Ja jeżdżę tym.
Pod maską kryje sie potwór o pojemności prawie 100 cm sześciennych i fenomenalnej,powalającej na kolana mocy 11 koni mechanicznych. Do dziesięciu kilometrów na godzinę,która jest też prędkością maksymalną bolidu przyspiesza w góra 2 sek.albo mniej. To czas potrzebny na puszczenie sprzęgła. Nawet Robert Kubica nie chciał z nim stawać w szranki, bo popatrzywszy krytycznym okiem na swoją wyścigówkę,stwierdził,że nie ma to sensu chyba,że dam mu fory.
Wyposażenie też jest niezłe:
-uchwyt na kubek
-reflektory valeo
-klimatyzacja automatyczna (dostosowuje się automatycznie do pogody,czyli jeżeli jest upał,kierowca na siodełku poci się jak szczur,jak jest zimno,to dzwoni zębami z zimna)
-5-biegowa skrzynia biegów,można na 5-biegu startować od zera do prędkości maksymalnej bez utraty przyspieszenia,to dlatego Robert odpuścił,jego bolid na 5 zdechnie i nie ruszy z miejsca.
Jak na taki bolid pali dużo,ale nie pytajcie mnie ile,bo zbiornik jest skalowany w galonach,a nie chce mi się liczyć
-3 niezależne zabezpieczenia,aby go w ogóle zapalić trzeba przestawić dźwignię,wcisnąć sprzęgło, a do tego jeszcze mieć odpowiednią wagę ciała,bo ostatnim zabezpieczeniem jest czujnik ciężaru
- ABS - nie da się kół zablokować
- ESP- Nie da się zabuksować
- EDS - nie da się wpaść w poślizg,no chyba,że droga będzie miała 40 stopniowy przechył.