[Wydzielony] O dredach i nie tylko ...

  • 80 Odpowiedzi
  • 22181 Wyświetleń

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

*

Offline Atlantis

  • *****
  • 1036
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Samsung Galaxy Note 4, ThinkPad Tablet 2
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 16, 2009, 00:19:50 »
Moim zdaniem nie, chociaż przykłady niezgodności rozmaitych praw, postanowień i regulaminów z konstytucją w naszym (i nie tylko) kraju można mnożyć. Niemniej ja jestem przeciwnikiem narzucania stroju uczniom w szkołach. Nie mundurków jako takich, bo to jeszcze dopuszczam - byle tylko podczas rekrutacji sprawa była jasna i kandydat wiedział, że każą go ubrać. Jeśli w takiej sytuacji jest jego zgoda, nie ma problemu.
Niestety w naszych realiach wygląda to trochę inaczej, ingerencja w styl uczniów jest naprawdę nachalna a autorytarne decyzje zapadają odgórnie, bez pytania kogokolwiek (nawet jeśli mówimy o dorosłych lub prawie dorosłych ludziach). Nigdy nie zapomnę sytuacji w moim gimnazjum (pierwszy rocznik objęty reformą :P) gdy zakompleksione władze prowincjonalnej szkółki postanowiły sobie, że podbudują sobie "prestiż" wprowadzając "mundurki". Oczywiście sama szkoła ani myślała wyłożyć na to kasę, a tylko kilku rodziców zgodziłoby się ufundować coś droższego. Na czym się skończyło? Na tanich bluzach (w zimie) i podkoszulkach (w lecie) z wprasowaną literą "G" (jak nietrudno się domyślić od "gimnazjum") i nazwą szkoły/miejscowości. Oczywiście bluza była w ilości szt. 1, a teoretycznie musieliśmy w tym chodzić cały tydzień z wyjątkiem środy, bo dyrekcja sobie ubzdurała, że akurat wtedy wszystkie matki mają czas uprać to lub odnieść do pralni. :) Materiał z którego to uszyto był naprawdę kiepskiej jakości, więc po jakimś czasie zaczęło wyglądać nieciekawie. Mimo tego władze szkoły wykazywały upór wart naprawdę o wiele lepszej sprawy i nieustannie zwracały uwagę osobom, które pokazywały się na lekcjach w swoich własnych ubraniach. Oczywiście takich było coraz więcej i koniec końców zdrowy rozsądek wziął górę, ale nie od razu i nie bez problemów...

Ogólnie to uważam całą ideę mundurków za pozostałość komunizmu. Rozumiem jeszcze gdy mowa o jakichś szkołach o profilu wojskowym, albo takich, które ubierając uczniów w drogie garnitury chcą podkreślić elitarność. Jednak za każdym razem gdy słyszę taki argument: "Jeśli ubierzemy dzieci jednakowo nie będzie widać różnić majątkowych, to rodzaj troski o dzieci z biedniejszych rodzin". WTF? Przecież to nic innego jak echo marksizmu-leninizmu, od którego niedobrze się robi. Po pierwsze głupotą jest sądzić, że jeśli wciśniemy wszystkich w takie same stroje znikną wizualne różnice co do majątku. Zawsze jednego dzieciaka tata będzie podwoził Mercedesem, a innego dużym Fiatem. ;) Jeden będzie używał najnowszej Nokii, drugi modelu 3310. To już nie te czasy.
Poza tym ja społeczeństwo równych szans rozumiem trochę inaczej. Zamiast nakazywać bogatszemu dzieciakowi ukrywanie tego faktu (ma się niby czuć gorszy z tego powodu?) powinno się przedstawiać to jako czynnik motywujący: "Słuchaj, jak się teraz przyłożysz do nauki, zdasz maturę, dostaniesz się na oblegane studia i dostaniesz dobrą pracę, to też będziesz mógł wydawać swoje pieniądze do woli".

*

Offline daras28-82

  • *****
  • 2158
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 16, 2009, 00:39:35 »
idac do szkoly mundurowej dobrowolnie i swiadomie podporzadkowujesz sie jej regulaminowi.
Xiaomi Redmi 9T 4/128+200GB, ThinkPad X240 , Romet ZXT125, Author Kinetic + Mystic...

*

Offline grb

  • Ekspert UMPC
  • ***
  • 347
  • Płeć: Mężczyzna
    • My tunes
  • Sprzęt: Samsung i600, MSI Wind, Wibrain B1
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 16, 2009, 01:12:25 »
Widzę Atlantis, ze mamy podobne poglądy na ogólnie pojętą wolność :ok: I też jestem z eksperymentalnego rocznika :) Wyrównywanie szans i statusu społecznego na siłę to czysty marksizm i zaprzeczenie tego wszystkiego o co Polacy walczyli tyle lat.

Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 16, 2009, 01:34:14 »
Oczywiście, bransoletki w sensie takich jak te noszone przez kobiety też mnie rażą po oczach, ale np. takie coś tak te z grupą krwi (niewielki łańcuszek z metalową, grawerowaną płytką) jak najbardziej mogą być. Poza tym mogą nam życie uratować, choć sam sobie takiej nie sprawiłem.
Nie, nie mogą uratować, proszę, skończ powtarzać fałszywy argument, równie trafny co "przecież 2 tysiące lat temu mężczyźni chodzili w togach, więc teraz też nie powinno to dziwić". Te bransoletki z grupą krwi są kompletnie nieprzydatne, żaden lekarz nie poda w nagłym wypadku krwi sugerując się bransoletką. Sprawdzenie grupy krwi trwa dziś minuty, a w nagłej potrzebie można podać grupę 0.

*

Offline beju

  • Android Singularity
  • ******
  • 7093
  • Płeć: Mężczyzna
    • Mini poradnik przed zakupem - co wybrać
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 16, 2009, 08:06:40 »
kurde widze ze ot, to ja tez ot: co do krwi: jedynymi dokumentami potwierdzajacymi grupe krwi to karta honorowego dawcy krwi + dowod osobisty. tylko taki zestam jest honorowany...
iPhone SE 10.1
NEXUS 4 5.1
i780 6.1

*

Offline re_

  • *****
  • 4165
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Galaxy S2, Galaxy Tab 10,1", i5800, Nokia E6
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 16, 2009, 11:45:22 »
idac do szkoly mundurowej dobrowolnie i swiadomie podporzadkowujesz sie jej regulaminowi.
tia, wiedzialem co czynie :)

u mnie mundurow nie wprowadzili, byly jeszcze od przedwojny gdy szkola byla niemiecka.

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: Pierścionek/Sygnet - gdzie ??
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 16, 2009, 14:23:49 »
Na czym się skończyło? Na tanich bluzach (w zimie) i podkoszulkach (w lecie) z wprasowaną literą "G" (jak nietrudno się domyślić od "gimnazjum") i nazwą szkoły/miejscowości.

No te "G" wg. mnie to skrót od nazwiska naszego ministra  Gier... ty-ch... -a :E

Mundurki, to najgorszy pomysł, jaki tylko moża było wymyślić, wszelkie argumenty podane przez Gier... ty-ch....-a nie trzymały się kupy. Nie mam pojęcia jak to mogło wpłynąć na np. zmniejszenie przemocy w szkołach :swirus: Na zwiększenie, to jeszcze, bo takie oczoje** mogą wnerwic i gdzieś ta złość trzeba wyładować :E

*

Offline re_

  • *****
  • 4165
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Galaxy S2, Galaxy Tab 10,1", i5800, Nokia E6
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 16, 2009, 14:45:25 »
no to byl kretynski pomysl tego kretyna. choc ja sam sie na to zdecydowalem i to troche inna bajka byla wlasnie dlatego. i dyscypliny mnie to nauczylo, no ale wrzucac dzieci(gimnazjum) na sile to porazka.

*

Offline Atlantis

  • *****
  • 1036
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Samsung Galaxy Note 4, ThinkPad Tablet 2
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 16, 2009, 15:06:42 »
Giertycha? Jakiego Giertycha? Gdy ja chodziłem do gimnazjum to nikt o nim jeszcze nie słyszał, to znaczy może i słyszał, ale jako o jakimś skrajnym fanatyku. Nikt nie myślał o nim jako o wicepremierze i ministrze oświaty. ;)

*

Offline ornitolog

  • *****
  • 2466
  • Płeć: Mężczyzna
    • Odkrywczy
  • Sprzęt: Nokia Lumia 630
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 16, 2009, 15:21:00 »
mam kuzynów, który akurat teraz chodza do gim oraz podstawówki to jak zobaczyłem te ich mundurki to nie wiadomo czy śmiać sie czy też płakać
osobiscie jedyne mundruki, które jestem w stanie zaakceptować to te, które są jeszcze przed przystapieniem do szkoły, zeby nie było takich jazd że w połowie szkoły mi mówią ze albo nosisz to albo wylatujesz ze szkoły i to też tylko jeśli jest to jakiś porzadny mundur albo garnitur podkreślajacy powage danej szkoły
argumenty ze mundurki zlikwidują róznice finansowe albo zmiejszą przestepczosć w szkołach są jak dla mnie smieszne i szkoda słów na to

*

Offline globalbus

  • Ekspert PDA
  • ******
  • 6139
  • Płeć: Mężczyzna
  • Power User // ROM Developer
  • Sprzęt: N900
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 16, 2009, 15:23:09 »
mnie na szczęście ominęły te eksperymenty.
nie wyobrażam sobie tego nosić w szkole, a tym bardziej poza (no bo niby gdzie mam się z tego przebrać?)
"Wiedza zdobyta samodzielnie jest więcej warta niż przekazana przez inną osobę"

"ponieważ gotowanie to nie jest copy/paste"
paypal

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 16, 2009, 15:52:22 »
Akurat zmiena różnic finansowych to minus jest, bo im wcześniej się dzieciaki uodpornią na to tym lepiej, tak przywykną do tego , ze wszyscy mają tak samo, a potem będzie lament, że kowalski ma merca a ja fiata i że zarabia tyle a ja tyle i sobie nie poradzą :P

Poza tym mundurek tych różnic defakto nawet nie usuwa , no bo zawsze jest plecak, buty, dobrze, że nie zabronili posiadania PDA uff :P :E

*

Offline Atlantis

  • *****
  • 1036
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Samsung Galaxy Note 4, ThinkPad Tablet 2
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:00:05 »
Akurat zmiena różnic finansowych to minus jest, bo im wcześniej się dzieciaki uodpornią na to tym lepiej, tak przywykną do tego , ze wszyscy mają tak samo, a potem będzie lament, że kowalski ma merca a ja fiata i że zarabia tyle a ja tyle i sobie nie poradzą :P

Jak mówiłem - głośne jeszcze w naszym kraju echo marksizmu. Mogą sobie ponazywać wszystkie szkoły imieniem JP2 i świętować każdą rocznicę obalenia komuny, ale prawda jest taka, że sami mentalnie siedzą głęboko w tamtej epoce, choćby nie wiem jak się tego wypierali. Najlepszym przykładem jest jaśnie nam panujący Pan Prezydent i jego brat. :)
Różnice majątkowe powinny być zachętą. To już nie jest średniowiecze, kiedy rodząc się w kurnej chacie miało się do końca przerąbane, a będąc synem możnego feudała miało się zapewniony życiowy start (no chyba, że tatuś jakoś podpadł władzy). Teraz obrotna jednostka może w ciągu swojego życia naprawdę sporo osiągnąć. Nie mówię o jakichś spektakularnych karierach w stylu "amerykańskiego snu" - od pucybuta do miliardera, ale jednak... W dużej mierze od nas zależy jak pokierujemy swoim życiem. Oczywiście nie mamy całkowitej kontroli, ale i tak jesteśmy w dużo, dużo lepszej sytuacji niż nasi przodkowie. Więc zamiast biadolić, że "oni mają lepiej" powinno się brać życie w swoje ręce i tego samego uczyć dzieci.

*

Offline ornitolog

  • *****
  • 2466
  • Płeć: Mężczyzna
    • Odkrywczy
  • Sprzęt: Nokia Lumia 630
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:01:35 »
wiesz nie wiem jak w innych szkołach ale w moim gimnazjum jak ja chodziłem to nie mozna było używać telefonów, nawet u mnie w klasie były takie jaja ze kilka osób miało do mnie pretensje i poskarżyło się wychowawczyni że przeze mnie czują sie gorsi, biedniejsi i wogóle bo ja zmieniam często telefon, są to jakieś mega wypasione i drogie telefony (wtedy powyzej 500zł nic nie kupiłem :E), których nazw nawet nie znają, oczywiscie skończyło sie na tym ze ich wysmiałem i powiedziałem że to moja sprawa na co wydaje pieniądze no i jak ktoś chce kupic cos lepszego to niech kupi, ja nie miałem tak ze dzisiaj mi sie spodobało jutro juz kupowałem, tylko najpierw kilka miesiecy sie akse odkładało sprzedało sie stary sprzęt i jakos sie uzbierało no i ze nikt mi nie zabroni urzywać mojego sprzetu wtedy kiedy chce no i na tym sie skonczyły jazdy :grin:
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2009, 16:05:22 wysłana przez ornitolog »

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:08:26 »
będąc w 6 klasie też był zakaz komórek w szkole, ale poza drobnymi wyjątkami wszyscy nosili i nikt tego nie sprawdzał, raz na lekcji mi komcia wypadła na środek sali i i tak nic nie było :E

*

Offline Atlantis

  • *****
  • 1036
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Samsung Galaxy Note 4, ThinkPad Tablet 2
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:14:44 »
Nie wiem czy piszesz o telefonach jako o telefonach, czy o "telefonach" - określeniu stosowanym w stosunku do PDA przez osoby nie mające pojęcia co to jest. Właściwie ja do dzisiaj raczej nie wydaję więcej niż 500 zł na taki sprzęt. Nie jest to żadna oszczędność - zwyczajnie tyle to kosztuje. Nie czuję potrzeby posiadania iPhone'a (choć mi się podoba), Diamonda, Omni czy nawet Kaisera. :) Taki Uni jednak to zupełnie inna sprawa - teraz zwyczajnie nie ma nowych sprzętów tego rodzaju. ;) Ale wracając do tematu. Pięćset zł to dla niektórych dużo. Uświadomiła mi to koleżanka, gdy zapytała ile dałem za Wizarda. Jej wydawało się to drogo, ale dla niej to był "tylko telefon" więc i perspektywa zupełnie inna. Większość ludzi kupuje telefony na Allegro za max 200 zł, ewentualnie w promocji u operatora za 1-100 zł. ;)

A co do postawy to całkowicie słuszna, popieram całkowicie.  :ok:

Jeśli chodzi o zakazy, to pamiętam jak to było w moim gimnazjum (a może to jeszcze podstawówka była?) Początki ogólnodostępnego GSM w Polsce, pierwsze telefony na kartę i SMSy za 50-60gr. :P Zaczęły się pojawiać pierwsze egzemplarze wśród rówieśników. O dziwo nauczycieli to nie obchodziło gdy chodziło o jedną koleżankę, jednak gdy przypadki zaczęły się mnożyć zrobiła się wielka awantura. Chciano zakazać ich noszenia, mówiono że to nam niepotrzebne, że to tylko szpan lub forma "udawania dorosłych". Jedna nauczycielka posunęła się nawet do stwierdzenia, że pod tym względem to taki substytut palenia papierosów. ;P Nie wiem nawet czy jakiś zakaz formalnie nie zaczął obowiązywać. Oczywiście jak to ma miejsce w przypadku każdego kretyńskiego prawa nijak niemającego się do rzeczywistości, nie dało się tego egzekwować i sprawa umarła śmiercią naturalną. :)
A co w tym wszystkim jest najlepsze? Że Ci wielcy przeciwnicy komórek wśród dzieci dzisiaj sami wyposażają swoje młodsze pociechy w telefon, żeby mieć nad nim całkowitą kontrolę. ;)

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:29:19 »
Mówię o telefonie jako samoistna egzystencja.

W podstawówce zawsze miałem stare sztrucle, najpierw bosh 500e, potem nokia 3210 i 6310i, zawsze po kimś :P W tym samym czasie już wszyscy szpanowali kolorowymi SE i nokiami :P potem nabyłem w spadku 6021 :P to był pierwszy kolorowy :D

I już po 1 feriach w gim wizard, a na najbliższego mikołaja tośka :D

Na szczeście odkryłem coś takiego jak PDA i teraz mogę sie cieszyć tym co mają wszystkie SE i nokie razem wzięte i jeszcze więcej za niską cenę :D

*

Offline ornitolog

  • *****
  • 2466
  • Płeć: Mężczyzna
    • Odkrywczy
  • Sprzęt: Nokia Lumia 630
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:31:31 »
no u mnie wprowadzili to po tym jak były afery z nagrywaniem ludzi w szatniach i wrzucaniem tego na net czy cos takiego, wiec nie mozna było używać telefonu, a jeśli sie chciało to trzeba było o to poprosic nauczyciela i on miał widzieć jak dzwonisz (co za chory wymysł, mam prosić kogos czy moge skorzystac z mojego telefonu, kupionego za moje pieniadze, może jeszcze mu powiedzieć gdzie dzwonie, w jakim celu i jeszcze całą rozmowe nagrać), a najlepsza była kara jak kogos złapali ze uzywał telefonu, zabierali i kazali rodzicowi przyjechac,ciekawe jakby wyjaśnili sprawe gdyby sprzęt sie popsuł, albo w przypadku jakiegoś PDA rozładowała by sie w tym czasie bateria do zera bo rodzic nie miałby czasu zeby od razu przyjechac odebrac i w wyniku tego bateria by sie uszkodziła, wiem ze na to potrzeba dużo czasu no ale i tak sie moze zdarzyc, ciekawe czy ktos by mi wtedy zapłacił, raz nawet zapytałem sie wychowawczyni co się stanie jeśli nauczyciel uszkodzi sprzęt (mi by nawet głupia ryska przeszkadzała i z tego powodu bym nawet awanture zrobił), odpowiedziała mi że nauczyciel napewno nie uszkodzi (a jak komus zabierali to nie traktowali sprzetu jak swiętości tylko np. wrzucali do torebki albo szuflady) ja na szczęście nigdy nie zostałem przyłapany :grin:
kolejną rzeczą, która mi i kumplowi niezmiernie przeszkadzała było to że nauczyciele w czasie lekcji rozmawiali przez komorki, i to czasem nawet kilkanaście minut podczas 1 lekcji, odbylismy na ten temat dyskusję z wychowawczynia, a na kolejnej przerwie dorwała nas dyrektorka i walnęła nam kazanie ze to nie nasza sprawa itp. jednak potem podczas naszych lekcji zaden nauczyciel nie uzywał telefonu, nawet zeby sprawdzić godzine niektórzy zaczeli nosic zegarki naręczne

Atlantis pisząc telefony miałem na myśli urządzenia z gsmem od noki 7650, przez spv c500, htc compacta, nokia 9300 i inne symbianowce ale z tego co pamiętam to też chyba do tego podciagali na początku axima x50v, jednak wytłumaczyłem im ze to taki miały komputer bez funkcji telefonu

kiedys dyrektorka zaczepiła mnie na korytarzu jak z kumplem na 9300 cos oglądalismy i powiedziała ze powinna mi zabrac telefon ale ma dobry dzien i tego nie zrobi  :grin:, żałowałem potem ze nie miałem wtedy axima bo bym jej powiedział że jeśli to jest telefon, to niech z niego zadzwoni :evil:

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 16, 2009, 16:41:14 »
I też te wszystkie historie(jak i historia naszego narodu :P ) -morał z tego taki, że jak jest głupi przepis, bądź nie uczciwy, to nie należy tego przyjmować z pokorą ,lecz zabiegać o swoje :P

u mnie też zabierali, raz moją 6310i też gwizdnęli  :mrgreen:  :E


*

Offline Atlantis

  • *****
  • 1036
  • Płeć: Mężczyzna
  • Sprzęt: Samsung Galaxy Note 4, ThinkPad Tablet 2
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 16, 2009, 17:07:32 »
Mnie też naprawdę wkurzają dzieciaki, które nagrywają cokolwiek i kogokolwiek i potem wrzucają do Internetu. Jest jednak coś takiego jak prawo do wizerunku i do mnie też to nie przemawia ani trochę, że byle gówniarz ma teraz miniaturową kamerę i medium do publikacji swoich nagrań. IMO powinno się zrobić kilka pokazowych procesów zakończonych koniecznością uiszczenia horrendalnego odszkodowania. Może by to trochę ostudziło zapał młodocianych fanów zagrań w stylu reality show. ;) Pamiętam, że gdy chodziłem do LO jedna z moich nauczycielek zrobiła wielką aferę, gdy koleś w szkole gdzie miała drugi etat bez jej pozwolenia, z ukrycia zrobił jej zdjęcia telefonem. W tym wypadku popieram ją całkowicie - człowiek ma całkowite prawo do własnego wizerunku i każde zdjęcie (zwłaszcza jeśli istnieje opcja, iż zostanie opublikowane) powinno być poddane autoryzacji.

Jednak chorym pomysłem jest stosowanie prewencji w postaci zakazywania komukolwiek czegokolwiek. Tworzy to sytuację, w której każdy uczeń jest potencjalnym przestępcą (i znów zatęchły powiew stalinizmu...) i z tego względu powinien być szczególnie pilnowany. O tym jak bardzo to "dydaktyczne" chyba nie muszę mówić.

No i zabieranie wszystkich urządzeń to też lekka paranoja. Chodziło o nagrywanie ludzi? To łapy precz od 9300 i innych urządzeń bez kamery. ;) Mi się niejednokrotnie wydaje, że nieraz (nie zawsze, ale w pewnych przypadkach) motorem takich działań jest zwyczajna zawiść ze strony nauczycieli. Praktyka pokazuje, że do tego zawodu trafiają ludzie kompletnie psychicznie się do tego nie nadający, poza tym nie zarabiają za wiele. Czasem można trafić na frustrata, którego szlak trafia na widok ucznia ze sprzętem wartym 30-50% jego miesięcznej pensji. ;) Oczywiście w żadnym wypadku nie można uogólniać, o większości moich nauczycieli złego słowa nie mogę powiedzieć, ale trafiły się i dość specyficzne jednostki...

A co do opisu sytuacji, którą przedstawiłeś to wszystko wydaje się jasne. Dyrektorka wysłała wam jasny sygnał, że macie się "nie mieszać w nieswoje sprawy" ale przyznała wam rację, bo odbyła poważną rozmowę z przedstawicielami grona pedagogicznego. Jednak, żeby nie podkopywać swojego autorytetu zrobiła to po cichu. ;)

*

Offline cataractyt

  • ***
  • 269
  • Fillucas
  • Sprzęt: Lumia 930, iPhone 4s, Meizu MX4
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #50 dnia: Styczeń 16, 2009, 19:21:59 »
Cytuj
Boba cenie wielce za jego tworczosc ale dredow sie ponoc nie myje...
A bullshit.
Sam miałem dready i dready się myje. Ale myjesz je po miesiącu od skręcenia,  bo wcześniej są za słabe!

Teraz mam długie blond włosy, słucham rocka, punka, metalu, ale także rapu, jazzu i acid jazzu :P
Do dupy stereotyp i tyle.
Lubię długie włosy, a jeszcze stwierdzenia, że długie włosy = pedał to też przesada.
Powiedzcie mi - gdzie więcej jest pedałów w w subkulturze techno czy w metal?
Oczywiście, że w techno. Metal =/= pedał.

Aha i jeszcze jedno.
Dużo technoje.bów mówi, że 'pedały' słuchają metalu, rocka, punka.
Co jest bardziej pedalskie? Brzmienia ostrej gitary, czy 'piszczałki' w techno i teksty w disco-polo?

Moje stwierdzenie na życie.
Facet, który nie słucha w ogóle punka/rocka/metalu/któregoś z tych; nie ma jaj.
 

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #51 dnia: Styczeń 16, 2009, 20:25:27 »
piszczałki w techno- w końcu jeden się znalazł, który nie mówi, że techno to samo umcyk bumcyk i bas...

..wielu ludzi słyszy techno tylko przez ściany, albo na skrzyżowaniu i chyba stąd ta opinia :P


*

Offline ornitolog

  • *****
  • 2466
  • Płeć: Mężczyzna
    • Odkrywczy
  • Sprzęt: Nokia Lumia 630
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #52 dnia: Styczeń 16, 2009, 20:33:35 »
no Fillucas mocne stwierdzenie i nie mogę sie z nim do konca zgodzic, mam paru znajomych, którzy słuchaja tylko hip hopu albo techno i pochodnych i nie wyglądaja oni ani nie zachowuja sie jak nie faceci, zreszta czy homoseksualista nie moze słuchać heavy metalu? :wink:
moim zdaniem słucha sie tego co sie lubi, tak samo się ubiera, patrząc na mnie mało kto zgadnie jakiej muzyki słucham, bo nie lubie się z tym obnosić, jeśli słucham reggae to nie musze miec wszedzie elementów z 3 kolorami albo znaczków z ganja (idiotyzm moim zdaniem kompletny), słucham jeszcze hip hopu, rocka, jazzu i wielu innych gatunków i z tego powodu nie noszę spodni 3 rozmiary za duze i nie mówie co chwila "yo ziom" czy cos w ten desen
dredy chce sobie zrobic nie ze wzgledu na muzyke, której słucham czy tez dlatego ze ktos je nosi, po prostu podobają mi sie i w dodatku maja wyrażać moje osobiste przekonania
imho ocenianie ludzi po wyglądzie jest kompletnym idiotyzmem,

*

Offline wikrap1

  • *****
  • 1162
  • Płeć: Mężczyzna
    • www.mtbrowery.pl.tl
  • Sprzęt: atari portfolio/wizard /g900/Nokia e51
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #53 dnia: Styczeń 16, 2009, 20:44:05 »
No ba, z wyjątkami oczywiście, ale wszystkie uogólnienia i stereotypy można w praktyce o kant d* rozbić :wink:

Właśnie niedawno dowiedziałem się, że mylnie nazywałem "techno" całą muzykę elektroniczną, okazuje się, że ja słucham techno, trance, house electro i wiele innych a to wszystko zawiera się w muzykę elektroniczną :P :grin:

*

Offline grb

  • Ekspert UMPC
  • ***
  • 347
  • Płeć: Mężczyzna
    • My tunes
  • Sprzęt: Samsung i600, MSI Wind, Wibrain B1
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #54 dnia: Styczeń 16, 2009, 20:52:13 »
Dlatego od dawna mówię, że słucham "różnych odmian muzyki elektronicznej" bo jak powiem "techno" to człowiek widzi białe rękawiczki i odkurzacze na plecach :| I nie chcę mi się już tłumaczyć co to tak na prawdę jest techno i że go nigdy w życiu nie słyszeli...

*

Offline cataractyt

  • ***
  • 269
  • Fillucas
  • Sprzęt: Lumia 930, iPhone 4s, Meizu MX4
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #55 dnia: Styczeń 16, 2009, 20:58:07 »
@wikrap
Cytuj
..wielu ludzi słyszy techno tylko przez ściany, albo na skrzyżowaniu i chyba stąd ta opinia

No dokładnie. Nie powiem, bo nie mam nic, do spokojnego house, lounge, jazz połączony z house.
Ale bezsensowne rąbanki, odkurzacze na plecach i rękawiczki działają na mnie irytująco.

*

Offline grb

  • Ekspert UMPC
  • ***
  • 347
  • Płeć: Mężczyzna
    • My tunes
  • Sprzęt: Samsung i600, MSI Wind, Wibrain B1
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #56 dnia: Styczeń 16, 2009, 21:06:22 »
Ja mówiąc o techno mam na myśli np. http://www.youtube.com/watch?v=TtG_EpbNb2k
a jak ludzie słyszą "techno" myślą o http://www.youtube.com/watch?v=QqktBvcqF2A
Różnica jest chyba oczywista.

*

Offline Carlos22

  • *
  • 72
    • Zespół :P
  • Sprzęt: Toshiba g900, HP Ipaq 2410, Nokia 9300
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #57 dnia: Styczeń 16, 2009, 21:19:20 »
to wszystko przez vive itp. podobne programy, one zabiły elektronikę :P . Zresztą ogólnie jeżeli chodzi o muzykę to obecnie jest strasznie kiepsko. Najlepiej było wg mnie na początku lat 90, rozkwit rock'a alternatywnego i elektroniki  :grin:
http://www.youtube.com/watch?v=7XBcT41ImSI  jeżeli ktoś powie że to jest beznadziejne techno to musi chyba mieć naprawde coś nie tak ze słuchem :P
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2009, 21:26:08 wysłana przez Carlos22 »
Grubas jest zły. Grubas ma młot pneumatyczny. Grubas wrzeszczy:"Gińcie krakersy!"

*

Offline globalbus

  • Ekspert PDA
  • ******
  • 6139
  • Płeć: Mężczyzna
  • Power User // ROM Developer
  • Sprzęt: N900
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #58 dnia: Styczeń 16, 2009, 21:23:20 »
właśnie, apropo muzyki, kto jest szczęściarzem i idzie na ostatni koncert grupy leningrad jutro w stodole? :grin:

Muzykę dla siebie zawsze można znaleść ciekawą, tylko trzeba szukać (bez uprzedzeń gatunkowych)
"Wiedza zdobyta samodzielnie jest więcej warta niż przekazana przez inną osobę"

"ponieważ gotowanie to nie jest copy/paste"
paypal

*

Offline Carlos22

  • *
  • 72
    • Zespół :P
  • Sprzęt: Toshiba g900, HP Ipaq 2410, Nokia 9300
Odp: [Wydzielony] O dredach i nie tylko ...
« Odpowiedź #59 dnia: Styczeń 16, 2009, 21:29:09 »
nie no wiadomo, mimo tego co słychać w telewizji dalej są dobre zespoły, ale właśnie w tym problem, że trzeba ich 'szukać'. kiedyś to ktoś grający porządną muzykę przynajmniej mógł liczyć na to że chociaż trochę się wybije i dzięki temu dalej będzie mógł tworzyć, a tak to mnóstwo świetnych zespołów kończy działalność bo prawie że nie mają jak dalej grać. No a uprzedzenie gatunkowe to przede wszystkim wyrządzanie sobie samemu krzywdy, bo wtedy człowiek nie wie ile mu pięknej muzyki ucieka przed nosem.
Grubas jest zły. Grubas ma młot pneumatyczny. Grubas wrzeszczy:"Gińcie krakersy!"