Hm, czyli jednak wina ładowarek. Może to i dobrze, bo przynajmniej wiadomo, że PDA jest sprawny.
Spojrzałem na swoją sieciową, którą dostałem w komplecie: 5,0V dc, prąd 0,9A, moc 4,5W.
Na samochodowej w ogóle nie ma żadnych oznaczeń.
Czasem też ładuję z sieciowej noname, którą kiedyś kupiłem za ok. 20zł. Oznaczona trochę dziwnie, bo napięcie oczywiście 5,0V dc, ale prąd 0,5-1A (moim zdaniem, jeśli wyciąga max 1A, to powinno być 1A i tyle). W każdym razie daje radę
Pozdrawiam -
Stanley
P.S. Jeżeli masz znajomego, dobrze znającego się na rzeczy elektronika, który jest gotów wykonać naprawę za cenę uszkodzonych elementów (czyli kilku zł
) - w tego typu ładowarkach sieciowych (właściwie przetwornicach) często padają kondensatory elektrolityczne, nieraz już po 2-3 latach eksploatacji. Niemniej podkreślam, musi to być ktoś dobrze się znający na rzeczy, gdyż nieumejętna naprawa może skończyć się nawet uszkodzeniem PDA.