Ale ja głupi i naiwny bywam
Wysłałem do Poczty Polskiej mejla, czemu mi listonosz permanentnie zostawia informację, że nikogo u mnie w mieszkaniu nie zastał, mimo że ostatnio przy każdym takim liście ktoś był. I czemu zostawiane jest właśnie takie info, a nie inne- czemu poświadczają mi nieprawdę, a nie wpiszą, że listonosz ma lenia albo mu się nie chce czy też czasu nie ma. Oczywiście trochę dłuższy on był,ale nie ma sensu przeklejać...
Dzisiaj przyszła do mnie babka z tej poczty i.... I nic się nie dowiedziałem ;] Ba, wyszło na to, że uwaga- jeśli 5 na 12 przesyłek było awizowanych, to jest to świetny wynik
(A żeby było śmieszniej, to jednego dnia 3 listy były, więc sobie podliczyła je oddzielnie ;] Bo inaczej by wyszło, że na 10 dni, w które mnie listonosz odwiedzał, 5 razy nikogo nie zastał). Zabawna sprawa, bo za każdym razem była co najmniej jedna osoba u mnie w domu, często dwie albo 3. No i oczywiście jeszcze chciała mnie objechać, że jak ja w ogóle śmiem składać skargę, to pierwsza w życiu na tego listonosza. Jakby to moją sprawą było, ile on skarg dostał. I koniec końców wyszło, że to w sumie moja wina jest, że takie awiza mają i takie pieczątki stawiają na listach- ba, temat o tym ucięła raz dwa, przeskakując znowu na to, że listonosz zawsze dostarcza a jak nie dostarcza, to bankowo danej osoby w mieszkaniu nie było albo nie podeszła do drzwi ;] No i podobno bardzo często zamawiam jakieś ciężkie paczki i on też mi je przynosi.. Biedaczek, w ciągu ostatniego roku ciężkich paczek miał dwie.
Ogólnie nic z rozmowy nie wynikło, to łaską jest, że listonosz przyniesie list i powinienem być mu za to wdzięczny, do drzwi powinienem przybiegać jeszcze zanim zapuka i bankowo nie powinienem mieć żadnych uwag. Ciekaw jestem, co mi jeszcze odpisze oficjalnie na mejla, bo na razie to "tylko chciała się zapoznać". Tylko nie wiem po co to zapoznanie, skoro i tak nie zrozumiała niczego, co do niej mówiłem...
Chyba za dobrze im się wszystkim żyje, skoro klientów mają głęboko w poważaniu...