Dobry.
Właśnie wyczytałem, że Rodman został wpisany do Koszykarskiego Hall of Fame. Fajnie, że dobrze w obronie grał, w ataku też parę ładnych akcji da się znaleźć... Ale kurde, jest to człowiek, którego nigdy nie trawiłem ze względu na swoje gwiazdorstwo i zachowanie na boisku. Taki ktoś ma w takiej galerii sław zasiadać? Obok Larry'ego Birda, Magic Johnsona, Michaela Jordana, Hakeema Olajuwona, Scottiego Pippena? Celebryta, a nie koszykarz.