Zrobilem w weekend ponad 700 km z iGo, wszystko szlo dobrze do poki gdzies wsrodku niczego nie zaczal wolac "zmieniam trase,zmieniam trase, zmieniam trase...." twierdzac ze droga po ktorej jade z glownej nagle i magicznie stala sie gruntowa, po czym po jakichs 300m jazdy uspokoil sie i kazal jechac dalej, kolega ktory jechal do tego samego celu inna droga rowniez na iGo po wyladowaniu w srodku jakiegos lasu z tekstem skrec w prawo (a okazalo sie ze skrecic sie nie nie dalo bo byla to droga zwirowa w las zamknieta szlabanem) wsciekl sie lekko i dalej jechal juz na czuja wracajac do glownej drogi (nadlozyl ponad godzine a akcja dziala sie w nocy) i dalej za znakami, stwierdzil pozniej ze p******* cala navi i wraca do starych poczciwych map papierowych

.
Slowem mapa od Emapy to tragedia, kategoryzacja drog lezy (jako droge gruntowa zdatna do jazdy traktuje na rowni "wiejska" asfaltowke jak i dukty lesne, lub juz dawno nie istniejace drogi), zamiast rond skrzyzowania (i odwrotnie), w miastach brak niktorych ulic, nie istniejace mosty i wiadukty, itd.... lista nie ma konca
A poniewaz oficjalnym dostawca map Polski dla iGo jest Emapa pozostaje czekac az poprawia mape (moze to bedzie trwalo krocej niz wiecznosc

) lub zacisnac zeby i jezdzic z "odrobina ryzyka" albo zminic soft.... jednak jazda z iGo po Europie to sama przyjemnosc...
pzdr