisz iTunes gdy na pierwszym z kont jest ono włączone, albo działa to tak, że dorzucone przez jednego z użytkowników pliki są niewidoczne na drugim koncie... to już naprawdę chyba wolałbym DRM.
Apple sprawia w tym momencie, że chcąc na własnym komputerze korzystać z własnej muzyki, zaczynam się czuć jak złodziej - jestem zmuszony do hackowania legalnego programu na którym mam legalną muzykę - tylko po to, by móc normalnie korzystać z legalnego odtwarzacza bez dublowania kilkudziesięciu GB danych.
iPhone/iPod jest tylko przedłużeniem tego podejścia.
Zwłaszcza, że np. Microsoft rozwiązał tę sprawę znacznie lepiej - można wymieniać pliki, tyle że odtwarzają się przez tydzień od przesłania.
Ktory jest Twoj artykul?
"Opłata przerzucona na adresata"
-
Zeby iPhone mogl byc sprzedawany w Polsce najpierw Apple musi iTunes Store na Polske zrobic :|
o, o, o... właśnie. I tu dochodzimy do kolejnego idiotyzmu. Podobnie jak idiotyzmem byłoby (nie wiem czy to tylko plotka czy coś "głębszego") dopuszczenie do sprzedaży aplikacji dla iPhone wyłącznie przez iTMS.
Nie plotka, App Store to tak na prawde iTunes Store :) (ew. bedzie to wydzielona jego czesc)
Jako organizer lepiej kupic chyba Blackberry, ale widzisz cos co u Ciebie sie nie sprawdza, dla mnie jest idealne (safari i iPod) Dzieki temu zamiast 3 urzadzen nosze dwa :)
Na tym polega różnorodność.
Jak mówię, moja przewaga (choć chyba lepszym słowem byłaby "różnica") polega na tym, że ja od lat używam Mac OS, który przyzwyczaił do pewnych rozwiązań, które mogę określić zbiorczym stwierdzeniem "mogę dopasować komputer do siebie jak rękawiczkę"
iPhone jest dokładnym przeciwieństwem tej filozofii - gdzie się nie odwrócisz, są ograniczenia które trzeba łamać.
Ma to swoje plusy, ma to swoje minusy. Jednemu to odpowiada, innemu nie...
Ograniczenia nalezy pominac bo to wynika z przeznaczenia tego urzadzenia (legalni uzytkownicy nie maja ograniczen) :) Poza tym zgodnie z filozofia Appla iPhone mial byc prosty (jak dla malpy) wiec wszystkie skomplikowane ustawienia i udziwnienia wyslali na drzewo... Wlaczasz, dziala i o nic sie nie martwisz wiecej.
To, ze jest traktowane przez niektorych jako narzedzie do lansowania sie, nie znaczy od razu, ze tak jest. Jeszcze do niedawna tak traktowano PPC ... :P
Cóż, moda ma to do siebie, że przemija...
Ale to co napisałeś właśnie wynika z lanserstwa - kupowania produktu nie po to, by spełniał określone oczekiwania, ale po to by był efektowny - a potem zaczynają się kłopoty, bo to nie działa, tamto trzeba umieć skonfigurować...
Dokladnie, na szczescie fala szpanu juz sie konczy :)
Dopuki przedstawiasz rzeczowe argumenty to nie :P
Ufff... BTW, dopóki
Po lekturze for wieksze beldy robie :) Jak juz "terz" ostatnio gdzies napisalem, i co z tego, ze czlowiek czyta ksiazki jak wystarczy poczytac troche internetu i bledy z podstawowki sie robi :|
Dokladnie, nie samym akcelerometrem czlowiek zyje, chociaz na szczescie EDGE nie jest tak tragiczny i da sie z tego w miare komfortowo korzystac :)
Jasne, ja mam oba telefony z EDGE i nie narzekam, chodzi mi raczej o pokazanie pewnego podejścia, dość dalekiego od rzetelności.
Trochę tak, jakbym powiedział że Tungsten T jest zaawansowany technologicznie bo ma rozsuwaną klapkę a inne palmtopy tak nie mają...
Tu wiem o co Ci chodzi, aczkolwiek przy tym pedzie do UMTSa ... tyle danych sie nie sciaga, zeby trzeba bylo miec HSDPA, no chyba, ze ktos YT chce ogladac...
To raczej wynika z filozofii iPoda, gdzie z iPoda nie masz mozliwosc zgrania plikow w zaden logiczny sposob, pewnie o to chodzi, zeby ludzie nie wymieniali miedzy soba w prosty sposob zakupionych w iTunes Store utworow...
Wiesz, to jest kawałek szerszej polityki. Np. mogę udostępnić bibliotekę iTunes dla drugiego użytkownika na moim komputerze, ale tylko do odczytu. Nie ważne, skąd pliki pochodzą. W ten sposób, mając jeden komputer którego używam wymiennie ze swoją dziewczyną (każde z nas ma osobne konto) musimy mieć dwie różne biblioteki iTunes... de facto tylko po to, żeby każde z nas mogło te same pliki wrzucić na swojego własnego iPoda.
Nie ma jakiegoś sensownego sposobu na zmuszenie iTunes z dwóch różnych loginów na tym samym komputerze żeby korzystały z tej samej biblioteki. Albo da się w taki sposób, że jeśli switchniesz się na drugie konto to nie uruchomisz iTunes gdy na pierwszym z kont jest ono włączone, albo działa to tak, że dorzucone przez jednego z użytkowników pliki są niewidoczne na drugim koncie... to już naprawdę chyba wolałbym DRM.
Apple sprawia w tym momencie, że chcąc na własnym komputerze korzystać z własnej muzyki, zaczynam się czuć jak złodziej - jestem zmuszony do hackowania legalnego programu na którym mam legalną muzykę - tylko po to, by móc normalnie korzystać z legalnego odtwarzacza bez dublowania kilkudziesięciu GB danych.
iPhone/iPod jest tylko przedłużeniem tego podejścia.
Zwłaszcza, że np. Microsoft rozwiązał tę sprawę znacznie lepiej - można wymieniać pliki, tyle że odtwarzają się przez tydzień od przesłania.
W iTunes mnie to samo dokladnie boli, mimo, ze to genialny program, to mam 2 biblioteki (na 2 kompach) i tez sie bujam jak chce cos przeciagnac z jednej do drugiej musze przeciagac po sieci pliki bo nie moge tego z poziomu iTunes zrobic... Jak chce sie zgrac z czyjegos iPoda jakis utwor to tez kombinacja jak kon pod gorke, ale Apple sobie tak wymyslilo i nie zanosi sie na to, zeby szybko mialo sie to zmienic.
Ktory jest Twoj artykul?
"Opłata przerzucona na adresata"
Przeczytam :)
-
3g hmmm moze najpierw niech mmsy chodza, coraz dalszy od zakupu tego jestem
-
3g hmmm moze najpierw niech mmsy chodza, coraz dalszy od zakupu tego jestem
MMSy wychodza bez problemu dochodza tez z kombinacja ale wszystko w dobra strone idzie :)
-
Nie plotka, App Store to tak na prawde iTunes Store :) (ew. bedzie to wydzielona jego czesc)
Nie ucz księdza pacierza... :")
Mnie nie chodzi o to co jest co, tylko o to, że wieść niesie, że nie kupisz i nie zainstalujesz NIC co nie przejdzie przez iTMS - z odpowiednią prowizją dla Apple, oczywiście. Poza tym, że jak dla mnie podpada to pod praktyki monopolistyczne, zostaje jeszcze kwestia tego, że polski użytkownik iPoda Touch/iPhone będzie się mógł co najwyżej oblizać...
Ograniczenia nalezy pominac bo to wynika z przeznaczenia tego urzadzenia (legalni uzytkownicy nie maja ograniczen) :)
Wręcz przeciwnie - jako legalny użytkownik nie możesz kupić i używać iPhone w Polsce, jako nielegalny - jak najbardziej. Jako legalny użytkownik nie kupisz sobie aktualizacji do iPoda Touch, choć pewnie są już na sieci "skrakowane" wersje. i Tak dalej...
Poza tym zgodnie z filozofia Appla iPhone mial byc prosty (jak dla malpy) wiec wszystkie skomplikowane ustawienia i udziwnienia wyslali na drzewo... Wlaczasz, dziala i o nic sie nie martwisz wiecej.
Prosty nie musi oznaczać prostacki. OS X też jest prosty (w obsłudze). Co nie zmienia tego, że ma bardzo duże możliwości na poziomie zaawansowanym.
Większość automatycznych rozwiązań ma jedną wspólną zaletę - w razie potrzeby można je wyłączyć. W przypadku iPhone zaczynasz się łapać na tym, że tego się nie da po prostu "wyłączyć". Albo jest z tym od groma kombinowania.
Po lekturze for wieksze beldy robie :) Jak juz "terz" ostatnio gdzies napisalem, i co z tego, ze czlowiek czyta ksiazki jak wystarczy poczytac troche internetu i bledy z podstawowki sie robi :|
OS X ma bardzo fajne sprawdzanie ortografii, działa w każdej przeglądarce... :"P
Tu wiem o co Ci chodzi, aczkolwiek przy tym pedzie do UMTSa ... tyle danych sie nie sciaga, zeby trzeba bylo miec HSDPA, no chyba, ze ktos YT chce ogladac...
No wiesz, iPhone pono ma taki "ficzer" jak oglądanie filmów z Youtube, więc wypadałoby... :")
Poza tym AFAIK aplikacje w iPhone nie działają wielozadaniowo, więc nie masz opcji że uruchamiasz stronę i w trakcie gdy czekasz aż się ściągnie, to sobie robisz coś innego.
W iTunes mnie to samo dokladnie boli, mimo, ze to genialny program, to mam 2 biblioteki (na 2 kompach) i tez sie bujam jak chce cos przeciagnac z jednej do drugiej musze przeciagac po sieci pliki bo nie moge tego z poziomu iTunes zrobic... Jak chce sie zgrac z czyjegos iPoda jakis utwor to tez kombinacja jak kon pod gorke, ale Apple sobie tak wymyslilo i nie zanosi sie na to, zeby szybko mialo sie to zmienic.
Owszem, co nie znaczy że należy to wielbić i wychwalać Apple za takie rozwiązanie (a znam takich którzy tak robią, podobnie komentują opcję dostępności aplikacji dla iPhone/iPoda Touch tylko via iTMS).
Ta polityka zresztą sprawia, że jestem coraz bardziej sceptyczny odnośnie dalszej ewolucji iPhone - widzę kroki w dobrym kierunku, tyle że cały czas stoi za tym jakiś "hamulcowy"
-
Nie plotka, App Store to tak na prawde iTunes Store :) (ew. bedzie to wydzielona jego czesc)
Nie ucz księdza pacierza... :")
Mnie nie chodzi o to co jest co, tylko o to, że wieść niesie, że nie kupisz i nie zainstalujesz NIC co nie przejdzie przez iTMS - z odpowiednią prowizją dla Apple, oczywiście. Poza tym, że jak dla mnie podpada to pod praktyki monopolistyczne, zostaje jeszcze kwestia tego, że polski użytkownik iPoda Touch/iPhone będzie się mógł co najwyżej oblizać...
Zawsze pozostanie jak do tej pory installer... srodowisko uzytkownikow cos i na to poradzi :) A co do ITMS to Apple chce miec pewnosc, ze zarobi na platnych aplikacjach oraz, ze wszystkie sa napisane zgodnie z wytycznymi z SDK ...
Ograniczenia nalezy pominac bo to wynika z przeznaczenia tego urzadzenia (legalni uzytkownicy nie maja ograniczen) :)
Wręcz przeciwnie - jako legalny użytkownik nie możesz kupić i używać iPhone w Polsce, jako nielegalny - jak najbardziej. Jako legalny użytkownik nie kupisz sobie aktualizacji do iPoda Touch, choć pewnie są już na sieci "skrakowane" wersje. i Tak dalej...
z iPhone jak najbardziej nie, bo w polsce nie ma jak na razie sprzedazy, co do iPoda to kupisz, bo mozesz uzyc do tego "Gift Card" tak mi Apple napisalo jak zapytalem ich dlaczego jako obuwatel UE nie moge korzystac z iTMS iemieckiego czy brytyjskiego ...
Poza tym zgodnie z filozofia Appla iPhone mial byc prosty (jak dla malpy) wiec wszystkie skomplikowane ustawienia i udziwnienia wyslali na drzewo... Wlaczasz, dziala i o nic sie nie martwisz wiecej.
Prosty nie musi oznaczać prostacki. OS X też jest prosty (w obsłudze). Co nie zmienia tego, że ma bardzo duże możliwości na poziomie zaawansowanym.
Tak, tylko nie porownuj komputera do telefonu, oba maja spelniac zupelnie inne zadanie. Telefon ma byc prosty na maxa... komputer nie musi byc wrecz nie moze byc az tak prosty...
Po lekturze for wieksze beldy robie :) Jak juz "terz" ostatnio gdzies napisalem, i co z tego, ze czlowiek czyta ksiazki jak wystarczy poczytac troche internetu i bledy z podstawowki sie robi :|
OS X ma bardzo fajne sprawdzanie ortografii, działa w każdej przeglądarce... :"P
To forum tez, ale nie korzystam z tego typu rozwiazan, nie lubie jak cos mysli za mnie, wtedy to po miesiacu uzywania automatu, w ogole bym zapomnial jak pisac ...
Tu wiem o co Ci chodzi, aczkolwiek przy tym pedzie do UMTSa ... tyle danych sie nie sciaga, zeby trzeba bylo miec HSDPA, no chyba, ze ktos YT chce ogladac...
No wiesz, iPhone pono ma taki "ficzer" jak oglądanie filmów z Youtube, więc wypadałoby... :")
Poza tym AFAIK aplikacje w iPhone nie działają wielozadaniowo, więc nie masz opcji że uruchamiasz stronę i w trakcie gdy czekasz aż się ściągnie, to sobie robisz coś innego.
Ma to jak najbardziej, tyle, ze z jakiegos powodu aplikacje Apple z tego nie korzystaja, ale sa takie ktore bardzo ladnie działaja Ci w tle... chociazby GG :)
W iTunes mnie to samo dokladnie boli, mimo, ze to genialny program, to mam 2 biblioteki (na 2 kompach) i tez sie bujam jak chce cos przeciagnac z jednej do drugiej musze przeciagac po sieci pliki bo nie moge tego z poziomu iTunes zrobic... Jak chce sie zgrac z czyjegos iPoda jakis utwor to tez kombinacja jak kon pod gorke, ale Apple sobie tak wymyslilo i nie zanosi sie na to, zeby szybko mialo sie to zmienic.
Owszem, co nie znaczy że należy to wielbić i wychwalać Apple za takie rozwiązanie (a znam takich którzy tak robią, podobnie komentują opcję dostępności aplikacji dla iPhone/iPoda Touch tylko via iTMS).
Ta polityka zresztą sprawia, że jestem coraz bardziej sceptyczny odnośnie dalszej ewolucji iPhone - widzę kroki w dobrym kierunku, tyle że cały czas stoi za tym jakiś "hamulcowy"
Taaa... jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze :)
-
tak OleYek czytalem ale powiedz sam czy to normalne zeby doinstalowywac cos zeby dzialaly mms :?: kurcze jest zyroskop nie ma mms
-
tak OleYek czytalem ale powiedz sam czy to normalne zeby doinstalowywac cos zeby dzialaly mms :?: kurcze jest zyroskop nie ma mms
Oczywiscie, ze nie, ale jak juz pisalem wyzej to jest urzadzenie projektowane na rynek amerykanski, tam MMS nie robi furory bo wszystko sie mailem sle, a SMSy to dopiero od 2-3 lat sa znane...
-
Cześć,
Właśnie mam przed sobą mój pierwszy iPhone. Czy możecie mi wytłumaczyć na czym polega kwestia nielegalności użytkowania iPhone w Polsce? Urządzenie kupiłem wraz z legalnym dokumentem sprzedaży i nie bardzo rozumiem gdzie tu wspominana przez Was nielegalność?
Na razie choć mam minimalne doświadczenia z Linuksem widzę podobieństwo do niego w tym sensie że ustawiam software repository z którego wgrywam interesujące mnie oprogramowanie. Nie bardzo widzę aby był mi do czegokolwiek potrzebny iTunes Store ani jakikolwiek inny serwer firmy Apple.
W moim przekonaniu skoro jestem legalnym nabywcą sprzętu mogę z nim robić co mi się żywnie podoba poczynając od rozbierania go na części, zdejmowania zabezpieczeń oraz wgrywania dowolnego oprogramowania.
Oczywiście posiadając nielegalne wersje oprogramowania podlegałbym odpowiednim przepisom prawa z tym związanym. Natomiast co do simlocka to o ile mi wiadomo odbyło się w Polsce kilka rozpraw zakończonych wygraną klientów przeciw operatorom w związku z tym że klienci zdjęli simlocka.
Uświadomcie mnie proszę jeśli coś w tym względzie przeoczyłem.
-
W umowie z AT&T na kotry zostal kupiony przez kogos twoj iphone jest napisane ze to jest warunek umowy a zlamanie warunku umowy = kara :]
O takiej wlasnie nielegalnosci mowa.
Co do iTunes stroe chodzi o leaglne oprogramownie kotre bedziw ywdawnae przez developemrow.
-
tak OleYek czytalem ale powiedz sam czy to normalne zeby doinstalowywac cos zeby dzialaly mms :?: kurcze jest zyroskop nie ma mms
Oczywiscie, ze nie, ale jak juz pisalem wyzej to jest urzadzenie projektowane na rynek amerykanski, tam MMS nie robi furory bo wszystko sie mailem sle, a SMSy to dopiero od 2-3 lat sa znane...
No to ja się zastanawiam co oprócz mody powoduje, że warto kupić iPhone skoro przeznaczony jest na inny rynek i w Europie nie działa tak jak powinien ??? :shock:
-
Urządzenie kupiłem wraz z legalnym dokumentem sprzedaży i nie bardzo rozumiem gdzie tu wspominana przez Was nielegalność?
iPhone można aktywować tylko w sieci jednego z operatorów dopuszczonych przez Apple, to raz. We Francji jest możliwość kupienia iPhone bez simlocka, ale ma on z kolei country lock'a, czyli nie działa z sieciami spoza Francji.
Zdejmując SIMlocka naruszasz postanowienia umowy licencyjnej Apple, którą akceptujesz w momencie zakupu sprzętu. Innymi słowy, łamiesz kontrakt który zawarłeś z Apple - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Fizycznie możesz sobie zrobić z iPhone co tylko Ci się podoba, jednak zdejmując SIMlock'a czy instalując wynalazki typu installer de facto ingerujesz w system tego urządzenia - tak jakbyś na przykład krakował Windowa czy jakieś oprogramowanie.
Interpretacje prawne są różne, zależnie od państwa i podejścia do ochrony praw autorskich oraz licencji producenta.
Generalnie sprawa jest dosyć "szemrana". Forum MyApple np. obiecywało ekspertyzę prawnika, która miała dowodzić że łamanie SIM'locka w iPhone jest całkowicie legalne - mimo że obiecywali to parę miesięcy temu, taka ekspertyza do dzisiaj się nie pojawiła...
-
Zdejmowanie simlocka to jedno, aamanie zabezpieczen w firmware to zupelnie cos innego i generalnie niczym sie nie rozni od crackowania programow :P
-
a restore z zablokowaniem i zalozeniem simlocka mozesz zawsze zrobic :P
-
Zawsze pozostanie jak do tej pory installer... srodowisko uzytkownikow cos i na to poradzi :) A co do ITMS to Apple chce miec pewnosc, ze zarobi na platnych aplikacjach oraz, ze wszystkie sa napisane zgodnie z wytycznymi z SDK ...
I Ty wierzysz w wersję, że oni ten pomysł wprowadzają tak z dobrego serca by sprawdzić czy aplikacje dla iPhone są napisane zgodnie z wytycznymi ?
Co do installera - wiesz że jest to rozwiązanie co najmniej dwuznaczne, przynajmniej dla tych, którzy lubią mieć poczucie legalności posiadanego sprzętu...
z iPhone jak najbardziej nie, bo w polsce nie ma jak na razie sprzedazy, co do iPoda to kupisz, bo mozesz uzyc do tego "Gift Card" tak mi Apple napisalo jak zapytalem ich dlaczego jako obuwatel UE nie moge korzystac z iTMS iemieckiego czy brytyjskiego ...
A skąd wytrzaśniesz Gift Card w Polsce? Musisz ganiać i kupować po e-bayach, przepłacając przy zakupie (bo iTMS nie wydaje reszty). Sorry, ale to ma być support dla sprzętu który oficjalnie jest w PL sprzedawany?! (mówię o Touchu)
To już nie te czasy gdy się coś kupowało i było szczęśliwym, że się to w ogóle dostało. Płacę, więc wymagam. Wydaję kupę kasy na produkt, i pełen support mi się do niego należy jak psu kość.
Kupowanie iPhone, z zerowym supportem jest już absurdem kompletnym - ale to moja opinia.
Tak, tylko nie porownuj komputera do telefonu, oba maja spelniac zupelnie inne zadanie. Telefon ma byc prosty na maxa... komputer nie musi byc wrecz nie moze byc az tak prosty...
Pudło. Swego czasu często powtarzało się anegdotę, że przy projektowaniu pierwszej wersji Mac OS stosowano "test babci". Jeśli babcia jednego z informatyków nie radziła sobie z obsługą czegoś, miano tak tę obsługę upraszczać, by sobie z tym poradziła. Na tej filozofii zbudowana jest cała sławetna prostota Mac OS, której spadkobiercą jest iPhone. Ale nie może to oznaczać braku podstawowych funkcji - typu wyszukiwarka czy przesyłanie plików (w urządzeniu które ma 16GB własnego dysku), albo komunikacja po bluetooth.
Patrząc w ten sposób, należałoby produkować samochody wyłącznie z automatycznymi skrzyniami biegów (bez opcji ręcznej zmiany), albo zaprzestać sprzedawania warzyw na rzecz gotowych zupek - w końcu samodzielne zrobienie potrawy jest dość skomplikowane...
Porostota - tak, ograniczenia (podkreślam - podstawowej) funkcjonalności - nie.
To forum tez, ale nie korzystam z tego typu rozwiazan, nie lubie jak cos mysli za mnie, wtedy to po miesiacu uzywania automatu, w ogole bym zapomnial jak pisac ...
To aż dziw, że korzystasz z iPhone, który cały czas myśli za Ciebie - żebyś sobie muzyki przypadkiem nielegalnie nie skopiował, żebyś przypadkiem nie zrobił sobie kuku podłączając zewnętrzną klawiaturę przez BT, albo kopiując nie takie pliki na iPhone.... Przecież właśnie o tym piszę powyżej.
Ma to jak najbardziej, tyle, ze z jakiegos powodu aplikacje Apple z tego nie korzystaja, ale sa takie ktore bardzo ladnie działaja Ci w tle... chociazby GG :)
To znowu "mama Apple" dba o to, byś sobie krzywdy nie zrobił - przecież to już było tłumaczone przez Apple względami bezpieczeństwa i tak dalej...
Dlatego jak wyżej - dziwię się, że korzystasz z iPhone, jednocześnie deklarując, że nie lubisz jak ktoś "myśli za Ciebie"
Taaa... jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze :)
Owszem. Stąd np. pomysł na sprzedaż aplikacji do iPhone/Toucha wyłącznie przez iTMS.
Stąd te wszystkie ograniczenia i bariery. Tyle że to zaczyna wyglądać jak wąż zjadający swój własny ogon...
Napisane: Marzec 20, 2008, 21:48:08
Zdejmowanie simlocka to jedno, aamanie zabezpieczen w firmware to zupelnie cos innego i generalnie niczym sie nie rozni od crackowania programow :P
W przypadku iPhone AFAIK SIM-Lock jest zintegrowany z systemem i zdjęcie go wymaga ingerencji w OS telefonu.
Czyli jak sam napisałeś, niczym się nie różni od crackowania programów...
-
W umowie z AT&T na kotry zostal kupiony przez kogos twoj iphone jest napisane ze to jest warunek umowy a zlamanie warunku umowy = kara :]
Przeciez kupienie iPhone to jedno (kupujesz w Apple Store) a podpisanie umowy z operatorem to zupelnie cos innego...
-
Nawet jak się kupuje iPhone w sklepie ATT, to jest identycznie: (czasem patrzą krzywo i pytają, jak zamierzasz z niego skorzystać. Jak powiesz, że wysłać do znajomych, to mogą nie sprzedać) Bierzesz pudełko, płacisz, wychodzisz - umowę "podpisuje" się przez iTunes.
-
Urządzenie kupiłem wraz z legalnym dokumentem sprzedaży i nie bardzo rozumiem gdzie tu wspominana przez Was nielegalność?
iPhone można aktywować tylko w sieci jednego z operatorów dopuszczonych przez Apple, to raz. We Francji jest możliwość kupienia iPhone bez simlocka, ale ma on z kolei country lock'a, czyli nie działa z sieciami spoza Francji.
Zdejmując SIMlocka naruszasz postanowienia umowy licencyjnej Apple, którą akceptujesz w momencie zakupu sprzętu. Innymi słowy, łamiesz kontrakt który zawarłeś z Apple - ze wszystkimi tego konsekwencjami. Fizycznie możesz sobie zrobić z iPhone co tylko Ci się podoba, jednak zdejmując SIMlock'a czy instalując wynalazki typu installer de facto ingerujesz w system tego urządzenia - tak jakbyś na przykład krakował Windowa czy jakieś oprogramowanie.
Interpretacje prawne są różne, zależnie od państwa i podejścia do ochrony praw autorskich oraz licencji producenta.
Generalnie sprawa jest dosyć "szemrana". Forum MyApple np. obiecywało ekspertyzę prawnika, która miała dowodzić że łamanie SIM'locka w iPhone jest całkowicie legalne - mimo że obiecywali to parę miesięcy temu, taka ekspertyza do dzisiaj się nie pojawiła...
Nie wiem jak wygląda proces zakupu. W moim przypadku nie miałem do czynienia ani z firmą AT&T ani z firmą Apple, nie podpisywałem z żadną z tych firm umowy. Po uruchomieniu urządzenia ani w pudełku z nim nie zauważyłem żadnej umowy licencyjnej do której postanowień mógłbym się odnieść akceptując je lub nie. Moim zdaniem zarówno producent jak i wprowadzający urządzenie do obrotu operator mogą mi pod względem prawnym po prostu "skoczyć" ponieważ nie jestem stroną żadnej umowy z tymi firmami. Ergo: korzystam z urządzenia w pełni legalnie moim zdaniem i mogę je moim zdaniem w pełni legalnie sprzedać dalej jeśli mam na to ochotę.
-
Nie wiem jak wygląda proces zakupu. W moim przypadku nie miałem do czynienia ani z firmą AT&T ani z firmą Apple, nie podpisywałem z żadną z tych firm umowy. Po uruchomieniu urządzenia ani w pudełku z nim nie zauważyłem żadnej umowy licencyjnej do której postanowień mógłbym się odnieść akceptując je lub nie. Moim zdaniem zarówno producent jak i wprowadzający urządzenie do obrotu operator mogą mi pod względem prawnym po prostu "skoczyć" ponieważ nie jestem stroną żadnej umowy z tymi firmami. Ergo: korzystam z urządzenia w pełni legalnie moim zdaniem i mogę je moim zdaniem w pełni legalnie sprzedać dalej jeśli mam na to ochotę.
Slabo ogladales pudelko... spojz na jego spod i taka duza naklejke ...
Co do robienia... tak jak sciagniesz sobie program (dla przykladu shareware) z internetu tez mozesz go wydac, kasowac kopiowac do woli, umiescic na stronie, ale nie wolno Ci go crackowac ... Tak samo z iPhone ...
Tyle teorii jak to wyglada w praktyce nikt nie wie ...
-
Przeciez kupienie iPhone to jedno (kupujesz w Apple Store) a podpisanie umowy z operatorem to zupelnie cos innego...
Tyle że aby korzystać z iPhone inaczej niż jako "przycisku do papieru" musisz aktywować go przez iTunes - w sieci jednego z wskazanych operatorów.
Inaczej łamiesz zasady na które się godzisz podczas zakupu.
Napisane: Marzec 21, 2008, 07:24:05
Nie wiem jak wygląda proces zakupu. W moim przypadku nie miałem do czynienia ani z firmą AT&T ani z firmą Apple, nie podpisywałem z żadną z tych firm umowy. Po uruchomieniu urządzenia ani w pudełku z nim nie zauważyłem żadnej umowy licencyjnej do której postanowień mógłbym się odnieść akceptując je lub nie. Moim zdaniem zarówno producent jak i wprowadzający urządzenie do obrotu operator mogą mi pod względem prawnym po prostu "skoczyć" ponieważ nie jestem stroną żadnej umowy z tymi firmami. Ergo: korzystam z urządzenia w pełni legalnie moim zdaniem i mogę je moim zdaniem w pełni legalnie sprzedać dalej jeśli mam na to ochotę.
To że tak jest "Twoim zdaniem" nie oznacza że tak jest naprawdę. Jak kupisz kradziony samochód, to też "Twoim zdaniem" jest on legalny. Ale jak przyjdzie do Ciebie policja to i tak będziesz musiał oddać kluczyki i tak. Niezależnie od tego co sobie myślisz.
Oczywiście bardzo wątpliwe by Apple ganiało po świecie i szukało tych, którzy używają "odblokowanych" telefonów, więc możesz spać spokojnie. Kwestia tylko smrodu który się ciągnie wokół tego produktu.
Napisane: Marzec 21, 2008, 07:28:43
Co do robienia... tak jak sciagniesz sobie program (dla przykladu shareware) z internetu tez mozesz go wydac, kasowac kopiowac do woli, umiescic na stronie, ale nie wolno Ci go crackowac ... Tak samo z iPhone ...
Tyle teorii jak to wyglada w praktyce nikt nie wie ...
Dokładnie.
Dodam jeszcze, że kwestia ściągania SIM-locka z iPhone też jest różnie interpretowana. Jedni mówią o tym, że ściąganie SIM-locka z telefonów innych firm jest legalne. Inni zwracają uwagę na fakt, że w takich telefonach wymienia się całe oprogramowanie na takie, które nie zawiera zabezpieczeń. Z prawnego punktu widzenia nie modyfikuje się więc oprogramowania, ale wymienia w całości. W ten sposób nie naruszane są zapisy licencyjne itp.
W przypadku iPhone nie ma takiej opcji a zdejmowanie SIM-locka wymaga modyfikacji plików systemowych - co już jest naruszeniem licencji.
Oczywiście i jedni i drudzy mają swoje argumenty...
Ja piszę o "smrodzie" nawet nie w kontekście aspektów prawnych, co samego samopoczucia użytkownika. Opiszę rzecz troszkę "naokoło":
Nie mówię, że nigdy nie korzystałem z nielegalnego softu, jednak na przestrzeni ostatnich lat stopniowo kupiłem oprogramowanie którego używam - to po prostu znacznie wygodniejsze. Podkreślam wygodę, bo o ile bycie na bakier z prawem mógłbym przeżyć, o tyle mając legalny soft uzyskuję parę innych plusów, np. to że mam natychmiastowy dostęp do aktualizacji, tudzież jeśli coś się dzieje z danym programem/sprzętem mogę natychmiast "lecieć z japą" do producenta i domagać się naprawy. Tak było ostatnio np. z programem SplashMoney i makową wersją oprogramowania na komputer - przy mojej ilości kont i danych do synchronizacji początkowo nie chciało to działać. Po paru dniach wymiany maili i pracowitego przesyłania przez producenta kolejnych poprawek, wszystko zaczęło działać aż miło.
Teraz przejdźmy do iPhone - właściciel "odblokowanego" iPhone, niezależnie od tego jak podejdziemy do legalności tej operacji, zawsze jest traktowany jak złodziej - mimo że wydał niemałe pieniądze na kupno owej zabawki.
Aktualizacje oprogramowania przychodzą do niego z opóźnieniem (jeśli dobrze pamiętam, na skraczenie ostatniego firmware trzeba było czekać parę miesięcy), poza tym cały czas musi z tym telefonem coś kombinować - instalować jailbreaki, installery czy inne tego typu dziwadła. Inaczej de facto nie da się z tego produktu korzystać. Znając Apple (przypuszczam, że wśród tutejszych dyskutantów mam jeden z najdłuższych staży współpracy z produktami tej firmy), kombinowanie i kraczenie będzie nieodłącznym towarzyszem osoby korzystającej z iPhone w nieautoryzowanej sieci i chcącej być w miarę "na czasie" z oprogramowaniem.
Rozumiem, na początku może to być zabawne, potem jednak - jak przypuszczam - większość będzie po prostu zmęczona ciągłą koniecznością kombinowania. Już teraz zdarzyło mi się trafić na ogłoszenie o sprzedaży iPhone przez kogoś, kto jak się wyraził "stracił dla niego serce" po próbie aktualizacji złamanego oprogramowania.
Mnie takie kombinowanie nie interesuje - nawet nie ze względu na wątpliwości prawne, co z uwagi na fakt, że lubię mieć święty spokój - kupuję i działa.
-
Zawsze pozostanie jak do tej pory installer... srodowisko uzytkownikow cos i na to poradzi :) A co do ITMS to Apple chce miec pewnosc, ze zarobi na platnych aplikacjach oraz, ze wszystkie sa napisane zgodnie z wytycznymi z SDK ...
I Ty wierzysz w wersję, że oni ten pomysł wprowadzają tak z dobrego serca by sprawdzić czy aplikacje dla iPhone są napisane zgodnie z wytycznymi ?
Co do installera - wiesz że jest to rozwiązanie co najmniej dwuznaczne, przynajmniej dla tych, którzy lubią mieć poczucie legalności posiadanego sprzętu...
Wiadomo, ze apple bedzie zabieralo 30% z platnych aplikacji, a co do Installera, to ci ktorzy uzywaja legalnie iPhone nie beda go potrzebowali a cala reszta znajac zycie bedzie miala to w pompce bo i tak musza lamac zabezpieczenia.
z iPhone jak najbardziej nie, bo w polsce nie ma jak na razie sprzedazy, co do iPoda to kupisz, bo mozesz uzyc do tego "Gift Card" tak mi Apple napisalo jak zapytalem ich dlaczego jako obuwatel UE nie moge korzystac z iTMS iemieckiego czy brytyjskiego ...
Kupowanie iPhone, z zerowym supportem jest już absurdem kompletnym - ale to moja opinia.
Malo ludzi kupuje PPC z zerowym supportem na allegro/ebay ?
Tak, tylko nie porownuj komputera do telefonu, oba maja spelniac zupelnie inne zadanie. Telefon ma byc prosty na maxa... komputer nie musi byc wrecz nie moze byc az tak prosty...
Pudło. Swego czasu często powtarzało się anegdotę, że przy projektowaniu pierwszej wersji Mac OS stosowano "test babci". Jeśli babcia jednego z informatyków nie radziła sobie z obsługą czegoś, miano tak tę obsługę upraszczać, by sobie z tym poradziła. Na tej filozofii zbudowana jest cała sławetna prostota Mac OS, której spadkobiercą jest iPhone. Ale nie może to oznaczać braku podstawowych funkcji - typu wyszukiwarka czy przesyłanie plików (w urządzeniu które ma 16GB własnego dysku), albo komunikacja po bluetooth.
Patrząc w ten sposób, należałoby produkować samochody wyłącznie z automatycznymi skrzyniami biegów (bez opcji ręcznej zmiany), albo zaprzestać sprzedawania warzyw na rzecz gotowych zupek - w końcu samodzielne zrobienie potrawy jest dość skomplikowane...
Porostota - tak, ograniczenia (podkreślam - podstawowej) funkcjonalności - nie.
Tu juz troche wchodzisz w wojne ideologiczna :P A jakie pliki bys chcial wysylac ? mp3 ? To juz ustalilismy, ze filozofia iPoda jest jaka jest. A moze inne pliki? Tylko jakie, bo nie da sie wgrac innych plikow normalnie do urzadzenia jak w przypadku np. PPC...
To forum tez, ale nie korzystam z tego typu rozwiazan, nie lubie jak cos mysli za mnie, wtedy to po miesiacu uzywania automatu, w ogole bym zapomnial jak pisac ...
To aż dziw, że korzystasz z iPhone, który cały czas myśli za Ciebie - żebyś sobie muzyki przypadkiem nielegalnie nie skopiował, żebyś przypadkiem nie zrobił sobie kuku podłączając zewnętrzną klawiaturę przez BT, albo kopiując nie takie pliki na iPhone.... Przecież właśnie o tym piszę powyżej.
To, ze iPhone probuje byc madrzejszy ode mnie nie znaczy, ze mu na to pozwalam...
Taaa... jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniadze :)
Owszem. Stąd np. pomysł na sprzedaż aplikacji do iPhone/Toucha wyłącznie przez iTMS.
Stąd te wszystkie ograniczenia i bariery. Tyle że to zaczyna wyglądać jak wąż zjadający swój własny ogon...
Jak na razie w dalszym ciagu im sie oplaca, pewnie jak przestanie im sie oplacac to zmienia filozofie, ale jak narazie sie na to nie zapowiada...
Napisane: Marzec 20, 2008, 21:48:08
Zdejmowanie simlocka to jedno, aamanie zabezpieczen w firmware to zupelnie cos innego i generalnie niczym sie nie rozni od crackowania programow :P
W przypadku iPhone AFAIK SIM-Lock jest zintegrowany z systemem i zdjęcie go wymaga ingerencji w OS telefonu.
Czyli jak sam napisałeś, niczym się nie różni od crackowania programów...
Chyba nie tak do konca, bo zgodnie z polskim prawem sciaganie simlocka jest legalne a przy tym nie ma zastrzezenia w jaki sposob ma sie to odbywac, wiec tu nie ma sie do czego doczepic. Aktywacja to juz oczywiscie inna bajka...
-
Wiadomo, ze apple bedzie zabieralo 30% z platnych aplikacji,
Co w praktyce oznacza najprawdopodobniej, że wersje programów dla iPhone będą o te 30% droższe od odpowiedników na inne platformy.
Pytanie co z freewarem? Komu się będzie chciało mielić swój program przez całą machinę iTMS?
a co do Installera, to ci ktorzy uzywaja legalnie iPhone nie beda go potrzebowali a cala reszta znajac zycie bedzie miala to w pompce bo i tak musza lamac zabezpieczenia.
Obawiam się, że będzie to troszkę bardziej skomplikowane - bo niektórzy autorzy softu będą mieli "w pompce" iTMS - a to będzie oznaczać, że chcąc korzystać z ich produktów, i tak będziesz musiał mieć jakieś "nieautoryzowane" rozwiązanie, i tak.
Wiesz, mnie tutaj nie chodzi o legalność czy inne takie, ale o to, że takie rozwiązania są w moim odczuciu "nieeleganckie". Po prostu nie lubię wszelkiej maści kombinowania i tyle. Dlatego np. zdolny jestem wydać 250 PLN za kartę AirPort do komputera, choć na upartego dałoby się pracować z dongle USB za 30-50 PLN - ale byłoby to rozwiązanie mało funkcjonalne (konieczność używania dziwacznych sterowników i dziwacznego panelu zarządzania tym ustrojstwem).
Malo ludzi kupuje PPC z zerowym supportem na allegro/ebay ?
Wiesz, nagrody Darwina świadczą o tym, że absurdalność pewnych rzeczy nie odstrasza ludzi od ich robienia :")
Poza tym masz trochę inną sytuację - kupując PPC na Allegro liczysz się z brakeim supportu i dostajesz za to bonus w postaci niższej ceny.
W przypadku iPhone musisz zapłacić właściwie tyle samo co cena sklepowa - a dostajesz półprodukt. Ja wiem, że moda sprawia, że ludzie i tak go kupią - mówię o swoich prywatnych odczuciach.
Tu juz troche wchodzisz w wojne ideologiczna :P A jakie pliki bys chcial wysylac ? mp3 ? To juz ustalilismy, ze filozofia iPoda jest jaka jest.
A moze inne pliki? Tylko jakie, bo nie da sie wgrac innych plikow normalnie do urzadzenia jak w przypadku np. PPC...
Choćby najprostsze - własnoręcznie zrobione zdjęcia aparatem tego telefonu. W tej chwili aby wyciągnąć takie pliki, z tego co wiem trzeba kombinować jak koń pod pod górkę...
To, ze iPhone probuje byc madrzejszy ode mnie nie znaczy, ze mu na to pozwalam...
Tak, wiem, można postawić serwer AFP do wymiany plików, można wgrać to czy tamto - tylko czy aby na pewno ma to polegać na ciągłej "walce" z własnym urządzeniem?
Jak na razie w dalszym ciagu im sie oplaca, pewnie jak przestanie im sie oplacac to zmienia filozofie, ale jak narazie sie na to nie zapowiada...
Tak, ja natomiast nie muszę nabijać im za to kasy :")
Chyba nie tak do konca, bo zgodnie z polskim prawem sciaganie simlocka jest legalne a przy tym nie ma zastrzezenia w jaki sposob ma sie to odbywac, wiec tu nie ma sie do czego doczepic. Aktywacja to juz oczywiscie inna bajka...
Nie wnikam - jak już napisałem wyżej, forum MyApple od mniej więcej pół roku obiecuje ekspertyzę prawnika mówiącą, że odblokowywanie iPhone jest jak najbardziej legalne.
Sęk w tym, że od kiedy o tym słyszę ciągle jest info, że "ekspertyza już jest, trzeba ją tylko napisać a prawnik jest w rozjazdach" - i tak od paru miesięcy...
Jak dla mnie świadczy to o tym, że "coś jest na rzeczy" i ten prawnik ma jakiś inny kłopot z napisaniem ekspertyzy niż tylko ciągłe podróże :")
-
Wiadomo, ze apple bedzie zabieralo 30% z platnych aplikacji,
Co w praktyce oznacza najprawdopodobniej, że wersje programów dla iPhone będą o te 30% droższe od odpowiedników na inne platformy.
Pytanie co z freewarem? Komu się będzie chciało mielić swój program przez całą machinę iTMS?
Czas pokaze ...
a co do Installera, to ci ktorzy uzywaja legalnie iPhone nie beda go potrzebowali a cala reszta znajac zycie bedzie miala to w pompce bo i tak musza lamac zabezpieczenia.
Obawiam się, że będzie to troszkę bardziej skomplikowane - bo niektórzy autorzy softu będą mieli "w pompce" iTMS - a to będzie oznaczać, że chcąc korzystać z ich produktów, i tak będziesz musiał mieć jakieś "nieautoryzowane" rozwiązanie, i tak.
Moze i sa nieeleganckie, ale to inicjatywa ludzi z zewnatrz a nie apple, nikt nie zmusza do uzywania Installera... A wszystko zalezy w przypadku freeware jak bardzo bedzie skomplikowana procedura iTMS
Malo ludzi kupuje PPC z zerowym supportem na allegro/ebay ?
Wiesz, nagrody Darwina świadczą o tym, że absurdalność pewnych rzeczy nie odstrasza ludzi od ich robienia :")
Poza tym masz trochę inną sytuację - kupując PPC na Allegro liczysz się z brakeim supportu i dostajesz za to bonus w postaci niższej ceny.
Tu ceny dyktuje rynek a nie brak gwaracji :)
W przypadku iPhone musisz zapłacić właściwie tyle samo co cena sklepowa - a dostajesz półprodukt. Ja wiem, że moda sprawia, że ludzie i tak go kupią - mówię o swoich prywatnych odczuciach.
No i dalej masz support tylko, ze w kraju w ktorym go kupoles, i ludzie zdaja sobie z tego sprawe inaczej za oceanem nie kupowaliby takich ilosci elektroniki, gdzie wiekszosc nie ma gwarancji w europie...
Tu juz troche wchodzisz w wojne ideologiczna :P A jakie pliki bys chcial wysylac ? mp3 ? To juz ustalilismy, ze filozofia iPoda jest jaka jest.
A moze inne pliki? Tylko jakie, bo nie da sie wgrac innych plikow normalnie do urzadzenia jak w przypadku np. PPC...
Choćby najprostsze - własnoręcznie zrobione zdjęcia aparatem tego telefonu. W tej chwili aby wyciągnąć takie pliki, z tego co wiem trzeba kombinować jak koń pod pod górkę...
Tu akurat nie prawda, nie wiem jak na makoce, bo nie podlaczalem iP pod maca, ale na PC jak podlaczysz, to iP jest widoczny jako aparat cyfrowy w systemie i normalnie kopiujesz zdjecia jak z kazdego innego tego typu urzadzenia.
To, ze iPhone probuje byc madrzejszy ode mnie nie znaczy, ze mu na to pozwalam...
Tak, wiem, można postawić serwer AFP do wymiany plików, można wgrać to czy tamto - tylko czy aby na pewno ma to polegać na ciągłej "walce" z własnym urządzeniem?
Tez nie, wystarczy sie polaczyc po SFTP :) Poza tym caly czas twierdisz, ze trzeba walczyc, wcale nie, walcza tylko ci, co maja taka potrzebe. Reszta uzywa w podstawowej funkjonalnosci i jest zadowolona.
-
Moze i sa nieeleganckie, ale to inicjatywa ludzi z zewnatrz a nie apple, nikt nie zmusza do uzywania Installera... A wszystko zalezy w przypadku freeware jak bardzo bedzie skomplikowana procedura iTMS
Niby nikt nie zmusza, ale jednak może się okazać że jest niezbędny (teraz jest)
Tu ceny dyktuje rynek a nie brak gwaracji :)
Niezupełnie.
Nikt, kto kupił iPhone na handel nie będzie chciał na nim stracić - więc cena nie będzie niższa od sklepowej (ew. hurtowej). A ponieważ jest tylko kilku odbiorców (autoryzowane sieci komórkowe oraz własna sieć sprzedaży Apple), to ceny są dyktowane przez tych sprzedawców - taniej nie kupisz, chyba że produkt używany lub uszkodzony.
W przypadku PPC masz więcej kanałów dystrybucji i większe możliwości manewrów cenowych.
No i dalej masz support tylko, ze w kraju w ktorym go kupoles, i ludzie zdaja sobie z tego sprawe inaczej za oceanem nie kupowaliby takich ilosci elektroniki, gdzie wiekszosc nie ma gwarancji w europie...
Jak wiadomo "chcica" czasem jest nie do opanowania.
Z elektroniką jest trochę inaczej - kupując za granicą (np. w USA) masz towar istotnie tańszy. W przypodku iPhone tej różnicy nie ma, bo nie jest on oficjalnie dostępny na naszym rynku. Nie ma więc punktu odniesienia do cen towaru sprowadzanego z USA czy zachodniej Europy
Tu akurat nie prawda, nie wiem jak na makoce, bo nie podlaczalem iP pod maca, ale na PC jak podlaczysz, to iP jest widoczny jako aparat cyfrowy w systemie i normalnie kopiujesz zdjecia jak z kazdego innego tego typu urzadzenia.
A, to przepraszam. Czytałem gdzieś pytania jegomościa który miał "dwa obrazki jedynie na iPhone" i nieźle się pocił aby je zgrać na komputer - myślałem że chodzi o zdjęcia. Czy może to być dowolny komputer, czy musi być ten, o którego iPhone jest zsynchronizowany?
Tak czy siak, nie zmienia to faktu, że wolałbym mieć możliwość przesłania zdjęć kumplowi po prostu via BT czy WiFi.
BTW, opcja synchronizacji adresów z więcej niż jednym komputerem też byłaby bardzo mile widziana.
Tu zresztą znowu wchodzimy na temat iTMS - bo jeśli ma to tak działać, ze iPhone synchronizuje się z jednym komputerem i kupiony program możemy na nim zainstalować tylko za pomocą tego jednego komputera (a patrząc jak to działa w przypadku iPoda to dokładnie tak będzie), to wracamy do dowcipu o mikroskopijnym zegarku i bardzo ciężkich bateriach do niego. Załóżmy że jadę na trzy tygodnie wakacji i w ich trakcie stwierdzam, że przydałby mi się jakiś program - mam brać ze sobą laptopa "na wszelki wypadek"?
Przyznasz, że taki wariant jest cokolwiek mało mobilny.
Tez nie, wystarczy sie polaczyc po SFTP :) Poza tym caly czas twierdisz, ze trzeba walczyc, wcale nie, walcza tylko ci, co maja taka potrzebe. Reszta uzywa w podstawowej funkjonalnosci i jest zadowolona.
Być może jestem wymagającym użytkownikiem - mnie zwykle "podstawowa funkcjonalność" nie wystarcza :/
-
Moze i sa nieeleganckie, ale to inicjatywa ludzi z zewnatrz a nie apple, nikt nie zmusza do uzywania Installera... A wszystko zalezy w przypadku freeware jak bardzo bedzie skomplikowana procedura iTMS
Niby nikt nie zmusza, ale jednak może się okazać że jest niezbędny (teraz jest)
Ale tylko wtedy, kiedy chcesz cos doinstalowywac. Jezeli zamierzasz korzystac w krajach gdzie iP jest sprzedawany oficjalnie to nic nie musisz robic, chyba, ze w danym karju z innej sieci to tylko robisz Aktywacje i sciagasz simlocka.
Tu ceny dyktuje rynek a nie brak gwaracji :)
Niezupełnie.
Nikt, kto kupił iPhone na handel nie będzie chciał na nim stracić - więc cena nie będzie niższa od sklepowej (ew. hurtowej). A ponieważ jest tylko kilku odbiorców (autoryzowane sieci komórkowe oraz własna sieć sprzedaży Apple), to ceny są dyktowane przez tych sprzedawców - taniej nie kupisz, chyba że produkt używany lub uszkodzony.
W przypadku PPC masz więcej kanałów dystrybucji i większe możliwości manewrów cenowych.
To wynika tylko z tego, ze nie ma czegos takiego jak kanal dystrybucji, nie mozna kupic w hurcie iPhone ...
No i dalej masz support tylko, ze w kraju w ktorym go kupoles, i ludzie zdaja sobie z tego sprawe inaczej za oceanem nie kupowaliby takich ilosci elektroniki, gdzie wiekszosc nie ma gwarancji w europie...
Jak wiadomo "chcica" czasem jest nie do opanowania.
Z elektroniką jest trochę inaczej - kupując za granicą (np. w USA) masz towar istotnie tańszy. W przypodku iPhone tej różnicy nie ma, bo nie jest on oficjalnie dostępny na naszym rynku. Nie ma więc punktu odniesienia do cen towaru sprowadzanego z USA czy zachodniej Europy
Jak to nie ma, w europie kosztuje 399€ u operatora albo w wolnej dystrybucki (francja) 790€, czyli ze stanów jest taniej $399
Tu akurat nie prawda, nie wiem jak na makoce, bo nie podlaczalem iP pod maca, ale na PC jak podlaczysz, to iP jest widoczny jako aparat cyfrowy w systemie i normalnie kopiujesz zdjecia jak z kazdego innego tego typu urzadzenia.
A, to przepraszam. Czytałem gdzieś pytania jegomościa który miał "dwa obrazki jedynie na iPhone" i nieźle się pocił aby je zgrać na komputer - myślałem że chodzi o zdjęcia. Czy może to być dowolny komputer, czy musi być ten, o którego iPhone jest zsynchronizowany?
Tu chodzilo o wydobycie zdjec z Albumu z iPoda, czyli wrzuconych prze iTunes co jest trudne tak samo jak w przypadku mptrojek , ale to juz wiemy z czego to wynika.
BTW, opcja synchronizacji adresów z więcej niż jednym komputerem też byłaby bardzo mile widziana.
To jest tak jak w przypadku iPoda ... z jednym ok, z dwoma juz nie ...
Tu zresztą znowu wchodzimy na temat iTMS - bo jeśli ma to tak działać, ze iPhone synchronizuje się z jednym komputerem i kupiony program możemy na nim zainstalować tylko za pomocą tego jednego komputera (a patrząc jak to działa w przypadku iPoda to dokładnie tak będzie), to wracamy do dowcipu o mikroskopijnym zegarku i bardzo ciężkich bateriach do niego. Załóżmy że jadę na trzy tygodnie wakacji i w ich trakcie stwierdzam, że przydałby mi się jakiś program - mam brać ze sobą laptopa "na wszelki wypadek"?
Przyznasz, że taki wariant jest cokolwiek mało mobilny.
Dlatego w iP bedziesz mial cos takiego jak AppStore, gdzie bez udzialu iTMS na kompie bedziesz z poziomu iP sciagal sobie co potrzebujesz i nie musisz do tego miec laptopa czy innego sprzetu.
-
Ale tylko wtedy, kiedy chcesz cos doinstalowywac. Jezeli zamierzasz korzystac w krajach gdzie iP jest sprzedawany oficjalnie to nic nie musisz robic, chyba, ze w danym karju z innej sieci to tylko robisz Aktywacje i sciagasz simlocka.
Owszem - ale o ile, jak sam zauważyłeś, nic nie chcesz instalować.
Już samo zainstalowanie GG będzie wymagało installera - choćby dlatego że wypuszczony przez Apple SDK nie dopuszcza produkcji aplikacji działających "w tle".
Nawet dla takiego banału jesteś więc skazany na kombinowanie.
To wynika tylko z tego, ze nie ma czegos takiego jak kanal dystrybucji, nie mozna kupic w hurcie iPhone ...
Przyczyna jest nieistotna - ważny jest skutek. Wiemy obaj, że nawet jeśli iPhone zawita do Polski, nie będzie czegoś takiego jak sprzedaż hurtowa
Jak to nie ma, w europie kosztuje 399€ u operatora albo w wolnej dystrybucki (francja) 790€, czyli ze stanów jest taniej $399
Tak, tyle że wszystkie ceny są z pozakrajowych rynków. Dodam jeszcze, że tak zwana "wolna dystrybucja" ma Country-lock'a, więc też nie może być punktem odniesienia.
To jest tak jak w przypadku iPoda ... z jednym ok, z dwoma juz nie ...
No właśnie. Więc jak mam komputer w pracy i w domu (i są to oczywiście dwa różne komputery) to muszę wybrać jeden z nich do współpracy.
Bez sensu, moim zdaniem. Już WM ma to rozwiązane lepiej, choć tamto rozwiązanie też jest kijowe - i było jedną z przyczyn porzucenia tej platformy.
Dlatego w iP bedziesz mial cos takiego jak AppStore, gdzie bez udzialu iTMS na kompie bedziesz z poziomu iP sciagal sobie co potrzebujesz i nie musisz do tego miec laptopa czy innego sprzetu.
Czyli podobne rozwiązanie jak AddIT (czy jak się to nazywa) na Palm OS. No zawszeć to lepiej.
-
Już samo zainstalowanie GG będzie wymagało installera - choćby dlatego że wypuszczony przez Apple SDK nie dopuszcza produkcji aplikacji działających "w tle".
Nawet dla takiego banału jesteś więc skazany na kombinowanie.
jesli ktos nie lubi kombinowania, a zarazem chce miec kilka 'ponad-standardowych' mozliwosci jak chocby GG, polski jezyk (w tym podpowiedzi przy pisaniu na klawiaturze) itp to w tej chwili kupuje w polskim sklepie taka wlasnie wersje, z doinstalowanym softem. z faktura / rachunkiem itp. oczywiscie mowa o sklepie GSM'owym, nic z apple / ispot nie majacym wspolnego.
Niemniej nie da sie ukryc, ze tez wolalbym w pelni normalna sytuacje, a wiec mozliwosc kupienia w salonie operatora. szkoda, ze dla Apple nadal jestesmy gdzies w okolicach trzeciego swiata :(
-
Pocieszyc sie mozna, ze nikt z bylego bloku wschodniego nie ma iPhone, a raczej Apple nie odpusci sobie takiego rynku ...
-
Co nie zmienia faktu, że po USA najwięcej iPhone jest w Rosji... :)
-
Co nie zmienia faktu, że po USA najwięcej iPhone jest w Rosji... :)
A nie w Chinach?
Napisane: Marzec 26, 2008, 07:40:39
Pocieszyc sie mozna, ze nikt z bylego bloku wschodniego nie ma iPhone, a raczej Apple nie odpusci sobie takiego rynku ...
Tyle że Apple nie może się pozbyć Ameryko-centryzmu w projektowaniu produktów.
Obok iPhone (brak dość podstawowych dla przeciętnego Europejczyka funkcji) i iPoda Touch (podobnie, choć nieco w innych aspektach) kolejnym przykładem jest MacBook Air - być może dobry w USA, gdzie życie koncentruje się w niewielu dużych centrach, więc stosunkowo łatwo o odpowiednią infrastrukturę (mówię np. o zasięgu WiFi, bez którego odpada większość funkcjonalności tego komputera).
W Europie jest zupełnie inaczej, i np. w Niemczech wcale nie tak łatwo o darmowego Hot-Spota...
Tym trudniej będzie np. w Rosji, gdzie owszem, w Moskwie pewnie nie ma problemu, ale co poza nią?
Zapominają o tym nie tylko Amerykanie, ale również ich przedstawiciele. Kumpel był jakiś czas temu na prezentacji gdzie pokazywano właśnie MB Air oraz update softu do iPoda Touch. Prowadzący gładko opowiadał jaki to update jest świetny, dopóki ktoś z sali nie zapytał go czy zdaje sobie sprawę, że nie w PL nie działa iTunes Store i w związku z tym update jest u nas de facto nieosiągalny.
Wtedy zaniemówił...
-
a ja jestem pod wrazeniem ile to trzeba kombinowac zeby cos dzialalo, wm przy tym to jest prosty, kupilem w orange wlaczylem i wszystko dziala :)
ludzie nie oszukujmy sie IPHONE to jedna wielka blokada, do tego TO JEDEN WIELKI CRACK i nie piszcie ze mam nielegalny soft bo latam na darmowych programach mam 3 platne programy.
moja kajzerka nawet ma simlocka bo po co mam go sciagac
Napisane: Marzec 30, 2008, 21:50:18
mam caly czas iphona w domu do jutra z mozliwoscia odkupienia ale nawet mi sie nie chce kombinowac z nim
-
a ja jestem pod wrazeniem ile to trzeba kombinowac zeby cos dzialalo
Mogę dokładnie Ci powiedzieć. Otóż pomijając kwestię ściągnięcia updatu 160 MB softu od Appla przez iTunes cała reszta trwała jakieś 20-30 min. Włazisz w dwa z trzech przyklejonych na forum postów i masz wszyściuteńko jak na dłoni.
Że Crack to inna sprawa, Apple już taką firmą jest. Napisał bym jaką ale lucass się obrazi.
Ale nie wmówisz mi, że konfiguracja iPhona jest bardziej skomplikowana niż zrozumienie faktu, że w WM nie można zamknąć aplikacji przyciskiem, służącym do zamykania aplikacji.
-
Że Crack to inna sprawa, Apple już taką firmą jest. Napisał bym jaką ale lucass się obrazi.
No więc do czasów iPhone Apple wcale taką firmą nie była. Przykład - zarówno system jak i część softu (np. pakiet iLife) nie potrzebuje czegoś takiego jak numer seryjny podczas instalacji czy uruchamiania - po prostu nie ma w nich żadnych tego typu zabezpieczeń.
iPhone jest tutaj jedną wielką porażką, kompletnie nie przystającą do tego, do czego przyzwyczajają Macintoshe.
-
ale na to maja duzy wplyw operatorzy typu AT&T, ktorzy takie stawiaja wymagania... wiec ...czego sie nie robi dla zysku :P krissto...ja sie nie obrazam....Glock w reke i rewanzuje :P
-
ale na to maja duzy wplyw operatorzy typu AT&T, ktorzy takie stawiaja wymagania... wiec ...czego sie nie robi dla zysku :P
To akurat nie jest problem operatorów, a w każdym razie nie tylko.
Jest kilka innych ruchów, które świadczą, że to Apple ewidentnie zaczyna "palma odbijać", np. wymuszenie instalacji Safari wraz z instalacją iTunes na Pecetach (pomijam już to, że licencja na to Safari zawiera zapis że można go używać tylko na komputerach Apple więc... obecnie instalując iTunes spakietowane z Safari łamiesz licencję :"P ); albo pomysł na opatentowanie gestu "szczypania" używanego do obsługi multi-touch screen'a w iPhone - jeśli to przejdzie, może się okazać że chcąc nabrać szczyptę soli (to jest dokładnie ten sam gest) musisz zapłacić tantiemy do Apple :"P (odpowiednie zgłoszenie już leży w stosownym urzędzie patentowym)
-
Jest kilka innych ruchów, które świadczą, że to Apple ewidentnie zaczyna "palma odbijać", np. wymuszenie instalacji Safari wraz z instalacją iTunes na Pecetach
A niech sie instaluje, nikt nie zmusza do zuwania tego, a M$ co robi? Jedni sie ucza od drugich po prostu ...
albo pomysł na opatentowanie gestu "szczypania" używanego do obsługi multi-touch screen'a w iPhone - jeśli to przejdzie, może się okazać że chcąc nabrać szczyptę soli (to jest dokładnie ten sam gest) musisz zapłacić tantiemy do Apple :"P (odpowiednie zgłoszenie już leży w stosownym urzędzie patentowym)
Tu juz naginasz troche rzeczywistosc. Gesty odnosza sie do konkretnych rozwiazan, a nie do szczypania w pupe, czy szczypania soli :P
-
A niech sie instaluje, nikt nie zmusza do zuwania tego, a M$ co robi? Jedni sie ucza od drugich po prostu ...
Argument, że MS to robi to żaden argument. MS dostał za to po łapach od KE, to raz. Dwa, Apple długo budowało swoją pozycję na opozycji między ich produktami (i filozofią przyświecającą ich konstruowaniu oraz polityce sprzedaży) a produktami MS, tudzież przeciwstawianiu się "wielkim, zniewalającym korporacjom" (patrz sławna reklama "1984").
Obecnie to Apple przoduje w utrudnianiu swoim użytkownikom życia tudzież zachowuje się jak owe "totalitarne korporacje", więc zwalanie winy na innych (np. "operatorów" w przypadku iPhone) robi się mało wiarygodne
Tu juz naginasz troche rzeczywistosc. Gesty odnosza sie do konkretnych rozwiazan, a nie do szczypania w pupe, czy szczypania soli :P
Dobra, a kto będzie decydował czy szczypanie w pupę podlega ochronie patentu lub jej nie podlega?
Zwróć uwagę - próbuje się patentować nie określone rozwiązanie danego urządzenia, ale ruch Twojej ręki jakim z tego rozwiązania korzystasz. To bardzo duża różnica.
Przypomina mi to pewną aferę związaną z wodociągami w którymś z miast Ameryki Południowej - firma dostarczająca wodę wstawiła do umowy z odbiorcami zapis, że nie mogą korzystać z innych źródeł wody, w tym np. zbierać deszczówki...
Próba patentowania określonych ruchów ręki (ponownie podkreślam - nie rozwiązania w urządzeniu, ale ruchu dłoni którym z tego (i innych) rozwiązań korzystasz) jest równie chora.
-
kwieto, przeczytaj opinie romulusa na tej stronie , kilka postow wyzej i opinie po chwili zabawy, jest w dziale zakupy w watku co lepsze iphone czy kajzerka... iphone uzaleznia, jak kazdy produkt apple, moze polityka firmy sie zmienila...ale mac os nadal idealny ( mimo ze w pracy mam iMaca G5 dalej i jakos nie chce zmieniac, w domu mi intelomak wystarczy)
-
kwieto, przeczytaj opinie romulusa na tej stronie , kilka postow wyzej i opinie po chwili zabawy, jest w dziale zakupy w watku co lepsze iphone czy kajzerka...
Nie wątpię, że iPhone jest fajny, tyle że nie podoba mi się:
A) jeśli idzie o możliwości
B) jeśli idzie o politykę (nie lubię się czuć jak złodziej używając sprzętu na który wydałem sporo kasy*)
ale mac os nadal idealny
Poużywaj Leoparda.
Po prawie dziesięciu latach używania Mac OS zacząłem kląć na ten system :(
* - tak, wiem że "inni" nie mają takich problemów
-
kwieto jak ja czytam co ty na maca tu piszesz to sie czuje jakbys bluznil :E
-
kwieto jak ja czytam co ty na maca tu piszesz to sie czuje jakbys bluznil :E
Wiesz, po prostu przeszedł mi Mac-fanatyzm polegający na bałwochwalczym wielbieniu wszystkiego co tylko zostało wymyślone przez Apple :"P
A tak na serio to mam dwa wyjścia - albo dostrzec, że "źle się dzieje w państwie Apple", albo pewne zjawiska ignorować, ew. zrobić sobie pranie mózgu (i wmówić, że Apple np. wymusza instalację Safari wraz z iTunes "dla mojego dobra")
To drugie rozwiązanie jakoś mi nie odpowiada...
To że do tej pory lubiłem (i nadal lubię) produkty Apple wynika z tego, że uważam/uważałem je za ofertę atrakcyjniejszą od konkurencji. W momencie gdy ta atrakcyjność się kończy, kończy się również lubienie :E
-
Chmmmm, przeczytałem uważnie wszystko co było napisane i postanowiłem kolegów poprosić o pomoc.
Jestem szczęśliwym posiadaczem iPhone 3G i mam mały problem. Co zrobić aby ta moja zabawka nie kontaktowała się bez mojej zgody i wiedzy z siecią. W 2G jest to rozwiązane dość prosto , ale co z moim urządzeniem ???
-
Zrobic Jailbreak i zainstalowac z cydii BossPrefs aby wylaczyc GPRS.
-
Hmmmmm, ja tez to przeczytałem i chciałem wtrącić swoje trzy grosze jako użytkownik iPhone, ale nie fanatyczny.
A więc... przed iPhonem miałem kilka telefonów. Ostatnie z nich to dwa SE - K750i i K800i. Oba sobie chwalę, nigdy mnie nie zawiodły.
Zawsze starałem się tak wybrać kolejny telefon, aby za niego za dużo nie zapłacić. I poprzedni k800i wyłykałem za 150 zł w abonamencie Ery na 2 lata (abonament za 80zł, który i tak często przekraczałem dwukrotnie :P)
iPhona kupiłem przy przedłużeniu umowy za 170 zł (umowę podpisałem na 3 lata w abonamencie i95) Do poprzedniego abonamentu dopłacam 15 zł miesięcznie, ale mam dodatkowo usługę bluconnect 500MB / miesiąc, co w zupełności wystarcza do korzystania z internetu poza siecią WiFi.
Uważam, że dla mnie jest to telefon idealny. Może ma kilka "braków programowych" ale nie narzekam, a wraz z wejściem nowego systemu OS 3.0 większość z nich zniknie.
Jako telefon iPhone sprawdza się doskonale. Głos w słuchawce jest wyraźny i bez zniekształceń a więc pierwsza funkcja OK.
Druga funkcja telefonu - SMS - działa i to świetnie - uważam, że sposób w jaki wyświetlane są SMSy na iPhone (forma chatu) to całkiem niezły wymysł. Fakt, nie można kasować pojedyńczych SMS-ów tylko całą "rozmowę" ale wraz z wejściem OS 3.0 problem ten zniknie
Kolejna funkcja - MMS - standardowo nie występuje, ale są od tego programy a OS 3.0 zlikwiduje ten problem. Zresztą nigdy w ciągu 10 lat korzystania z telefonii GSM nie korzystałem z tego wynalazku. Od tego są e-maile
A iPhone ma genialną obsługę e-maili. Koniec. Kropka.
Pisanie SMSów, maili jest wygodne nawet gdy korzystamy z ustawienia pioneowego. OS 3.0 wprowadzi możliwość pisania horyzontalnego (chociaż i od tego obecnie są odpowiednie programy)
Kolejna funkcja kopiuj-wklej zostanie zaimplementowana również wraz z nowym OS-em
Przeglądarka Safari i klient YouTube - pracują wzorowo. Szkoda tylko, że nie moge ściągać z safari wszystkich plików (tylko graficzne) ale od tego są również odpowiednie programy np iDownload. Problem w tym, że pliki ściągnięte tym programem są niewidoczne dla iPhona bez tego programu.
Podobno wraz z wejściem OS 3.0 firmy piszące oprogramowanie GPS będą mogły w końcu stworzyć porządną nawigację.
I tak można by długo mówić o zaletach tego telefonu. Może i nie ma rozbudowanych funkcji jak pod WM ale dla przeciętnego użytkownika, np takiego jak ja, wystarcza. A jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to proszę podać argumenty, czego może mi brakować a z chęcią odpowiem.
Dodać do tego należy świetnie wyglądający i działający system oraz rewelacyjny ekran dotykowy.
Bateria wbrew pozorom potrafi trochę podziałać. Oczywiście jak się siedzi cały czas na necie, albo gra, albo ogląda filmy na youtube to dnia nie wytrzyma, ale przy umiarkowanym korzystaniu z wszystkich funkcji (telefon, trochę internetu, gry, filmy w granicach rozsądku podziała 2-3 dni. Biorąc pod uwagę wielkość ekranu jest to wartość bardziej niż satysfakcjonująca)
Pozdrawiam
-
RiQ
Zwróć tylko uwagę, że odświeżyłeś dyskusję sprzed roku. Wtedy to nie dość, że nikt nie słyszał jeszcze o OS 3.0 (czy zmianach w SKD), to jeszcze iPhone nie był oficjalnie dostępny w Polsce, nie było appstore, itp. I to w takmi klimacie powstała ta dyskusja. Obecnie, choć ciągle ciekawa, trochę już zdezaktualizowana.
-
Iphone w Japonii jest sprzedawany za darmo w abonamencie na 2lata i nie ma chętnych
dla Japończyków Iphone jest największym niewypałem świata :mrgreen:
-
i w ten oto sposob szerzy sie plotke serwisu ktory nawet nie sprawdzil ile iP sprzedano w japoni ale wie ze jest niewypalem, heh