Witam. Moje sny są coraz bardziej porąbane
Śniło mi się, że przez naszą wieś przelatywał sławny koleś ze swym samolotem (nie wiem jaki
) wykonywał super hiper akrobacje, raz o mało co nie zginął, ale i tak rozbił się nad górą
Do tego jak się rozbił to nagle z jego samolotu wylatywały rakiety, które leciały i wlatywały w samolot wybuchając. Jeszcze kiedy wykonywał akrobacje nad szkołą to samolot był wielkości figurki w skali 1:35, a jak przelatywał nad domem mej babci był w skali 1:1. Dodatkowo jego samolot to był kombajn Bizon koloru brązowego ze skrzydłami i silnikiem
Wątek o fajnie wyremontowanej szkole i pełnej półce planszówek kuzyna mogę pominąć
Jest na sali jakiś psycholog czy tam ktoś, kto wytłumaczy mi co mnie czeka w życiu na pdst. tego snu ?
Edit: Wyjątkowo wyspałem się