No i co? Przetestował ktoś? Jakieś opinie?
A BTW - czy to jest (tylko) fascynacja nową zabawką? Sam się zastanawiam.
Dla mnie od dłuższego czasu (od v.3) TomTom Navigator był aplikacją do nawigacji GPS na PDA, którą należałoby umieścić w Sevres, obok platynowo-irydowego wzorca metra i do niej porównywać wszelkie inne tego typu programy. Nie sądziłem, że można wymyślić coś lepszego. Trochę mnie wersja 5. zawiodła, bo wycięto część przydatnych ficzerów, trochę za dużo zasobów procesora konsumowała, jednak nadal był to soft IMHO bijący na głowę to co jest (było) na rynku. W szczególności, że pojawiły się w zestawie TTN mapy Polski o akceptowalnej (z biedą) szczegółowości.
W zeszłym roku nie zwracałem początkowo uwagi na iGO, bo Węgry to nigdy nie był "mój rewir", ponadto soft nawigacyjny dla tego kraju już funkcjonował. Zainteresowanie nieco wzrosło, kiedy pojawiła się Słowacja i Rumunia. Szczególnie ta ostatnia, bo od zawsze dla nawigacji GPS "żyły tam tylko lwy" (biała plama na mapach). Chorwacja interesowała mnie tylko o tyle, że sporo ludzi z Polski tam jeździ.
Przetestowałem pojedyncze kraje (właściwie tylko Słowację) i uznałem, że to bardzo poprawny soft, tym bardziej że może zastąpić niedorobionego PocketKiM'a. Ale bez sensacji, bo były to zupełnie odrębne aplikacje dla każdego kraju, na osobnych kartach. Przydatność - lokalna, tyle że dobre mapy, o które dotychczas było trudno (albo brak, albo drogie i trudne do kupienia).
Kiedy jednak ukazała się wersja iGO 2006 Europe i okazało się, że soft obsługuje całą Europę, ma przyzwoitą mapę Polski i, co najważniejsze, bije TomToma w jego koronnych konkurencjach - szybkości zoomowania, wyznaczania tras i re-routingu, jak również ma całą masę różnych funkcji pozwalających na sparametryzowanie aplikacji według upodobań użytkownika, to trudno było nie ulec wzmiankowanej fascynacji.
Przecież powstało coś lepszego od najlepszego. Dotychczas najlepszego. Nie daje się przejść obok tego faktu obojętnie, szczególnie jeśli ktoś jest fanatykiem nawigacji GPS.
Tak więc, może to fascynacja, a może tylko trzeźwa ocena?