Witam,
ostatnio padło w toshi gniazdo usb. Nie działało ani ładowanie z ładowarki ani połączenie z kompem po prostu kaput...
Oddałem pda do serwisu gdzie policzyli sobie ok 50 zł za naprawę, no ale cóż fon ma mi posłużyć jeszcze z 1.5 roku więc wybuliłem kaske i "naprawili". Podobno wyrwane były gniazda lutownicze więc gościowi w serwisie udało się zrobić tylko ładowanie. Po przyjściu do domu okazało się że nie ładuje z ładowarki. 0 reakcji. Po podłączeniu do pc już lepiej, pojawia się ikonka ładowania zapala się czerwona dioda i niby jest ok. Ale do czasu. Zostawiłem kompa na nocke odpalonego z podłączoną tośką, a tu rano ząg. Tylko 30% baterii, a dioda świeci się dalej. Dziwne. Odpiąłem kabulca i podpiąłem jeszcze raz, po 15 min jest 17% baterii a niby się ładował.
Idę z tym jeszcze raz do serwisu niech to porządnie zrobią tylko ciekaw jestem czemu bateria nie chce się naładować. ( to nie wina baterii bo jakiś mc temu kupiłem nowąi z niej mimo ładowania wogóle fon nie chce się włączyć.)