Akumulator polimerowy niewłaściwie potraktowany najpierw się mocno rozgrzewa--> puchnie-->wybucha+zaczyna się nieżle palić.Kupa hałasu i ognia.Sobie nie zaszkodzi , ale włąścicielowi.Parę osób nauczyło się już szacunku do polimerów i niekombinowania.Sprzęt się wyłączy po przekroczeniu 60 stopni,(np przegrzany w samochodzie lub na słońcu) nie tylko dlatego że się rozsypie fizycznie,ale też ze względu na temperaturę pracy akumulatora .Polimer nie może przekroczyś 60 stopni bo efekt jak wyżej.Wodorki maję ze względu na budowę wliczony upływ pojemności rozłożony w czasie i tyle.Powiedzmy ,że rok popracują normalnie a później z górki.Reanimacja ( ładowanie realnie dużym prądem) pomaga na bardzo krótko i potem już tylko do wywalenia.Można reanimować NiCd, ale na specjalnym sprzęcie i popracują jakieś 3-6 miesięcy dłużej , ale nie na 100% sprawności( o ile oczywiście nie będą katowane).