Witajcie!
a było tak:
z takich czy innych względów postanowiliśmy wypróbować jak długo wytrzymają baterie w hx kiedy odtwarza muzykę przy max głośności przez wbudowany głośnik - no i okazało się, że gra kilka godzin - w związku z naszym zawodem, a raczej miejscem jego wykonywania szybko podchwyciliśmy taki sposób wykorzystania PDA - słuchawek na uszach nie możemy mieć, a muzyka polska to w naszej okolicy wyjątkowa rzadkość...
Zdarzyło się, że przez jakiś czas korzystaliśmy z głośniczka przy prezentacji krótkich filmików na łodzi - również pracował na max. głośności, aż tu pewnego dnia...
... najpier kilka razy przerwał "odtwarzanie", a potem zamilkł na amen...
(gniazdko słuchawkowe działa poprawnie)
był taki moment kiedy w przypływie radosnej twórczości technicznej wpadłem na pomysł osuszenia głośnika z zewnątrz sprężonym powietrzem i... o dziwo odezwał się na chwilkę, ale zaraz potem zamilkł ponownie...
Czyżby trup do końca świata? Może ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją? Jakieś dyskretne podpowiedzi?
Niestety wysyłanie maszyny do Polski odpada - pogodziliśmy się z jej milczeniem, ale wartoby dowiedzieć się co się stało...
Warunki pracy naszego hapeka:
-temp. 25-40st C
-wilgotność 15-50%
-transport - wyjątkowo uciążliwy - hx jest noszony w aluminiowym etui wyłożonym wewnątrz cienkim neoprenem, często podróżuje na dnie plecaka, który nie zawsze jest traktowany z należytą delikatnością...
-jak na razie nigdy nie wpadł do wody

Pozdrawiamy Serdecznie z całkiem ciepłej Afryki