Ło ho... gorąco się robi
Co do śledzenia nas przez Google, FB, etc. Prawda jest taka, że aby poważnie istnieć w sieci trzeba utrzymywać się przede wszystkim z reklam(bo chyba nie na kontach premium?). Lepiej spersonalizowane reklamy to lepsze zarobki. I wniosek jest z tego jeden - puki nie wymyślą lepszego sposobu na zarabianie to walcząc z reklamami zabijamy internet. Chcecie tego?
A to, że nigdy nie uwierzę, że takie ilości danych zbierane na temat praktycznie każdego z nas nie są wykorzystywane przez organizacje rządowe jest już zupełnie inną sprawą(nie zastanawia Was, że takiego np. Dropboxa nikt nie rusza a Megaupload tak?). Inną, bo nie jestem kryminalistą i nie mam nic do ukrycia więc niech sobie sprawdzają co chcą. Już pomijając fakt, że nikomu nie będzie się chciało ściągać gigabajty danych z Google na mój temat "profilaktycznie".
Co do udostępnienia publicznie danych na mój temat przez Google: nigdy tego nie zrobią. Już teraz KE ma ich na oku, więc po takim numerze rozszarpaliby ich na strzępy.
Ludzie, nie ma się czego bać. No chyba, że jesteście kryminalistami to wtedy już może. Wystarczy myśleć co się do sieci wrzuca i jest problem z głowy.
Swoją drogą kiedyś ktoś powiedział, że dzisiejsza młodzież za 10 lat będzie zmieniać nazwiska przez to co teraz wrzucają do sieci. Jak patrzę na niektóre profile to jestem więcej niż pewien, że tak będzie.