kupiłem te toshibę już bez gwarancji ;p a jeśli chodzi o piny... Ostatnio rozebrałem ją z znajomym elektronikiem z najdzieją zrobienia tych pinów (gniazdo uszkodzone), niestety okazało się, że ja ich wcale nie mam już na płycie gł :/. Przylutowaliśmy te 4 styki po bokach gniazda do płyty, żeby ładowało i ładowało... DO dzisiaj (wczoraj wieczorem było git). Teraz po prostu zapala sie dioda na chwile i gaśnie i wyłącza się całkiem tośka. Zresztą... Zdaje mi się (choć mogę się mylić), że gdyby to była właśnie wina tych pinów, to nie wyłączała by się tośka dokładnie w momencie kiedy powinien zniknąć splashscreen i pojawić odpalony system, tylko pewnie wcale by się nie odpalała... Zresztą nie wiem... musze coś z tym zrobić, bo używam jej na co dzień...