PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Nawigacja GPS => GPS: turystyka/off road => Wątek zaczęty przez: Carmamir w Lipiec 26, 2006, 14:38:26
-
Poszukuję programu GPS który zastąpiłby to co się daje na kierownice (licznik).
Musi :
- liczyć śr. prędkość
- obsługiwać skanowane mapy + kalibracja
- max. prędkość
- czas do końca trasy (w związku z tym obsługa "pkt. kontrolnych" WP)
- może być coś przydatnego jeszcze dla rowerzysty czyli ile już jedziemy min. dziś, wczoraj itp.,
- zapis każdej trasy z logami (najlepiej graficzne zmiany prędkości, wysokości, położenia)
- może ilość spalonych kalorii ?
Narazie tyle mi przychodzi do głowy, jest taki gdzieś program ??
-
Czesc zapytaj gosci co juz maja zamontowane uchwyty jakich programow uzywaja..
tu link...
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=33963&highlight=rower+dell
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=28586&highlight=rower+dell
a tu znalazlem podobny temat
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=40141&highlight=rower
http://www.pdaclub.pl/forum/viewtopic.php?t=36878&highlight=rower
-
Dla zainteresowanych znalazłem 2 ciekawe propozycje :
- VITO Active Trace (graficznie przedstawione zmiany prędkości itp. bardzo fajne na rowerek (przyspieszenie podaje itp.))
- GPS Tuner (również wiele danych przydatnych na rowerze, przebyta trasa, graficzne przedstawienie zmian prędkości i wysokości, czas jazdy, ogólny czas itp.)
Dziś wieczorem przetestuje gdy tylko trochę będzie chłodniej :)
Zestaw testowy to Nokia LD-3W + MDA2.
-
a jakies ciekawe propozycje na telefon i Symbiana? s60...
bede wdzieczny :]
-
Znalazłem ten VeloAce, ale on jest tylko na Palm O/S. A jest coś podobnego na poczciwego Windowsa Mobile? 5,0?
-
Jest takie coś. Nazywa się "Bikedo". To cały kombajn związany z rekreacją lub treningami na bicyklu.
Pozdrówka !
-
nie boicie się, że wstrząsy na rowerze uszkodzą palmtopa?
-
Jeżdżę z tym od zeszłego lata i nic. Przecież jak noszę w kieszeni czy w etui przy pasku, albo w aucie w uchwycie, to też się trzęsie, nieprawdaż? Poza tym nie ma tam żadnych wirujących dysków, czy innych mechanicznych rzeczy. Sama elektronika. Co więc miałoby się od wstrząsów rowerowych rozlecieć czy zepsuć?
-
Jest takie coś. Nazywa się "Bikedo". To cały kombajn związany z rekreacją lub treningami na bicyklu.
Pozdrówka !
Już nie ma Bikedo, jest SportsDo, ale u mnie nie chciało chodzić. Teraz testuję sobie GPS Tuner i wygląda zachęcająco, nawet w wersji trial...
-
Jedyne co sie może zepsuć to połączenia lutowane. Ale to wszystko zalezy jak solidnie zostały wykonane. Ja pda nigdy nie biore ze soba na treningi bo czasem zdarzają się nieciekawe "gleby" i można coś uszkodzić. Poza tym palmtop raczej nie lubi szorowania błotem, a kampinos ostatnio bardzo błotnisty się zrobił... :))
-
Na rowerku używam : jak z pda jade to OZIExplorer dla rozeznania w trasie ( zapisuje profil trasy, wysokosc, predkosc itd - Mozna to później ładnie na PC przeglądać )
Jak jade z komórką ( Siemens s65 ) to OdGps i Mobitrack ( wymagają javy 2.0 )
-
U mnie sportsdo nie działa . nie potrafi GPS-a nokii znaleźć . Zresztą paletka się przez niego restartuje . GPS tuner też nie widzi . W zasadzie Visual GPS działa dobrze.
Sprzęt ten sam MDA II + LD-3W . Tyle że WM 5.0
-
A jak ktoś się boi o swój sprzęcik, to można ok 400 zł wywalić na etui Otterbox Armor. Ponoć rewelacja i człgiem można po tym jeździć 10 km pod wodą (przesadzam oczywiście).
-
NO udało się :) . GPS Proxy przerzuciłem dane na port COM0 i działa wszystko . Szkoda że SportsDO tyle kosztuje ( 98 dolków )
-
A jak ktoś się boi o swój sprzęcik, to można ok 400 zł wywalić na etui Otterbox Armor. Ponoć rewelacja i człgiem można po tym jeździć 10 km pod wodą (przesadzam oczywiście).
Ale robi się z tego niezła cegiełka .....
Przy założeniu, że soft na pocketa jest legalny to wszystko zaczyna być z punktu widznia ekonomii pod poważnym znakiem zapytania. Zwłaszcza, że funkcjonalnośc tego i tak będzie niezbyt wysoka w porównaniu do typowych urządzeń GPS-owo treningowych. Zapewne znacznie droższych, ale jednak lepszych.
Powiem szczerze, że nie bardzo siedzę w temacie, bo jestem typowym łazikiem, ale znam bardzo pozytywne opinie ludzi, którzy używają specjalistyczne urządzenia na rower.
Niestety jak to bywa w przypadku wszystkich urządzeń dedykownych cena nie jest mała, ale jak wspomniałem wyżej w dodatki do pocketa też trzeba sporo zainwestować ......
Dla zainteresowanych:
http://www.garmin.pl/index.php?mod=prod&act=detail&pID=744
-
Tak, tylko widzisz... PDA poużywasz też do innych celów, a tych specjalistycznych (po co mi one? nie jestem profesjonalistą przecież) to już raczej nie...
-
Tak, tylko widzisz... PDA poużywasz też do innych celów,
Ależ ja nie kazałem nikomu wyrzucić PDA :mysli:
Pokazałem tylko że są inne urządzenia na rynku.
Nawiasem mówiąc z profesjonalizmem to nie ma nic wspólnego.
Czy tylko dlatego że nie jesteś zawodowym kierowcą będziesz jeździł maluchem skoro będzie Ciebie stać na lepszą brykę ? Nonsens.
A jak siedzisz w domu przy biurku, to nie będąc informatykiem surfujesz po necie na PC czy na pockecie ? Głowę dam, że na PC :proud:
Jeżeli tak jest, to gdzieś w głębi duszy myślisz podobnie do mnie. Tzn: lepiej mieć dobry samochód niż słaby i lepiej mieć duży monitor niż ekranik pocketa, nawet jeżeli nie ma to nic wspólnego z profesjonalizmem. Po prostu lepiej mieć coś dobrego niż coś przeciętnego. Prawda ?
To samo z elektroniką stricte rozrywkową. Oczywiście, jeżeli finanse pozwalają. W takiej sytuacji wybieram to co lepsze:
- kupuję cyfrową lustrzankę i nie pstrykam komórką, chociaż mam komórkę z "fotopstrykałką",
- kupuję 60CSX i nie biegam po górach z pocketem, chociaż mam pocketa.
Co mi po "uniwersalności" urządzenia skoro w każdej dziedzinie (poza dobrym organizerem i niezłą nawi w samochodzie) to urządzenie jest po prostu przeciętne, żeby nie powiedzieć liche ? Jest w tym jakaś logika ? Absolutnie żadnej, poza zwykłą demagogią: że to jest dobre, bo się nadaje do wszystkiego. Ale to demagogia właśnie, a nie faktyczna przewaga tego urządzenia nad innym.
Skoro rozmawiamy o porządnych rozwiązaniach na rower, to pokazuję porządne rozwiązania na rower. Nie jestem ani domokrążcą, ani akwizytorem. Nie chcę nikomu nic sprzedać. Chcę tylko pokazać, że tak jak w każdej innej dziedzinie (poza samochodową navi)pocket - właśnie jako urządzenie uwniwersalne - przegrywa zdecydowanie z urządzeniami dedykowanymi i - w moim odczuciu - inwestowanie w jakieś pancerne obudowy, battery ekstendery, specjalistyczny soft etc. to wyrzucony pieniądz.
Dlatego nie spodobał mi się pomysł na przerobienie pocketa na cegłę za - bagatelka 400 PLN. Ale oczywiscie to .... Twoje pieniądze i wydasz na co zechcesz. ;)
-
Lechu, za ok 1500zł "proponujesz" urządzenie, które zastąpi mi licznik rowerowy, monitor pracy serca, oraz GPS. Biorąc pod uwagę, że za dobry licznik rowerowy trzeba wyłożyć minimum 150zł, za monitor pracy serca również nie mniej niż 150zł, dodatkowo GPS, jeśli chodzi o turystyczny to wydatek kolejnych kilku stówek, to cena i tak urośnie do kwoty min.800zł.
Ja przejeżdżam średnio rocznie około 9 tyś. km i dla mnie takie rozwiązanie jest jak najbardziej do przyjęcia. Po pierwsze posiadam jedno urządzenie które nie jest wielkości kiosku wolno stojącego, dodatkowo, każdy biker stara się aby jego sprzęt ważył jak najmniej, więc posiadanie jednego urządzenia zamiast trzech to nie tylko mniejsza masa (w przypadku podanego Garmina to 88g), która jest do przyjęcia ale i większa ergonomia ze względu, że wszystko mamy przed oczyma na jednym wyświetlaczu. Kolejna rzecz to wygoda, wiadomo, że na trening zabieramy jak najmniej urządzeń ze sobą bo nie jest wygodne noszenie kilku i pamiętanie o ich monitorowaniu, poza tym trzeba by już brać ze sobą plecak bo do kieszeni trykotu niewiele się mieści.
Podsumowując, sprzęt jeśli oczywiści wykazuje się odpowiednio rozsądnym wykorzystaniem funkcji i niezawodnością (praca w różnych warunkach) to nawet za cenę wyższą o kilkaset zł warto nabyć to urządzenie.
-
Tak, tylko widzisz... PDA poużywasz też do innych celów,
Ależ ja nie kazałem nikomu wyrzucić PDA :mysli:
Pokazałem tylko że są inne urządzenia na rynku.
Nawiasem mówiąc z profesjonalizmem to nie ma nic wspólnego.
Czy tylko dlatego że nie jesteś zawodowym kierowcą będziesz jeździł maluchem skoro będzie Ciebie stać na lepszą brykę ? Nonsens.
No nie do końca. Po prostu nie kupię sobie Astona Martina DBR9, a "zwykłego" DB9 albo Vantage. Bryka nie z tej zioemi, piękna, a jednak jest różnica między wyłącznie torowym autem, a szybkim, pieknym i komfortowym drogowym sportowcem. Właśnie o to chodzi - "domowe" sprzęty powinny być jak najbardziej uniwersalne, a profesjonalne - wyspoecjalizowane. Ale to już moje zdanie na ten temat...
-
Lechu, za ok 1500zł "proponujesz" urządzenie, które zastąpi mi licznik rowerowy, monitor pracy serca, oraz GPS. Biorąc pod uwagę, że za dobry licznik rowerowy trzeba wyłożyć minimum 150zł, za monitor pracy serca również nie mniej niż 150zł, dodatkowo GPS, jeśli chodzi o turystyczny to wydatek kolejnych kilku stówek, to cena i tak urośnie do kwoty min.800zł.
Ja przejeżdżam średnio rocznie około 9 tyś. km i dla mnie takie rozwiązanie jest jak najbardziej do przyjęcia. Po pierwsze posiadam jedno urządzenie które nie jest wielkości kiosku wolno stojącego, dodatkowo, każdy biker stara się aby jego sprzęt ważył jak najmniej, więc posiadanie jednego urządzenia zamiast trzech to nie tylko mniejsza masa (w przypadku podanego Garmina to 88g), która jest do przyjęcia ale i większa ergonomia ze względu, że wszystko mamy przed oczyma na jednym wyświetlaczu. Kolejna rzecz to wygoda, wiadomo, że na trening zabieramy jak najmniej urządzeń ze sobą bo nie jest wygodne noszenie kilku i pamiętanie o ich monitorowaniu, poza tym trzeba by już brać ze sobą plecak bo do kieszeni trykotu niewiele się mieści.
Podsumowując, sprzęt jeśli oczywiści wykazuje się odpowiednio rozsądnym wykorzystaniem funkcji i niezawodnością (praca w różnych warunkach) to nawet za cenę wyższą o kilkaset zł warto nabyć to urządzenie.
No i właśnie o to chodzi. Ja wprawdzie przejeżdżam połowę z tego co Szlachetny Przedmówca, ale i tak cenię sobie to, że nie muszę wozić na kierownicy licznika, GPS-a, telefonu i paru innych rzeczy, a mam po prostu uchwyt z moim MIO. Ja wiem, że to trochę gadżeciarstwo (w końcu jestem facetem, a więc dzieciakiem mimo już sporo ponad 30 lat i totalnym gadżeciarzem), ale czasem mi się to przydaje.
Przy okazji - znacie może jakiś program do nawigowania w czasie pieszych wędrówek? Idealne byłyby mapy polskich gór ze szlakami turystycznymi, ale chyba za wiele wymagam. Wystarczyłaby mi w miarę dokładna mapa topograficzna Polski, tak w razie zgubienia się w czasie wędrówek przełajowych...
-
No i właśnie o to chodzi. Ja wprawdzie przejeżdżam połowę z tego co Szlachetny Przedmówca, ale i tak cenię sobie to, że nie muszę wozić na kierownicy licznika, GPS-a, telefonu i paru innych rzeczy, a mam po prostu uchwyt z moim MIO.
Chyba inaczej zrozumieliśmy wypowiedź bikekowala
Biorąc pod uwagę, że za dobry licznik rowerowy trzeba wyłożyć minimum 150zł, za monitor pracy serca również nie mniej niż 150zł, dodatkowo GPS ....... więc posiadanie jednego urządzenia zamiast trzech to nie tylko mniejsza masa (w przypadku podanego Garmina to 88g), która jest do przyjęcia ale i większa ergonomia ze względu, że wszystko mamy przed oczyma na jednym wyświetlaczu.
Moim zdaniem on wolałby jedno urządzenie trenigowe Garmina niż osobny pulsometr, osobny GPS i osobny licznik. Ale może się mylę ? ...
Tak na marginesie. Jeżeli jesteś gadżeciarzem, to może jednak poczytaj co to urządzenie Garmina oferuje. Zapewniam, że to znacznie większy gadżet niż powszechny dziś pocketpc. No jeszcze coś. Wiesz dlaczego ja nie zabieram w góry pocketa ? Bo oprócz tego, że jak każdy facet też jestem gadżeciarzem, to wolę dobre gadżety niż przeciętne ;)
To dopiero gadżet: mieć GPS w zasięgu ręki niezależnie od warunków. Wiedzieć ile już kilometrów zrobiłem, a ile jeszcze przede mną, ile zrobiłem już metrów pod górę, a ile muszę się jeszcze skrabać, o której godzinie dojdę do celu/do punktu pośredniego. A potem oglądanie tego na PC. I to wszystko bez nerwów czy mi to zamoknie, czy wytrzymają ogniwa i czy w schronisku panienka z "recepcji" będzie tak miła, że pozwoli mi naładować pocketa. Odbiornik turystyczny, wodoodporny, który gdyby się zabłocił możesz umyć po prostu w strumieniu, działający na wymiennych 2-óch aku AA klikanaście do dwudziestu paru godzin, co oznacza że z dwoma, trzema kompletami AA możesz na tydzień zaszyć się na odludziu i zawsze mieć włączony GPS pod ręką - to właśnie kwitensencja gadżeciarstwa ]:> Pocket w górach to już nie gadżet. To przeżytek, anachronizm ;) Mój ostatni sezon z pocketem w górach był bodajże w roku 2002. W 2003r zamieniłem niemapowego Garmina na mapowego i od tamtej pory pocketa w góry już nie zabieram, pomimo, że co jakiś czas kupuję nowsze modele - głównie jako organizer i navi do samochodu.
Przy okazji - znacie może jakiś program do nawigowania w czasie pieszych wędrówek? Idealne byłyby mapy polskich gór ze szlakami turystycznymi, ale chyba za wiele wymagam.
Bo ja wiem ? Ja np. w moim odbiorniku widzę takie coś:
(http://gps.astronet.pl/new/image_0/0002.jpg)
Ale to znów ..... urządzenie dedykowne :proud:
I tu znów - podobnie jak w przypadku roweru powiem, że urządzenie dedykowane jest znacznie praktyczniejsze niż pocket. Tu też uniwersalność jest wadą, a nie zaletą. Kiedy ja wypalam w góry, pocket zostaje albo w domu, albo wraz z samochodem na parkingu :)
Niestety nie znam softu na pocketa, w którym mógłbym na mapach wektorowych wyświetlić tę mapę w postaci jak widać wyżej. Niemniej jednak w pockecie można skorzystać ze starszych wersji map wektorowych, nie zawierajacych kolorowych szlaków:
(http://gpsmaniak.com/new/IMAGE_8/Mrscap6.jpg)
(http://gps.astronet.pl/new/Image9/Mrscap33.jpg)
lub z map skanowanych:
(http://gpsmaniak.com/new/image_0/0044.jpg)
Ten i porzedni screenshot pochodzą z mojej www
Zobacz może to: http://gpsmaniak.com/new/MAPY-PDA-Teren.htm
-
Moim zdaniem on wolałby jedno urządzenie trenigowe Garmina niż osobny pulsometr, osobny GPS i osobny licznik. Ale może się mylę ? ...
Dla wyjaśnienia powiem, że oczywiście będę jak najbardziej zadowolony, aby wszystko było w jednym urządzeniu oraz miało jak najmniejszą masę (do zaakceptowania jest podane 88g) i małe wymiary. Takie są moje wymagania.
A jeśli już w rozmowę zaangażował się GPSmaniak, to mam pytanie, jak wygląda sprawa map do urządzeń typu wymieniony Garmin? Czy trzeba posiadać własne mapy, kalibrować je w jakiś sposób, czy może te odbiorniki nie korzystają z typowych map? Na temat Garmina nie mam zielonego pojęcia, ale powoli odwiedzam garmin.forum więc mam nadzieję, ze za niedługo dołączę do posiadaczy jednego z tych urządzeń.
-
Czy trzeba posiadać własne mapy, kalibrować je w jakiś sposób, czy może te odbiorniki nie korzystają z typowych map?
Nie intersuję się urządzeniami rowerowymi i powiem szczerze, że nawet nie wiem czy to urządzenie treningowe posiada funkcję obsługi map. Ze screensotów wnoszę, że niestety raczej nie :(
Jeżeli chodzi o odbiorniki mapowe Garmina, to obsługują one wyłącznie mapy wektorowe w formacie Garmin. Mapy dzielimy na mapy samochodowe i tzw. "topo". Te drugie to w zasadzie mapy turystyczne, a nazwa topo ma raczej pokazć, że są tam dane wysokościowe, strumienie etc. Nie jest to mapa topograficzna w takim sensie jak my to rozumiemy.
Mapy samochodowe dla Garmina to oczywiście pierwsza liga. Właśnie od wczoraj jestem szczęśliwym posiadaczem CityNawigatorEurope v.9.o i powiem, że mapa Polski powaliła mnie z nóg. W pozytywnym słowa znaczeniu. Na codzień używam iGO, zatem moje wyobrażenie o tzw. produktach "europejskich" pochodziło właśnie z doświadczeń z tą mapą. W garminowskiej CNE 9.o mamy nazwy ulic w Karpaczu czy Szkalarskiej Porębie, a także w większości dziur, takich jak np. podpoznańska Murowana Goślina czy ......... Dąbrówka Leśna, która jest zwykłą wiochą !! Ale o tym już wiedziałem. Teraz kiedy mam mapę i zrobiłem krótkie testy w Poznaniu okazało się, że nie tylko ulice jednokierunkowe, ale także typowe zakazy skrętu w lewo są uwzględnione, o czym w iGO można tylko pomarzyć :( No cóż, należy mieć nadzieję, że TomTom i iGO pójdą śladami Garmina, a wówczas zarówno AutoMapa jak też GPMapa pójdą całkowicie w zapomnienie.
Dla zainteresowanych mapą Garmina:
http://www.garmin.com/cartography/mapSource/citynavntEurope.jsp
(w prawym górnym rogu jest Map Viewer)
Jeżeli chodzi o tzw. mapy "topo" to Czesi, Słowacy, Niemcy oczywiście wydali takie mapy. My jak zwykle nie :(
Tyle, że poza mapami komercyjnymi mamy na całe szczęście mnóstwo map free, które w sezonie zimowym "klikają" tacy wariaci jak ja ;)
Co prawda ja jestem łazikiem, zatem pewne specyficzne sprawy, które nurtują cyklistów są mi obce, ale mimo to polecam lekturę mojej www . Bez zażenowania i bez przechwałek, mogę powiedzieć że to najlepszy i najpełniejszy poradnik dla tych, którzy planują wędrówki "z GPSem w ręku" i planują zakup odbiornika "do lasu lub w góry" jak i dla tych, którzy właśnie taki odbiornik kupili.
-
Tak więc jeśli owy GPS nie współpracowałby z mapami, to w jakiej formie odbywa się prowadzenie w terenie? Jak ustala się waypointy?
-
Tak więc jeśli owy GPS nie współpracowałby z mapami, to w jakiej formie odbywa się prowadzenie w terenie? Jak ustala się waypointy?
Spojrzałem do instrukcji:
http://www.garmin.com/products/manual.jsp?product=010-00447-00
Niewiele tam widać. Owszem są punkty, trasy etc. ale jak to zrealizować w praktyce ? Nie wiem. O to jednak trzeba zapytać na Forum Garmin.pl, zwłaszcza że wraz z tym urządzeniem dostarczany jest jakiś specjalistyczny soft, którego w ogóle nie znam.
W typowych odbiornikach turystycznych, waypointy i trasy możesz zrobić w Ozim lub w jakimkolwoeik innym oprogramowaniu z mapami skanowanymi:
http://gpsmaniak.com/new/gps-w-terenie.htm
Ale czy to zadziała w urządzeniu treningowym typu EDGE ?
Naprawdę nie wiem, a nie chcę zgadywać.
-
Poszukam w sklepu posiadającego ten sprzęt na stanie na terenie Wawy, może coś się wyjaśni.
-
Nie wiem czy ktoś już pisał o tym programie
Znalazłem takie oto cudo:
www. rungps. net
lub www. gps-sport. net.
program wygląda zachęcająco nawigacja,planer treningów ,planer tras ,analizy współpraca z Google Earth
-
wszystko ładne, ale nadal konieczne jest ciąganie ze sobą pocketa i odbiornika :(