Wiecie co, mi już przestało to przeszkadzać. Cały dzień użytkowania telefonu, nienajlepszy zasięg czasami, trochę sms, trochę WiFi i po całym dniu mam 70% baterii jeszcze. Więc na noc i tak włączam do ładowania, bo nie wiem co następny dzień przyniesie (może jakiś nagły wyjazd i potrzebny będzie prąd).
Niemniej już kilka razy zdażyło mi sie, że musiałem sie obyć dwa dni bez ładowarki i Hermes nie zawiódł - wytrzymał spokojnie i jeszcze pewnie trzeci dzień by pociągnął od biedy.
A to czy pokazuje 70% czy 69% to już na prawdę mi nie potrzebne - jaka to różnica?