Witam po dłuższej przerwie
Mam dosyć poważny problem otóż moja toshiba została rozjechana przez samochód.
W śniegi jechałem do firmy, zaparkowałem samochód (nieodśnieżony parking, cienka warstwa śniegu). Załatwiłem to co miałem załatwić po czym wróciłem do samochodu lecz wsiadając do niego telefon (nie wiedzieć jak) wypadł z kieszeni. Wracałem do domu nieświadomy.
Sprawę zdałem sobie po 10 minutach jazdy, po czym hamulec w tył zwrot i sru do firmy. Kiedy dotarłem z powrotem już jakiś inny pojazd stał, wbiegłem do firmy i zapytałem właściciela czy nie znalazł telefonu. On oznajmił że owszem znalazł lecz i rozjechał, Po czym poszedł do pokoju i wziął z grzejnika(!) mokry telefon.
Teraz w kwestii technicznej dokładnie obejrzałem telefon. W momencie najechania na niego oponą telefon leżał złożony ekranem do góry.
Wnioskowałem zbity wyświetlacz.
Po włączeniu telefonu działa podświetlenie klawiatur oraz LCD, system się ładuje poprawnie, wszystkie klawisze sprawne, dotyk sprawny.
Jedynym mankamentem to Czarny wyświetlacz który nic nie wyświetla. Po podłączeniu telefonu do komputera za pomocą programów mogę robić zrzuty widoku wyświetlacza.
Na Allegro zakupiłem dawcę, cały panel przedni. Po transplantacji ku mojemu zdziwieniu obraz pozostał czarny, działa podświetlenie i wszystkie inne klawisze.
Zalanie chyba wykluczam, bo telefon działa ładuje klika i gra.
Czy ktokolwiek ma jakieś typy co może być nie tak. LCD Dawcy sprawne 100% dotyk tak samo.
Pomóżcie