Niby fajnie, że dzień wolny, ale co z tego skoro wszystko pozamykane? Pamiętam, jak rok temu będąc chwilowo bez pracy, nikt mi nie przypomniał, że jest jakieś święto kościelne i oczywiście wszystkie sklepy muszą być pozamykane. Rano wstaję, patrzę że w lodówce pusto, to na zakupy się wybrałem, no i pocałowałem klamkę...