Nie przejmuj się.Ja też żadnych nie biorę,a w zeszłym roku przed Świętami, mógłbym przysiąc,że próbowały mi coś powiedzieć karpie na stoisku w hipermarkecie.Ruszały tak tymi swoimi pyskami.Ale nie usłyszałem co mówią,chociaż prawie,że wsadziłem łeb do tego kubła w którym pływały.I pewnie nigdy sie tego nie dowiem.Kazano je zlikwidować,abym się nie dowiedział.
Ale prawda kiedyś wyjdzie na jaw,a sprawcy poniosą odpowiedzialność nie tylko przed Bogiem i historią.Albowiem zawsze są świadkowie,którzy wiedzą.
Muszę kończyć-śledzą mnie.