Dostałem w pracy SGSII, na pewno po kimś, ale nie wiem ile i jak go wcześniej użytkował w każdym razie na pewno nie jest to nówka sztuka. Bateria więc pewnie też jest "po przejściach", no ale bez przesady... Wszyscy w koło mnie zapewniają, że "to normalne" że tak szybko się wyczerpuje bateria "w tego typu smartfonach", itp. itd. ale wolę zaczerpnąć opinii tutejszych fachowców.
Ściągnąłem sobie jakąś wtyczkę pokazującą stan baterii i monitorującą zużycie, konkretnie:
https://play.google.com/store/apps/details?id=net.maicas.android.batterys&hl=pli od tego czasu mój poziom stresu znacząco wzrósł... bez kitu boję się wejść w przeglądarkę i cokolwiek sprawdzić, bo wystarczy że pare razy coś tam kliknę, sprawdzę pocztę, itp. i od razu 3% w dół... Żre tą baterię w rekordowym tempie, ale ostatecznie cierpliwość straciłem dzisiaj rano... W domu przed snem ładowałem telefon przez USB (nie miałem akurat sieciówki), naładował się na 100%... odłączam od USB... pokazuje od razu 99%, 2 machnięcia ekranem - 98%... OKKKK...... może to kwestia ładowania przez USB, nie wiem, nie ważne, kładę się spać... rano wstaję... 68 (słownie sześćdziesiąt osiem!) procent! No żesz *(#$*$(&#($* 1/3 baterii leżąc parę godzin w uśpieniu przez noc stracił!!!??? PRZEZ CO NIBY?
Pliz, wytłumaczcie mi czy to normalne i co do cholery żre tą baterię. Żeby nie było:
Wi-Fi wyłączone
Bluetooth wyłączony
GPS (lokalizacja) wyłączony
Synchronizacja wyłączona
Jasność wyłączona (w sensie jest najciemniejszy jak się da chyba)
Włączone jakieś "oszczędzanie energii systemu"
Jedyne co mam chyba włączone z potencjalnych "bateriopołykaczy" to "dane mobilne" (pakietowe?), więc rzeczywiście ściąga mi na bieżąco maile z gmaila i poczty firmowej (ale przez noc nie przyszedł nawet 1 mail...).
To ostatnie mi zeżarło 30% baterii przez 8h w nocy? Ładowanie przez USB jest jakieś zwalone? Ten program od stanu baterii jest wadliwy (a może to właśnie on żre baterię?). Help?
Pzdr,
GJS