Konrad szybko się postarałeś o zachowanie gatunku
Zawsze miałem pretensje do moich "starych", że spłodzili mnie tak późno, ominęło mnie mnóstwo ciekawych rzeczy z tego świata o których mówi się tak dobrze i które będą mi znane tylko z opowieści.
Jako że sam mam nieodparte wrażenie że świat ucieka w złą stronę i że żyje się coraz gorzej, postanowiłem że szybkie rozmnożenie się powzoli moim dzieciom może nie tyle na zobaczenie tego, z czym w przyszłości mogą nie mieć do czynienia (komputery głupsze niż użytkownik, samochody którymi steruje użytkownik, na razie nie jesteśmy chipowani, śledzeni na każdym kroku, jadąc samochodem można śmiało przekroczyć prędkość i nie zostać złapanym), ale także znacznie zwiększy ilość wspólnych tematów z racji małej różnicy wieku.
A teraz tak sensownie - mam dobre warunki, mała różnica wieku pozwoli mi się lepiej dogadywać z synem i lepiej rozumieć jego problemy, decydując się na dziecko teraz mam szansę na spokojną czterdziestkę czy pięćdziesiątkę, kiedy raczej będę tak zmęczony życiem, że nie będę miał ochoty mieć z nikim do czynienia, daj spokój beju, zalet posiadania dziecka w młodym wieku jest równie dużo co wad, a wady już są tak obcykane, że warto spojrzeć na zalety.
Głównym powodem dla którego zdecydowaliśmy się na dziecko teraz, jest to, że nie dosięgnęła nas jeszcze ta cała "pogoń za pieniędzmi". Gdybyśmy byli starsi, nie wiem, na czwartym roku studiów, bronili pracę magisterską, doktorat, habilitację, mieli własną firmę, wysokie stanowisko, bardzo trudno byłoby nam wychować dziecko niż w przypadku który mamy teraz - nasze życie się jeszcze na dobrze nie rozkręciło, dla syna mam naprawdę sporo czasu, wychowuję go sam z żoną, babć właściwie do niego nie dopuszczamy. Teraz zwróć uwagę jak wygląda inna, typowa, przeciętna rodzina. Mama pracuje, tato pracuje, życie ciężkie, mnóstwo obowiązków, czasu mało, a dzieci są wychowywane przez babcie, ciocie czy opiekunki - jak dziecko ma mieć potem dobry kontakt z rodzicami?
BTW jak długo jesteś "z tą jedyną"?
Krótko, dwa lata, ale jestem pewien że dokonałem dobrego wyboru, na razie nie zanosi się na to, żeby miało się coś psuć...
Nie nauczyłeś się jeszcze, że żona po ślubie wie wszystko lepiej ?
Ja się nie dziwię, że wy tak narzekacie na te swoje kobiety, skoro one już po ślubie pazurki pokazują!
Takie se żony wybraliście, to takie macie...
Pani Radwanowa jest bardzo miła
Ty też byś się ożenił, a nie...
Tak swoją drogą, da się z tego utrzymać rodzinę?
Z czego, z bycia informatykiem? Wszystko zależy od tego gdzie mieszkasz i jakim informatykiem jesteś. We Wrocławiu akurat są bardzo przyjemne warunki pracy i, hmm, chyba duże zapotrzebowanie na informatyków, mamy tu Tieto, Google, HP, Operę, Microsoft, LG, mnóstwo mniejszych firm, a biorąc pod uwagę to, że jest to duże miasto, to można dostać dobrą informatyczną pracę w nieinformatycznej firmie, tak jak ja zresztą, chociaż planowałem założyć działalność gospodarczą i otworzyć serwis z dojazdem do domu (czyli pogotowie komputerowe).
Tyle w moim temacie.