Linksys wrt45g - padł i nie wstaje

A więc zaczęło się niespodziewanie - po włączeniu komputera zauważyłem, iż nie działa internet. Spojrzałem na router, świecił się tylko power i diag, reszta kontrolek migała co jakiś czas ( z wyjątkiem tych od wifi). Pomyślałem sobie, iż trzeba po zrobić reset. Niestety, nic nie pomógł. Spróbowałem więc wejść do ustawień routera przez 192.168.1.1, jednak nic to nie dało - strona nie wyświetliła się. Potem zauważyłem, iż po prostu komputer nie jest połączony z routerem, mimo poprawnego zamocowania kabli. Obecnie nie wiem co zrobić, gdyż bez połączenia się z nim nie mam jak wykonać update'u firmware, a innej opcji na ratunek nie widzę. Da się go jeszcze jakoś uratować, czy tylko serwis?

Zacznij od pełnego resetu (zgodnie z instrukcją do firmware, jaki wrzuciłeś - zwykle power off, przytrzymaj reset i włącz, po czym dalej trzymaj reset, aż całe urządzenie nie zresetuje się ponownie - od 5 do 20 sekund). Jeżeli nie pomoże, to być może serwis jedynym wyjściem. A nie było burzy w okolicy ostatnio? Żadnych innych uszkodzonych urządzeń elektronicznych?

Burzy brak, innych uszkodzeń też. Udało mi się praktycznie połączyć z routerem - nie było to pełne połączenie, ale komputer wykrył kabel, więc są postępy. Hard reset nic nie dał, a przynajmniej nie zauważyłem żadnego efektu.

Poza standardowymi czynnościami (sprawdź kabel, spróbuj z innym, połącz się przez WLAN itd.) wszystko wskazuje na serwis.