Awaria glosnika jest stosunkowo czestym zjawiskiem w tym modelu.
Zgadza się! Też o tym czytałem, ale TenTec napisał o awariach płyt głównych. Co do nich, to przypuszczam, że uszkodzenia tych płyt, są tak samo prawdopodobne w hx47xx, jak w każdym innym PDA. Jak jeszcze weźmiesz pod uwagę eksperymenty domorosłych "fachowców" z np. przeróżnymi sposobami zasilania, wtykami, podkręcaniem procesora, korzystaniem z pocketa podczas deszczu (widziałem na własne oczy), to będziesz miał pełny obraz awaryjności sprzętu (nie tylko 4700).
Co do głośnika, to faktycznie, wsadzili tam totalnego bubla. Efektywność (sprawność) tego czegoś, co nazywa się głośnikiem, jest fatalna i chcąc słuchać np. muzyki z akceptowalnym poziomem głośności (zresztą, osobiście zastanawiam się, jak w ogóle na PDA, można słuchać muzyki przez głośnik

), trzeba audio ustawić na max., a to pociąga za sobą przesterowanie wzmacniacza i wzrost zniekształceń nieliniowych, które najczęściej "uwalają" głośnik i często sam wzm. m.cz. Zresztą, wystarczy posłuchać 4700 z maksymalną głośnością, - przecież to jeden wielki charkot. Byłoby dziwne, gdyby coś w tej sytuacji, nie padło.
H-aP-ek dobrze o tym wiedział i wydał przecież "łatkę", która ogranicza przesterowanie końcówki wzmacniacza i w jakiś sposób chroni tor audio, a czy dobrze chroni, tego nie wiem, bo na stałe mam ustawione wzmocnienie na 60% i to mi wystarcza.