PDAclub.pl - Forum użytkowników technologii mobilnych
Windows Mobile (Classic, Professional, Standard), Windows Phone 6.x oraz 7/8.x/10 => Pocket PC - ogólnie (WM Classic) => Fujitsu-Siemens => Wątek zaczęty przez: witek-str w Październik 21, 2006, 00:28:10
-
Kupiłem N560 13.10.06 w MTS. Przez weekend okazało się że ma on bardzo słaby sygnał GPS więc zadzwoniłem na infolinie tam skierowali mnie do serwisu na ul.Białą w Gdańsku mimo posiadania przezemnie(door to door 48h). Na Białej powiedzieli mi że wyślą go jeszcze tego samego dnia, okazało się że wysłali go dopiero w środę i trafił do Warszawy w czwartek. Serwisanci z Warszawy chcieli wmówić że urządzenie jest ok ponieważ łapie GPS (nie zwrócili uwagi że max łapie3 satelity a jednej szuka 10minut na wolnej przestrzeni). Dopiero po podniesieniu stopnia moich działań powiedzieli że to wina płyty głównej ale niestety nie posiadają jej i muszą ją ściągnąć z niemiec. Spytałem się czy wyrobia się w ciągu 14 dni roboczych po czym uniesiony głosem odpowiedzieli mi że nie mają obowiązku dokonąć naprawy w tym terminie oraz że mylę pojęcia rękojmi i naprawy gwarancyjnej (bardzo niegrzecznie się zachowała pani). Spytałem się więc czy mają jakiś wyznaczony czas w którym muszą dokonać naprawy po czym stwierdziła pani że nie, następnie potwierdziła mi że sprzęt może trafić do mnie nawet za dwa lata.
Nie wiem zupełnie co w tej sprawie mogę jeszcze zadziałać. Prosiłbym o soby będące w temacie i znających tego typu procedury o jakieś wsparcie. Gdzie można zgłosić skargę (aby jak najskuteczniej zadziałała)
-
Przedewszystkim poszukaj porady na stronie Urzedu Ochrony kondumenta. Slyszalem tez ze najskuteczniej straszyc sprzedawcow PIH.
Jesli kupiles przez internet to mozesz zwrocic do 10dni, ale powinien wygladac jak nowy czyli np folia na wyswietlaczu musi byc.
Nie jestem pewny, ale jesli nie wywiazuja sie z terminow (door to door 24h?) to masz prawo zadac zwrotu pieniedzy.
-
Gwarancja Door-to-Door 48 - oni używają takiego ładnego sformułowania... Preferowane, sugerowane? Jakoś tak. Nie mam przed oczami gwarancji, ale tam jest to dokładnie napisane. Zadzwoń do laski jeszcze raz, zdobądź jej nazwisko, a potem wejdź na www.css.pl, znajdź numer do szefa serwisu i złóż skargę.
-
witek-str
ojejku. trzeba bylo sie tylko grzecznie spytac o nazwisko tej pani a pozniej zadzwonic do jakies centrafli FS na europe srodkowa wschodnia. nie wiesz, ze zyjemy w dzikim kraju i traktowanie klienta po ludzku to pojecie zupelnie nieznane
-
Mam podobny problem z GPS-em. Mój N-560 ma już 4 miesiące, z początku łapał fixa w około 2 min, sygnał był mocny i nigdy w trasie nie zanikał, teraz łapie syganał góra z 3 satelit, a dziś 15 min stałem na zewnątrz i niestety nie zobaczył ani jednego satelity. Ciekawe co mi powiedzą w serwisie.
-
Maja takie prawo !!!
Troche informacji. Od wejścia do UE nie ma już czegoś takiego jak rękojmia a co do gwarancji producent może ją dać albo nie musi !!! Obecnie jest coś takiego jak niezgodność towaru z umową. Tzn. jeśli kupujesz monitor który ma napisane w opisie 17 cali a okazuje się, że ma 16,8 - sprzedawca lub producent musi ci "odnaleźć" brakujące cale czyli w tym wypadku wymienić na taki który posiada 17 lub w przypadku mniej oczywistych do wymiany rzeczy usunąć usterkę i zwrócić kupującemu z obiecanymi parametrami.
W twoim konkretnym przypadku ta niezgodność oczywiście zachodzi, a w tym przypadku serwis musi ją usunąć. W tym momencie jest najlepsze ... serwis lub sprzedawca ma 2 tygodnie na rozpatrzenie wniosku klienta. Czyli czy przyjmuje reklamację czy nie i formę rozpatrzenie - czyli czy naprawa czy wymiana. W wypadku naprawy nie ma podanego ustawowego terminu w jakim ma być usunięta niezgodność !!! Jest tylko określenie w możliwie najkrótszych czasie !! Jeśli w tym przypadku serwis udowodni komukolwiek (może to być PIH), że musiał sprowadzić płytę to nic mu nie można zrobić !!!
Prowadze sklep komputerowy, w związku z czym śledze tego typu przepisy. Sami jako sklep wielokrotnie w imieniu klientów mieliśmy starcia z serwisami i moja rada - jak najdłużej starać się zachować spokój. Taka wredna baba może na złość naprawiony sprzęt jeszcze kilka dni przytrzymać, żeby zrobić na złość ... Wiem, że to nie pocieszające ale taka jest rzeczywistość :(
-
Może trochę uporządkuje te ogólne zasady:
(1) w przypadku sprzedaży kosumenckiej (czyli nie "na firmę") mają zastosowanie przepisy dot. niezgodności towaru z umową (24 miesiące),
(2) w przypadku sprzedaży dla firmy obowiązuje 12-miesięczna rękojmia,
(3) gwarancja - jest, niezależnym od powyższych, dobrowolnym świadczeniem producenta i to on określa jej czas trwania oraz szczegółowe zasady.
Więcej szczegółowych informacji na stronach Federacji Konsumentów http://www.federacja-konsumentow.org.pl/stories.php?topic=10
-
najpierw przeczytaj kartę gwarancyjną, jeżeli jest zapis o max czasie naprawy masz wygrane, jeżeli nie - masz pecha.
-
FNW
chyba zyjemy w innym wymiarze. od kiedy to producent nie musi dawac gwarancji na sprzedawany produkt? wprost porazajacy jest "wplyw" unii na prawodawstwo czlownkow stowarzyszenia. co zmiana przepisow na niekorzysc konsumenta to wytlumaczenie jest zawsze jedno - tak kaze unia :lol:
otoz nie. w unii obowiazuje prawo, ze kazdy producent zmuszony jest wydac na swoj produkt 24 miesieczna gwarancje. dlatego smieszy mnie zawsze gdy widze w sklepach tekst o 12 miesiecznej gwarancji.
-
w unii obowiazuje prawo, ze kazdy producent zmuszony jest wydac na swoj produkt 24 miesieczna gwarancje.
Jakie prawo, konkretnie? Pierwotne czy wtórne. Jak pierwotne, który traktat, w którym punkcie? Jak wtórne to jaki typ aktu. Pamiętaj, że prawo UE jest "trochę" bardziej skomplikowane niż prawo krajowe. I nie wszystke przepisy obowiązują wprost. A to co napisałeś powyżej nie ma żadnej wartości, póki tego nie podeprzesz konkretnym przepisem.
od kiedy to producent nie musi dawac gwarancji na sprzedawany produkt?
Od zawsze? Słyszałeś kiedyś aby rolnik dawał gwarancję (np. dwuletnią) na pietruszkę :)) To też producent, a pietruszka to też produkt.
(1) w przypadku sprzedaży kosumenckiej (czyli nie "na firmę")
Trochę zawęziłeś. Sprzedaż rzeczy przez jedną osobę fiz nie prow. dział. gosp. innej takiej osobie też nie jest sprzedażą konsumencką.
-
ajed
oj panie, czepiasz sie pan szczegolow ktore wogole nie maja znaczenia dla omawianego tematu. jezli ktos jest ci w stanie wmowic, iz kupujac np telewizor, samochod, okna itp nie mozesz liczyc na gwarancje producenta to zycze powodzenia.
przepisow nie chce mi sie szukac. masz czas, jestes tym zainteresowany - sam znajdziesz.
ps. o "prawie gwarancyjnym" dowiedzialem sie na szkoleniu
-
oj panie, czepiasz sie pan szczegolow ktore wogole nie maja znaczenia dla omawianego tematu.
Wybacz ale to Ty zacząłeś.
jezli ktos jest ci w stanie wmowic, iz kupujac np telewizor, samochod, okna itp nie mozesz liczyc na gwarancje producenta to zycze powodzenia.
Chyba nie zrozumiałeś co ludzie pisali. Gwarancja jest dobrowolnym zobowiązaniem producenta, który w karcie gwarancyjnej zapisuje warunki. Jakie one będą to jego sprawa.
przepisow nie chce mi sie szukac.
To się na nie nie powołuj
masz czas, jestes tym zainteresowany - sam znajdziesz.
Nie muszę, bo je znam. Mówisz o dyrektywie, która z uwagi sa swój charakter nie może być stosowana wprost w kraju członkowskim. Sta powoływanie się na te normy jest conajmniej niezrozumieniem tematu. Można byłoby co prawda wystąpić do Europejskiego trybunału Sprawiedliwości, ale z roszczeniem nie do sklepu czy gwaranta, ale przeciwko IV RP, że nie wprowadziła dyrektywy do prawa wewnętrznego.
ps. o "prawie gwarancyjnym" dowiedzialem sie na szkoleniu
Korciło mnie, ale nie skomentuję.
-
ajed
albo ja czegos nie rozumie albo ty zawile piszesz. gwarancja jest dobrowolnym zobowiazaniem producenta? co my na dzikim zachodzie zyjemy?
ps. zacytuje co "ludz" napisal:
" Od wejścia do UE nie ma już czegoś takiego jak rękojmia a co do gwarancji producent może ją dać albo nie musi !!!"
-
gwarancja jest dobrowolnym zobowiazaniem producenta?
Dokładnie!! I tak też Ci też FNW napisał.
Nie lubisz przepisów, ale przytoczę art. 577 par. 1 Kodeksu cywilnego " W przypadku gdy kupujący otrzymał od sprzedawcy dokument gwarancyjny co do jakości rzeczy sprzedanej, poczytuje się w razie wątpliwości, że wystawca dokumentu (gwarant) jest obowiązany do usunięcia wad [...]"
A zatem gwarancja istnieje tylko wtedy, gdy masz dokument gwarancyjny.
A co do terminu art. 577 par 2 "jeżeli w gwarancji ne zastrzeżono innego terminu, termin wynosi jeden rok licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana." Tak więc nie masz się co nabijać z 12 miesięcznej gwarancji, bo w Polsce to norma.
-
ajed
czyli jednak zyjemy na dzikim wschodzie.
zapewne gdyby nie konkurencja to sprzedawcy wogole nie wystawialiby "dokumentu gwarancji".
ps. dalej nie chce mi sie wierzyc by ktos mogl skonstruowac tak ulomny przepis. co za kraj
-
zapewne gdyby nie konkurencja to sprzedawcy wogole nie wystawialiby "dokumentu gwarancji".
Sprzedawca tylko wypisuje dokument otrzymany od producenta, ale zapewne masz rację.
ps. dalej nie chce mi sie wierzyc by ktos mogl skonstruowac tak ulomny przepis. co za kraj
No cóż to regulacja z 1963 r. (oczywiście wielokrotnie zmieniana) to chyba nie ma się co dziwić.
-
...
(1) w przypadku sprzedaży kosumenckiej (czyli nie "na firmę")
Trochę zawęziłeś. Sprzedaż rzeczy przez jedną osobę fiz nie prow. dział. gosp. innej takiej osobie też nie jest sprzedażą konsumencką.
Czyli Kowalski Malinowskiemu...? Takiego przypadku faktycznie nie brałem pod uwagę... :) tyle, że u nas taki "handel" (chciałoby się powiedzieć bazarowy) to "wolna amerykanka" ;) Mało kto zgłasza takie transakcje i płaci od nich podatek, mało kto również poczuwa się do odpowiedzialności za tak sprzedane rzeczy i również mało kto dochodzi swoich praw w ramach rękojmi...
No może poza towarami/przedmiotami, których sprzedaż wymaga formalnej dokumentacji (pojazdy, nieruchomości, itp.).
Ale z prawnego punktu widzenia masz zapewne rację :)
-
No może poza towarami/przedmiotami, których sprzedaż wymaga formalnej dokumentacji (pojazdy, nieruchomości, itp.).
Takie przykłady miałem właśnie na myśli.
-
natknolem sie na ten temat i wtrace pare słów...
wiec kupując sprzęt w jakim kolwiek sklepie zawieramy umowe kupna-sprzedaży jezeli sprzet posiada wady ukryte (jak uszkodzona płyta gł w palmie) w momecie zakupu, mozemy dochodzic naszych praw u sprzedawcy a nie u producenta poniewaz wlasnie z mim zawarlismy umowe ktora w takim przypadku jest niewazna. tzw. Odpowiedzialosc sprzedawcy wobec kupującego.
[/img]
-
wiec kupując sprzęt w jakim kolwiek sklepie zawieramy umowe kupna-sprzedaży
Nie ma takiej umowy. Jest umowa sprzedaży (ale to tak się czepiam)
jezeli sprzet posiada wady ukryte (jak uszkodzona płyta gł w palmie) w momecie zakupu, mozemy dochodzic naszych praw u sprzedawcy a nie u producenta poniewaz wlasnie z mim zawarlismy umowe ktora w takim przypadku jest niewazna.
Nieważna? :surprised: Masz pojęcie co to jest nieważność czynności prawnej i jakie są tego konsekwencje? No i kiedy zachodzi?
Lepiej najpierw poczytaj przepisy, potem udzielaj porad z zakresu prawa.
-
nie, no serwis FS jest wprost żenujący.
Firma robiąca produkty raczej z wyższej półki chyba nie powinna autoryzować takiego serwisu. Nie przystoi. Szczerze życzę im bankructwa i wielu spraw w federacji konsumentów itp ;-)
kurcze, czemu takie dobre parametry ma tylko n560 :(
-
nie, no serwis FS jest wprost żenujący.
Prawda!
Firma robiąca produkty raczej z wyższej półki chyba nie powinna autoryzować takiego serwisu. Nie przystoi. Szczerze życzę im bankructwa i wielu spraw w federacji konsumentów itp ;-)
Raczej nie masz na co liczyć. CSS to spółka akcyjna i raczej dobrze prosperująca (wiem, bo pracowałem w jednym z działów), więc bankructwo jak na razie im nie grozi.
kurcze, czemu takie dobre parametry ma tylko n560 :(
Bo konkurencja śpi...
-
Raczej nie masz na co liczyć. CSS to spółka akcyjna i raczej dobrze prosperująca (wiem, bo pracowałem w jednym z działów), więc bankructwo jak na razie im nie grozi.
chlip :worried:
Wszystko przez ten monopol ;/
-
Ja się tylko zastanawiam, jak realizowana jest polska gwarancja FSC w UK. Może ktoś ma jakieś doświadczenia?
-
Nieważna? :surprised: Masz pojęcie co to jest nieważność czynności prawnej i jakie są tego konsekwencje? No i kiedy zachodzi?
Lepiej najpierw poczytaj przepisy, potem udzielaj porad z zakresu prawa.
Prosze ja ciebie, moze troche zle to sformuowalem, jezeli jedna ze stron nie dotrzymuje warunków umowy ( bo kupujesz sprzet sprawny a nie uszkodzony) to masz jak największe prawo do roszczen wobec sprzedającego bo to w jego interesie lezy sprawdzic czy sprzet ktory ma na pulkach badz sprowadza jest sprawny....
aha niedotrzymanie warunków umowy przez jedną ze stron (nie unieważnia jej odrazu) ale jest podstawą do jej rozwiązania
Nie ma takiej umowy. Jest umowa sprzedaży (ale to tak się czepiam)
ty sie nie czepiasz tylko wymądrzasz, mozemy chyba porozmawiac i po wymieniac swoje zdanie jak normalni ludzie a nie wymądrzac sie jednen do drogiego bo potem nawet niebedzie mial ochoty tego ktokolwiek czytac... to ze wiesz wiecej niz inni nie znaczy ze musisz odrazu sie wywyzszac bo takie mialem wrazenie czytajac twoj post
-
Prosze ja ciebie, moze troche zle to sformuowalem
Nie "trochę".
jezeli jedna ze stron nie dotrzymuje warunków umowy ( bo kupujesz sprzet sprawny a nie uszkodzony) to masz jak największe prawo do roszczen wobec sprzedającego bo to w jego interesie lezy sprawdzic czy sprzet ktory ma na pulkach badz sprowadza jest sprawny....
Tego nikt nie kwestionuje. Wystarczyło przeczytać posty wyżej.
aha niedotrzymanie warunków umowy przez jedną ze stron (nie unieważnia jej odrazu) ale jest podstawą do jej rozwiązania
I znowu źle. Od takiej umowy możesz odstąpić, ale dopiero przy spełnieniu jeszcze paru warunków.
ty sie nie czepiasz tylko wymądrzasz,
Jeśli chcesz to tak ująć.
mozemy chyba porozmawiac i po wymieniac swoje zdanie jak normalni ludzie
Oczywiście, tylko po co pisać wiadmości po prostu nieprawdziwe? Ot tak by sobie popisać? Przecież to zupełnie bez sensu. Pomyliłeś instytucje, dałeś ludziom błędną radę i po co wszystko?
to ze wiesz wiecej niz inni nie znaczy ze musisz odrazu sie wywyzszac bo takie mialem wrazenie czytajac twoj post
Nie miałem takie intencji, przepraszam jeśli tak to odebrałeś. Po prostu znam parę osób, którzy mają teraz problem, bo kiedyś ktoś im coś napisał tak jak Ty - bez sprawdzenia, po łebkach, własne "przemyślenia". Ci ludzie potracili pieniądze, bo posłuchali rady "fachowca od prawa", który nie zadał sobie nawet trudu by zajrzeć do jakiegokolwiek przepisu, którym mógłby się podeprzeć . I dlatego, za każdym razem jak zobaczę jakieś posty tego typu na forum (nie tylko tym, ale i każdym innym, na którym się udzielam) będę je prostował i piętnował - dla dobra nieświadomych czytelników. Czy to się ich autorom podoba, czy też nie.
-
I znowu źle. Od takiej umowy możesz odstąpić, ale dopiero przy spełnieniu jeszcze paru warunków.
jakich? dobrze wiem ze odstapienie od umowy niejest takie proste i kolorowe zazwyczaj to sie ciagnie miesiacami ale tak naprawde jezeli (biorac pod uwage ten post) dostales uszkodzony sprzet, i jestes wstanie udowodnic ze byl on uszkodzony w momecie sprzedazy... to zazwyczaj rozwiazanie takiej umowy nie bedzie problemem....
Nie miałem takie intencji, przepraszam jeśli tak to odebrałeś. Po prostu znam parę osób, którzy mają teraz problem, bo kiedyś ktoś im coś napisał tak jak Ty - bez sprawdzenia, po łebkach, własne "przemyślenia". Ci ludzie potracili pieniądze, bo posłuchali rady "fachowca od prawa", który nie zadał sobie nawet trudu by zajrzeć do jakiegokolwiek przepisu, którym mógłby się podeprzeć . I dlatego, za każdym razem jak zobaczę jakieś posty tego typu na forum (nie tylko tym, ale i każdym innym, na którym się udzielam) będę je prostował i piętnował - dla dobra nieświadomych czytelników. Czy to się ich autorom podoba, czy też nie.
nieszkodzi, rozumiem co masz na mysli, przyznaje sie zle sformuowalem to co chcialem napisac... , przedewszystkim wszyscy co sa postawieni w podobnej sytuacji powinni 3x sprawdzic wszystko samemu, bądz skontaktowac sie z jakas kancelaria... a nie zdawac sie na to co ktos napisal na forum bo jak dla mnie to jest szczyt glupoty..., rozmowy tego typu sa tylko i wylacznie po to zeby nakierowac/uswiadomic komus jakie ma mozliwosci wyjscia z danej sytuacji a nie po to zeby udzielac mu porad prawnych
-
jakich?
Najpierw musisz wezwac sprzedajacego do doprowadzeniu sprzętu do stanu zgodnego z umową poprzez nieodpłatną naprawę lub wymianę na inny.
Dopiero jeśli sprzedajacy nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie, albo wymana na nowy lub naprawa są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów - można odstąpić od umowy. (art. 8 ust 4 ustawy z z dnia 27 lipca 2002 r.o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U. Nr 141, poz. 1176).
jestes wstanie udowodnic ze byl on uszkodzony w momecie sprzedazy... to zazwyczaj rozwiazanie takiej umowy nie bedzie problemem....
Owszem, ale trochę pomaga domniemanie, że jeśli wada ujawni się w ciągu 6 miesięcy od zakupu - domniemuje się, że tkwiła w rzeczy w chwili sprzedaży (art 4 ust 1 powołanej wyżej ustawy).
Dowód przeciwny musi przeprowadzić sprzedający. (art. 6 Kodeksu cywilnego)
-
Wsumie temat mozna uznac za wyczerpany... powiedz czy sie orietujesz jak to wszystko sie ma do uszkodzen mechanicznych... tzn kupiles sprzet który ma uszkodzone np gniazdo.
Takie sytuacje tez sie zdazaja bo tak naprawde to chyba nikt kupując sprzęt nie jest wstanie wszystkiego sprawdzic na miejscu.
-
Wsumie temat mozna uznac za wyczerpany... powiedz czy sie orietujesz jak to wszystko sie ma do uszkodzen mechanicznych... tzn kupiles sprzet który ma uszkodzone np gniazdo.
Jak najbardziej się stosuje. Z tym, że dobrowolnie to Ci żaden sprzedawca nie uzna, że jest to niezgodność z umową i będą Ci wmawiać, że sam zapsułeś. W przypadku sporu sądowego zostanie powołany biegły który określi prawdopodobną przyczynę uszkodzenia mechanicznego.
-
no dobra Ajed ale jak to jest w ciągu 6-ściu miesięcy od sprzedaży
ja rozumiem, że domniemuje się, że niezgodność istniała w momencie sprzedaży i defaultowo sprzedawca musi naprawiać/wymieniać chce nie chce a w dodatku jak nie chce to sam się musi udać do sądu, wytoczyć sprawę i jeszcze udowodnić, że uszkodziłeś gniazdo :))))
-
tramp
Stąd właśnie biegły. Przed sądem sprzedawca składa wniosek o powołanie biegłego, celem wykazania, że wada nie istaniała w chwili wydania rzeczy. No i o tym czy wygrasz zdecyduje właśnie taka opinia.
-
no dobrze ale rozumiem jednak nadal, że w ciągu 6 miesięcy wygląda to tak, że albo Sprzedawca zgadza się z Tobą i podejmuje szybciutko stosowne czynności :)) albo się nie zgadza i to ON idzie do sądu, ON wnosi stosowne opłaty itp, itd
Ty zaś spokojnie leżysz na kanapie i oglądasz właśnie Lost Sezon 3
w dodatku ponieważ masz rację skarżysz dodatkowo Sprzedawcę w drugim powództwie z tytułu strat, przestojów, domagasz się pokrycia kosztów przesyłki, kosztów demontażu, montażu sprzętu oraz kosztów wynajęcia sprzętu zastępczego :)) i nie ma się co śmiać bo to wszystko przysługuje
-
albo Sprzedawca zgadza się z Tobą i podejmuje szybciutko stosowne czynności :)) albo się nie zgadza i to ON idzie do sądu, ON wnosi stosowne opłaty itp, itd
Niestety nie. Do sądu idzie ten kto chce zmusić drugą stronę do działania. W tym wypadku nabywca. Sprzedawca Ci powie, że ni, bo nie. I co mu zrobisz? Możesz go tylko pozwać.
w drugim powództwie z tytułu strat, przestojów, domagasz się pokrycia kosztów przesyłki, kosztów demontażu, montażu sprzętu oraz kosztów wynajęcia sprzętu zastępczego :))
Owszem. Możesz. Tylko, że wówczas na Tobie będzie ciążył obowiązek wykazania:
1) szkody i jej wysokości
2) naturalnego związku przycyznowego między działaniem sprzedającego, a szkodą.
-
co do pierwszego punktu to widzę, że trzeba wysłać list do premiera bo coś jest nie tak
tylko Ajed za bardzo tego nie rozumiem jeśli istnieje domniemanie, że usterka istniała w dniu sprzedaży to przecież taki sprzedawca tak MUSI przyjąć chyba a jeśli uważa inaczej to chyba on to musi udowodnić
bo z tego co piszesz to rozumiem, że wyprodukowano bubel prawniczy i na handlarzy nie ma bata
a swoją drogą jeśli takie sprzedawca powie Ci nie bo nie chociaż nie powoła biegłego, żeby Ci wykazać, że nie masz racji to to już przecież się spokojnie kwalifikuje pod sprawę karną :))
jeśli chodzi o drugie to też nie bardzo rozumiem, bo z częścią zartowałem zaś z częścią to przecież tak jest w ustawie, że z tytułu rękojmi sprzedawca pokrywa koszty demontażu, montażu oraz przesyłki
a muszę dodać, że podobnie jak CSS, który wycenia koszt podania hasła odblokowującego na 500zł ja też się dość cenię - mój koszt demontażu looxa z jego codziennego miejsca, montażu w pudełku oraz wezwania kuriera wynosi 1000zł
-
co do pierwszego punktu to widzę, że trzeba wysłać list do premiera bo coś jest nie tak
Wsio jest jak trzeba, po prostu się nie zrozumieliśmy.
tylko Ajed za bardzo tego nie rozumiem jeśli istnieje domniemanie, że usterka istniała w dniu sprzedaży to przecież taki sprzedawca tak MUSI przyjąć
No niby musi, ale co zrobisz jak nie przyjmie? Jak go zmusisz? Tylko oddając sprawę do sądu.
sprzedawca powie Ci nie bo nie chociaż nie powoła biegłego, żeby Ci wykazać, że nie masz racji to to już przecież się spokojnie kwalifikuje pod sprawę karną :))
To też nie tak.
Skoro jest domniemanie prawne (tak jak tutaj) zwalnia ono kupującego od przeprowadzania dowodów. A zatem:
Sprzedawca odmawia uznania reklamacji - pozywasz go. Nie musisz nic wykazywać, bo Sąd musi domniemywać, że wada tkwiła w rzeczy w chwili jej wydania. Jeśli sprzedawca nic nie zrobi - przegra. Aby spróbować wygać, musi obalić domniemanie, a zatem wykazać, że wada nie tkwiła w rzeczy w chwili wydania. Najłatwiejszym sposobem wykazania tego, jest biegły. Jeśli sprzedawca nie zawnioskuje o powolanie bieggłego, nie obali domniemania i sprawę przegra. Jak zawnioskuje, a sąd go powoła (co tez nie jest takie pewne, bo takie sprawy mogą toczyć się w trybie uproszczonym, gdzie nie powołuje się biegłego) to mogą być 3 rodzaje opini:
1) zepsół kupujący, to obala domniemanie i piłka jest po stronie kupującego, który musiałby wykazać, że wada tkwiła w rzeczy wchwili wydania.
2) uszkodzenie jest fabryczne - kupujący wygrał,
3) nie sposób ustalić skąd pochodzi uszkodzenie - kupujący znów wygrał, bo sprzedawca nie obalił domniemania.
Więc jak widzisz przepisy nie pozostawiają kupujących bez szans, a wręcz przeciwnie.