Problem z hp ipaq 5550

Witam, niedawno wyjąłem z szafy mojego nieużywanego od jakiś 2 miesięcy palmtopa i mam problem. Palmtop się nie uruchmia, nawet jak jest podłącony do ładowarki, nie daje żadnych oznaków życia. Czy ktoś z Was miał może podobny problem i wie jak temu zaradzić? Sprzęt nie reaguje tez na żadne resety (hard ani soft).

zostaw go na jakas godzine czy dwie w ladowarce-powinienem ruszyc.

Siedzi już prawie 2h i nic - kontrolka się nie świeci, resety i wyjmowania baterii nie działają, co jest?

moze bateria padla na amen?sprobuj wlozyc inna baterie...

A to możliwe, żeby tak sama z siebie padła?
Przed "włożeniem do szafy" działała poprawnie. I odrazu, żeby nie nabijać posta, czy jest możliwość, że przy takich symptomach może to być jakaś poważniejsza usterka?

To jest stała przypadłość tych ipaqów. Musisz go zostawić na pare godzin w ładowarce. W tym czasie podładowuje sie wewnętrzna bateria i bateria główna do poziomu 3.2V... przy tym ipaq nie daje żadnych oznak życia. Trwa to długo niestety. Potem trzeba wykonać softreseta i powinien wstać i zacząć się ładować normalnie. Ostatnio miałem takiego leżaka że dopiero po dobie wstał. Po prostu sprawdzaj go co godzinę robiąc softreset.

Już prawie 2 dni w ładowarce i nic... Możliwe że bateria padła na amen?

hmm 2 dni to chyba jednak bateria kipła. Jeśli masz dostęp do regulowanego stabilizowanego zasilacza to możesz go podpiąć zamiast baterii i się przekonać czy to na pewno ona padła. Trzeba ustawić 4V i minus podpiąć do pierwszego i drugiego styku a plus do ostatniego (idąc od lewej strony do prawej trzymając pda antenką do góry). Trzeba jeszcze wcisnąć ten mały przycisk na dole, np zakleić taśmą. Wtedy pda będzie myślał że idzie z baterii ... ale jak nie masz dobrego zasilacza to lepiej nie próbuj ;P