Siemka. No więc... jakieś pół roku temu popsuł mi się hermes. Zaczęło się od tego że tracił łączność z siecią, a właściwie jej nie miał, później padł przycisk włączania, a potem wszystko bo go spryskałem smarem WD-40 (wiem że źle zrobiłem i proszę już mnie za to nie krytykować). No i odpadło też złącze do baterii (takie piny łączące baterie z płytą główną, i to właśnie odpadło od tej płyty). Da się coś jeszcze zrobi, uratować?
Jak podłączam ładowarkę to się świeci tylko czerwona lampka cały czas. Nie da się włączyć (może dlatego że przycisk do włączania popsuty był już wcześniej).
Pozdrawiam i proszę o odpowiedź.